Opowieść o ludobójstwie - Rwandzie

0
0
0
/

Wbrew temu co twierdzi lewactwo do ludobójstwa nie dochodzi wtedy, kiedy kogoś nie znamy i jest on nam obcy. Wręcz odwrotnie. Jak pokazują przykłady Wołynia, Bałkanów, zorganizowanego przez Niemców Holokaustu Żydów – najgorsze ludobójstwo ma miejsce wtedy, kiedy obie społeczności świetnie się znają, mieszkają obok siebie przez dziesiątki, czy setki lat. Takim przykładem może być Rwanda. W Rwandzie Hutu zabijali Tutsi w latach 1960-1963, 1970, 1990 i 1993, aż do końcowego akordu jakim było wymordowanie od 800 tysięcy do 1,5 miliona ludzi od kwietnia do lipca 1994 roku. Od 1990 r. Tutsi wygnani przez władze Hutu do sąsiednich krajów – Burundi, Konga, a przede wszystkim Ugandy utworzyły armię wyzwoleńczą pod wodzą pułkownika Paula Kagame. Po trzech latach walk partyzanckich Tutsi odzyskali północno – wschodnią Rwandę i front ustabilizował się około 50 km od jej stolicy Kigali Wtedy przywódcy afrykańscy prezydenci pod egidą Narodów Zjednoczonych doprowadzili 4 sierpnia 1993 roku do układu z Arushy, który miał doprowadzić do sprawiedliwego podziału władzy pomiędzy Hutu i Tutsi. 6 kwietnia 1994 r. samolot Falko 50 został strącony rakietą przeciwlotniczą. Na pokładzie znajdowali się między innymi prezydent Burundi Cyprien Ntaryamira i Rwandy Habyarimana Juvénal. Samolot wracał z Dar es-Salaam w Tanzanii, gdzie prezydenci spotkali się na regionalnej konferencji, która miała ratyfikować układ z Arushy ustanawiający podział pomiędzy Hutu i Tutsi w Rwandzie i wynegocjować podobny układ dla Burundi. Tej nocy w stolicy zablokowano ulice. Wczesnym rankiem żołnierze oraz cywile, uzbrojeni w maczety zaczęli mordować członków plemienia Tutsi. Rozszalała tłuszcza wdzierała się do kolejnych budynków, niszcząc wszystko i mordując. Okrutne zbrodnie były popełniane przez oddziały milicji i uzbrojonej armii. Również ludność cywilna masowo przyczyniła się do masakry. Akty ludobójstwa w Rwandzie były zaplanowane i bardzo dobrze zorganizowane przez elity rządzące. Jeszcze przed rozpoczęciem ludobójstwa powstały listy z nazwiskami osób z plemiona Tutsi i przywódców opozycji, którzy mieli zostać zamordowani. Również media brały udział w tej okrutnej zbrodni namawiając ludność cywilną do udziału w masowych mordach. Przez prawie sto dni pod obojętnym spojrzeniem różnych dyplomatycznych i pomocowych misji Interahamwe – milicja Hutu za pomocą maczet, nielicznych kałasznikowów i granatów metodycznie zmasakrowała nazywanych inienzi, czyli karaluchy Tutsi. Byli oni zamykani setkami w kościołach, po czym oprawcy wrzucali do środka granaty i koktajle Mołotowa, a jeszcze żywe ofiary polewali benzyną, żeby spalić. Używali również buldożerów, do miażdżenia budynków i zasypywania żywcem chroniących się w nich Tutsi. Po masakrze ekstremiści Hutu uciekli do Republiki Kongo, Tanzanii, Kenii, a nawet Europy. Warto wspomnieć, że od października 1993 roku Rada Bezpieczeństwa ONZ na mocy rezolucji nr 872 (SC/RES/872) powołała Misję Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Pomocy Rwandzie (United Nations Assistance Mission for Rwanda - UNAMIR). Przejęła ona zadania wcześniejszej Misji Obserwacyjnej ONZ w Ugandzie i Rwandzie (United Nations Observer Mission Uganda-Rwanda - UNOMUR). UNAMIR zakończyła swą działalność w 1996 roku. Zgodnie z poleceniem sekretarza generalnego ONZ Butrusa – Ghali UNAMIR, czyli Misja Narodów Zjednoczonych ds. pomocy dla Rwandy miała zachować pełną neutralność podczas masakr. Początkowo Sekretarz Generalny ONZ odrzucił możliwość militarnej interwencji w zaistniałym kryzysie. Ponadto, niektóre rządy tj. Francja i Stany Zjednoczone odmówiły użycia słowa "ludobójstwo" w dokumentach ONZ opisujących sytuację w Rwandzie. Rządy wycofały swoich żołnierzy UNAMIR z chwilą gdy poniosły straty w ludziach. Dwa tygodnie po rozpoczęciu zajść Rada Bezpieczeństwa ONZ przegłosowała zmniejszenie sił UNAMIR z 2000 do 270 żołnierzy! Decyzję tę poprzedził fakt zabicia 10 belgijskich żołnierzy misji pokojowej i premiera Rwandy, którego ochraniali. Ostatecznie po stu dniach masakr do Rwandy weszli Francuzi, ale ich rola jest co najmniej dwuznaczna. Mieli zapewnić ochronę ludności cywilnej, a tak naprawdę pod ich osłoną na teren Zairu uciekły biorące udział w masakrze oddziały Hutu wraz z ciężką bronią!

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną