Armia Czerwona nie była tak sprawna jak wmawiali to światu sowieci. Zobacz jak wojsko ZSRR opisał Wiktor Suworow w książce „Wyzwoliciele"

0
0
0
/

Propaganda sowiecka przez dekady wbrew faktom przedstawiała Armie Czerwoną jako niezwykle sprawą siłę. Jak pokazuje w (pochodzącej z 1978 roku) książce „Wyzwoliciele" Wiktor Suworow nie była to prawda. Sowieckie wojsko stanowiło nieodrodny element rzeczywistości komunistycznej, która ze swoje natury była patologiczna. Podobnie pełna patologii była Armia Czerwona. Absurdalność gospodarki sowieckiej prowadziła nieubłaganie do nędzy. By realizować polityczną utopie komuniści marnotrawili wszelkie zasoby, jakie mieli w dyspozycji. Komunizm doprowadzał nie tylko do nędzy ludzi, ale i totalnie niszczył środowisko naturalne. Rzeczywistość komunistyczna była rzeczywistością zniewolenia. Ludzie na wsiach jak w ustroju feudalnym byli przywiązani do ziemi. Jedyną formą ucieczki od skrajnej nędzy kołchozów była dla mężczyzn służba w wojsku. Armia Czerwona, do której autor wspomnień wstąpił w latach 60 XX wieku, wbrew sowieckiej propagandzie, była instytucją przeżartą patologiami. Żołnierze byli głodzeni, jedzenie które dostawali nie było niezdatne do konsumpcji, karani byli bez przyczyny. Koszmarem były wojskowe areszty, w których aresztantom uniemożliwiano załatwianie naturalnych potrzeb oraz dbanie o higienę. Pobyt w areszcie składał się z lodowatych i wilgotnych cel, smrodu, braku możliwości troski o higienę, terroru klawiszy i więźniów, wyniszczającej zdrowie przymusowej pracy, braku snu, głodu oraz upodlenia, bicia, nieustannego przedłużania kary. Karcer dla wojskowych aresztantów był pomieszczeniem z chlorem, w których aresztanci się dusili od toksycznych oparów. Z upodleniem i nędzą szeregowych żołnierzy kontrastował ostentacyjny luksus życia kadry dowódczej Armii Czerwonej. Mieszkającej i odpoczywającej w luksusowych ośrodkach, mających liczną służbę, a nawet własne prostytutki. Była to cecha charakterystyczna komunizmu, komunistyczne władze były zainteresowane posiadaniem przywilejów, dlatego wpędzały ogół ludności w nędzę, by móc się cieszyć dobrami niedostępnymi masom w krajach komunistycznych (a dostępnymi wszystkim w kapitalistycznym zachodzie). Inną patologią Armii Czerwonej była praca żandarmerii. Miała ona wyznaczoną liczbę minimalnych kar do nałożenia. Więc żandarmi by wyrobić pulę obowiązkową nakładali kary za wzięte z sufitu przewinienia na każdego napotkanego wojskowego. Gdy wyrobiono normę żandarmeria zamierała i nie zwracała uwagi na realne przestępstwa żołnierzy - pijaństwo i gwałty dokonywane na  mieszkankach miasta. Ponad normę nikogo więcej nie zatrzymywano, by przełożeni nie zwiększyli puli obowiązkowej. Praca Wiktora Suworowa pokazuje, że trzeba być niezwykle zaburzonym psychicznie by być dumnym z takiej komunistycznej przeszłości i nie oceniać ją negatywnie. Również terror komunistyczny był niefunkcjonalny. „W systemie gospodarki planowej terror jest również działalnością planową a więc absolutnie kretyńską i nieskuteczną". Podstawową działalnością Armii Czerwonej było kreowanie wizerunku wojsk sowieckich jako niepokonanej siły. Nie była to jednak prawda. W czasie oficjalnych parad lojalna wobec władz kadra oficerska przebierana była w mundury szeregowców, by zminimalizować zagrożenie dla władz ze strony prostych żołnierzy. Sowieci przeprowadzali gigantyczne manewry. Były one wyreżyserowanym i przez wiele miesięcy ćwiczonym spektaklem, mającym na celu olśnienie Zachodu – np. by udawała się przeprawa czołgowa dnem rzeki budowano na dnie rzeki betonowe i stalowe trasy przejazdu dla pojazdów (które nie są budowane w czasie realnych działań). Taka działalność Armii Czerwonej była szokująco kosztowna. Żołnierze byli w ZSRR niewolniczą siłą roboczą. Za użyczenie ich do pracy w kołchozach i fabrykach, dowództwo dostawało gratyfikację, której część szła na prywatne potrzeby dowództwa, a część na potrzeby jednostek wojskowych. W Armii Czerwonej mnóstwo sił i środków marnowano na honorowanie dowódców i przygotowanie ''spontanicznego'' zachwytu ich wystąpieniami. Dowódcy sowieccy byli często osobami stetryczałymi z ewidentną demencją. Awanse w Armii Czerwonej nie miały nic wspólnego z realnymi zdolnościami, a były wypadkową sympatii rządzących – co powodowało, że dowództwo sowieckie trafiało w ręce osób niekompetentnych i prymitywnych. W sowieckiej armii rywalizowały różne kliki towarzyskie, które wzajemnie podkładały sobie świnie. Codziennością Armii Czerwonej było fatalne wyszkolenie żołnierzy, brak dyscypliny, szerzące się wśród żołnierzy patologi, bark niezbędnych środków transportu, niewyobrażalne marnotrawstwo, i wykreowanie swego nieprawdziwego wizerunku jako niepokonanej siły. W szeregach armii swoją agenturę miało KGB, celem tej agentury było w razie ataku na zachód mordowanie potencjalnych zdrajców we własnych szeregach. Równolegle swój aparat propagandowy w Armii Czerwonej miała partia komunistyczna. Ciekawym skutkiem sowieckiej agresji na Czechosłowację w 1968 roku było szok żołnierzy sowieckich w zetknięciu się z o wiele wyższym poziomem życia w Czechosłowacji. By żołnierze nie rozpowiadali po powrocie do ZSRR  jak wygląda życie na zachód od ZSRR, weteranie agresji zostali zesłani do odległych jednostek wojskowych na chińskiej granicy. Jak informuje wydawnictwo Rebis „zbeletryzowana autobiografia „Wyzwoliciele" (którą wcześniej publikowano w Polsce pod tytułem „Żołnierze wolności") była pierwszą książką, którą Wiktor Suworow napisał po ucieczce na Zachód. Autor przedstawia w niej swoje doświadczenia z lat służby w Armii Czerwonej, przeplatając epizody komiczne z tragicznymi i mrożącymi krew w żyłach. Opisuje prawdziwe stosunki panujące w idealizowanym przez władze radzieckim wojsku, wszechobecny sadyzm, okrucieństwo, głupotę i hipokryzję. Szczególną uwagę poświęca brutalnej interwencji wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji w 1968 roku, w której uczestniczył jako pancerniak. Wiktor Suworow – właściwie Władimir Bogdanowicz Riezun – to znany rosyjski pisarz i historyk. Ukończył Wojskową Akademię Dyplomatyczną w Moskwie, a następnie był rezydentem GRU w Genewie. Po ucieczce do Wielkiej Brytanii został zaocznie skazany przez sowietów na karę śmierci."

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną