Zapomniany, "gazetowy" bestseller przedwojenny

0
0
0
/

Komiks przedwojenny? Tylko chyba tylko Koziołek-Matołek przetrwał w pamięci  osób, które nie zajmują się badaniem historii komiksu. Tak naprawdę definicja komiksu jest płynna, na przykład takie komiksy jak  rzeczony Koziołek-Matołek niektórzy nazywają ,,protokomiksami" w odróżnieniu od ich współczesnej formy. Jego początki na ziemiach polskich mogą sięgać II połowy XIX wieku (na przykład komiksy, uznawanego za prekursora, Franciszka Kostrzewskiego). Jednak dopiero w II Rzeczypospolitej komiksy zaczęły powstawać regularnie i  były wydawane  "w większej ilości tytułów". Choć poza specjalistami i pasjonatami, niewielu o nich pamięta, to jedna komiksowa opowieść w latach 30 stała się niezwykle ważną częścią kultury polskiego Śląska. Mowa tu o ,,Przygodach Bezrobotnego Froncka" z ilustracjami i scenariuszem Franciszka Struzika, choć wierszowany tekst do historyjek pisali też inni.  Publikowany  w brukowcu ,,Siedem Groszy" był w swoim czasie najdłużej wydawanym polskim komiksem. Żaden z poprzednich, tak z czasów zaborów jak i niepodległej Polski nie mógł równać się pod względem długości z wydawanym w latach 1932-1939 dziełem Struzika. "Przygody Froncka" dotykały wielu problemów: bezrobocia, perypetii miłosne głównego bohatera, podróży po świecie, wreszcie narastającego poczucia zagrożenia w związku z nadchodzącą wojną. A to wszystko z przymrużeniem oka! Nie brakowało też czarnego humoru, komiksy o Froncu dworowały sobie na przykład z tematu samobójstwa. I to kilkukrotnie! Celem Struzika nie było jednak szokować czy wywoływać skandal. Komiks przeznaczony był dla niewykształconych ludzi, często śląskich górników, historyjki były więc proste, słownictwo niewyszukane. „Przygody Bezrobotnego Froncka” z pewnością także pasjonatów historii Górnego Śląska,  kultury popularnej okresu międzywojennego oraz miłośników komiksu zgłębiających rodzimą historię tegoż. Ów komiks częstokroć przeczył sam sobie, pełno było w nim nieścisłości. Jednocześnie widać było, że Struzik eksperymentował, łączył kadry, a nawet od czasu do czasu stosował ,,dymki". W polskim komiksie przedwojennym tylko w kilku seriach stosowano ,,dymki" - i tylko w jednej regularnie. Choć trudno  stwierdzić, czy ,,Przygody Bezrobotnego Froncka" w dzisiejszych czasach mogłyby być uznane za frapujące, to jednak jest cennym źródłem wiedzy o II RP. Część historyjek o Froncku ukazała się w 4 tomie cyklu ,,Dawny komiks polski" z popularnonaukowym komentarzem.  Swego czasu redaktorzy „Siedmiu Groszy” podsycali popularność rzeczonego komiksu  inicjowali pojawienie się na ulicach wybranych śląskich oraz zagłębiowskich miast "żywe reklamy" przebrane za tytułową postać. Polecam więc Państwu   przyjrzenie się  losom Froncka ze świadomością, że ich obecna wartość  ma wymiar przed wszystkim historyczny, choć lekturze towarzyszy serdeczny uśmiech odbiorcy!   Franciszek Struzik, Adam Rusek: „Dawny komiks polski. Tom 4. Przygody Bezrobotnego Froncka”.Wydawnictwo Komiksowe / Prószyński i S-ka. Warszawa 2016  

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną