Zginął wraz z żoną w ubeckiej obławie

0
0
0
/

Przed wojną Wacław Kuchnio służył jako saper w 15 pp. „Wilków” w Dęblinie. W czasie okupacji w szeregach ZWZ-AK walczył jako adiutant samego mjr. Mariana Bernaciaka „Orlika”. Służbę pod jego dowództwem kontynuował po 1945 r. w strukturach Zrzeszenia WiN. Wacław Kuchnio przyszedł na świat 23 marca 1917 r. w Rykach w północnej części Małopolskiej Sandomierszczyzny, w wielodzietnej rodzinie chłopskiej. Po ukończeniu miejscowej szkoły powszechnej pomagał rodzicom w gospodarstwie. W latach 1936-1938 odbył zasadniczą służbę wojskową jak saper w 15. Pułku Piechoty „Wilków” w Dęblinie. Podczas kampanii wrześniowej walczył wraz ze swym macierzystym pułkiem w składzie Armii „Łódź”. Po klęsce na początku października 1939 r. powrócił w rodzinne strony. Związał się z podziemiem zbrojnym, będąc żołnierzem placówki ZWZ-AK Ryki. Od 1943 r. działał w Kedywie. Latem tego roku ukończył kurs podoficerski w Dąbi k. Ryk, organizowany przez szefa Kedywu w Podobwodzie „A” Obwodu Puławy AK ppor. Mariana Bernaciaka „Orlika”. Jesienią 1943 r. wszedł w skład patrolu, utworzonego przez Bernaciaka ze zdekonspirowanych partyzantów. W styczniu 1944 r. rozrastający się liczebnie oddział został podzielony na trzy plutony, Kuchnio objął wówczas dowództwo jednego z nich, zostając jednocześnie adiutantem „Orlika”. Latem 1944 r. w ramach akcji „Burza” brał udział w szeregu walk z niemieckim okupantem, m.in. w rejonie Opola Lubelskiego. Po ich zakończeniu, wraz z oddziałem, który szedł na odsiecz walczącej stolicy, został zatrzymany przez Sowietów w okolicach Garwolina. Uciekł i powrócił do Ryk. Na wezwanie swego dawnego dowódcy w marcu 1945 r. powrócił do konspiracji, tym razem w Zrzeszeniu WiN, ponownie obejmując funkcję dowódcy plutonu oraz nieformalnego zastępcy „Orlika”. Dowodzony przez niego pododdział był w latach 1945-1947 jednym z najaktywniejszych w całym inspektoracie puławskim. Wraz zw swoim plutonem brał udział w znaczących potyczkach z oddziałami operacyjnymi KBW i UB, m.in. 13 kwietnia 1945 r. w zwycięskim starciu w Woli Zadybskiej oraz 24 maja w największej bitwie partyzanckiej na Lubelszczyźnie - w Lesie Stockim, w której trakcie zlikwidowano sztab grupy operacyjnej. Po śmierci „Orlika” w czerwcu 1946 r. przejął dowództwo nad częścią jego zgrupowania w powiecie garwolińskim. W marcu 1947 r. po negocjacjach prowadzonych z bezpieką w Garwolinie podjął decyzję o zaprzestaniu walki i ujawnieniu się. Miesiąc później wyjechał wraz z żoną Zofią, byłą łączniczką i sanitariuszką w oddziale „Orlika”, w okolice Wałbrzycha, a następnie do podwarszawskiej Radości. Cały czas był obserwowany przez bezpiekę. 6 czerwca 1948 r. do drzwi wynajmowanego przez niego mieszkania zapukali ubecy. W trakcie strzelaniny, która się wywiązała, jeden z nich został zabity a drugi ciężko ranny. Po tym wydarzeniu Kuchnio wraz z żoną przeniósł się do Warszawy do mieszkania kolegi, również byłego partyzanta. Dwa dni później, gdy dom, w którym przebywali, został otoczony przez siły bezpieczeństwa, Kuchnio i jego żona popełnili samobójstwo. Ich ciała zostały zabrane i wywiezione w nieznane miejsce. W 2007 r. ppor. Wacław Kuchnio został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Źródło: historia.pulawy.pl

Źródło: prawy.pl

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną