Rząd światowy i masoneria

0
0
0
/

[caption id="attachment_72926" align="alignleft" width="300"] Hotel, w którym doszło do pierwszego spotkania nieformalnego rządu światowego. Fot. By Michiel1972 - Praca własna, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=3150643[/caption] Masoneria powstała formalnie pod koniec XVII w. w Szkocji i Anglii. W istocie była to tylko nowa forma organizacyjna i ideowa różokrzyżowców, w pewnym sensie ich odłam. Uznaje się, że organizacja różokrzyżowców, która promowała kabałę i realizowała jej wskazania (a zatem również plan przejęcia władzy nad światem) powstała w XV w. Do początków XX w. kabaliści spod znaku różokrzyża i masonerii rozprzestrzeniali się po całym świecie i wciąż zwiększali swoje wpływy, choć nie zyskali na dłużej prawie nigdzie pełni władzy. Inicjowali jednak pewne procesy historyczne czy istotne dla danego kraju czy nawet całej Europy wydarzenia. Ich dziełem (konkretnie międzynarodowej loży „Lodge de Propagande”) była Rewolucja Francuska. To oni wynieśli do władzy Napoleona Bonaparte i inicjowali wojny, które on prowadził, rozprzestrzeniając po świecie wraz z jego armią struktury masońskie (w ten sposób powstały, między innymi, silne loże w Rosji i w Hiszpanii). Rozbiory Polski były planowane i przygotowywane w międzynarodowej loży o nazwie „Okrągły Stół”, której siedzibą była Saksonia (dużo na ten temat pisał polski historyk okresu międzywojennego Kazimierz Marian Morawski w swojej pracy pt. „Źródło rozbioru Polski”). Kolonizacja Ameryki Północnej była masońskim pomysłem. Pierwsi kolonizatorzy to były grupy masonów (a właściwie różokrzyżowców) zorganizowane i finansowane przez czołowego okultystę tamtego czasu Francisa Bacona. Chciał on utworzyć na tym kontynencie masońskie państwo idealne – Nową Atlantydę, według jeszcze starożytnych wzorców opisanych przez Platona w dziele „Krytiasz” (F. Bacon napisał nawet dzieło na ten temat pt. „Nowa Atlantyda”). Plany Bacona nie były wtedy zbytnią tajemnicą. O ich realizacji wspomina nawet Wiliam Szekspir w tragedii „Burza”. Jak pisze Platon, Atlantyda to ziemia urządzona „rajsko” przez samego boga Posejdona dla jego dzieci, które spłodził ze zwykłą kobietą, pełna bogactw (szczególnie złota i srebra), „których dotąd w żadnym królestwie nie było”, to wyspa „piękna, święta i przedziwna – w obfitości nieprzebranej”. Państwo Atlantyda podzielone było na autonomiczne okręgi (stany?), z których każdy miał swojego władcę-króla (senatora?), który karał i skazywał na śmierć. „Lecz władza jednego króla nad drugim i ich stosunki między sobą – pisze Platon – były określone nakazami Posejdona, przekazanymi przez tradycję i wyrytymi przez pierwszych królów na kolumnie z orchidalku, znajdującej się w środku wyspy, wewnątrz świątyni Posejdona” (konstytucja?). Mieszkańcy tego państwa cieszyli się szczególną wolnością, bo każdy z nich miał w sobie przecież „pierwiastek boski” i w sposób demokratyczny tworzyli prawo i wybierali władzę. Trzeba też zauważyć, że dokonując opisu Atlantydy, Platon podkreślał, że jej władcy i obywatele byli głęboko przekonani, że jej cywilizacja, kultura i ustrój polityczny są najdoskonalsze w historii i że należy zaszczepiać to wszystko innym narodom. Takie poczucie swojej wyższości i poczucie cywilizacyjnej misji zawsze było w USA pielęgnowane, głoszone i realizowane w polityce zagranicznej. Warto podkreślić, że zdecydowana większość prezydentów USA było masonami. Platon brał pod uwagę dwa społeczeństwa: panów, którzy nie będą pracować fizycznie– pracę za nich wykonają niewolnicy pochodzący z zewnątrz. Czy nie stało się tak w wypadku USA, gdzie tymi mędrcami mieli byli odpowiednio dobrani ludzie stanowiący WASP (White Anglo-Saxon Protestant), a niewolnikami w pierwszym okresie czarnoskórzy, a potem imigranci spoza Wielkiej Brytanii? Niewolnictwo w Stanach Zjednoczonych istniało formalnie aż do 1865 kiedy to powstała XIII poprawka do konstytucji znosząca je. Czarnoskórzy traktowani byli jednak nadal faktycznie jak niewolnicy aż do lat sześćdziesiątych XX w. Stosunek „prawdziwych” Amerykanów (WASP) do innych białych oddaje świetnie nazwa jaką stosowano wobec nich w USA jeszcze w XX w.: PIGS (Poles-Italians-Greeks-Slavs). Warto podkreślić, że określając jako świnie inne nacje w pierwszym rzędzie wskazywano na Polaków. Zdecydowana większość z tych osób, których nazwiska możemy znaleźć w podręcznikach historii dotyczących kolonizacji kontynentu amerykańskiego i powstania USA, w tym również tzw. ojcowie założyciele, było masonami wysokiego stopnia: Nathaniel Bacon (potomek Francisa, założyciel milicji, inicjator pierwszego buntu), George Washington, Benjamin Franklin, Thomas Jefferson, Aleksander Hamilton, James Madison, Ethan Allen, Henry Knox, Patrick Henry, John Hancock, Paul Revere, John Marshall, 55 z 56 sygnatariuszy Deklaracji Niepodległości, 50 z 55 członków Konwencji Konstytucyjnej, 30 z 33 generałów brygady Jerzego Waszyngtona. Wszędzie tam, gdzie tylko pojawiali się koloniści powstawały lokalne loże masońskie. Amerykańską rewolucję wywołali i prowadzili masoni. Jak pisze William Bramley: „Było z pewnością coś głębszego, co podtrzymywało rewolucyjne napięcie: rebelianci byli gotowi ustanowić całkowicie nowy porządek społeczny. (…) Who is Who? amerykańskiej rewolucji do złudzenia przypomina Who is who? amerykańskiej, kolonialnej masonerii”. Jeden z historyków napisał: „(…) wolnomularstwo wywarło donioślejszy wpływ na ustanowienie i rozwój tego [amerykańskiego] ustroju niż jakakolwiek inna instytucja. Ani tradycyjni historycy, ani sami członkowie braterstwa od dni pierwszej Konwencji Konstytucyjnej nie uświadamiają sobie jak wiele Stany Zjednoczone zawdzięczają wolnomularstwu i jak wielka rolę odegrało ono w powiciu narodu oraz określeniu celów dla nowej państwowości”. W tym samym czasie masoneria intensywnie pracowała nad zniszczeniem Rosji i wytworzeniem w jej miejsce swojego państwa. Efektem tej pracy była Rewolucja Październikowa. Masonom nie udało się jednak do końca zrealizować swoich celów. Ta rewolucja nie rozpowszechniła się, jak planowali, po całym świecie (jednym z powodów był w 1920 r. tzw. cud nad Wisłą), a masońskie wpływy we władzy komunistycznej nie okazały się tak znaczne, jak to było planowane. Jednak masoneria nigdy nie przestała trzymać tu ręki na pulsie. Mówi o tym dziś głośno i pisze w swoich publikacjach Aleksander Dugin, jeden z doradców Putina, umieszczany w Rosji na liście najbardziej wpływowych w tym kraju osób na 36 pozycji. Stwierdza on mianowicie, że GRU (Główny Zarząd Wywiadowczy – służby wywiadowcze armii rosyjskiej), która stanowiła w Rosji (od lat międzywojennych XX wieku po czasy dzisiejsze) jedną z najbardziej wpływowych organizacji, była zawsze Tajnym Zakonem Okultystycznym i że organizacja ta dbała i dba o to, by Rosja realizowała plan tworzenia rządu światowego (jednym z etapów realizacji tego celu jest utworzenie super państwa o nazwie Euroazja). USA i Rosja Sowiecka współpracowały ściśle od samego początku (i współpracują do dziś) i władze amerykańskie nie szczędziły (i nie szczędzą) sił i środków, wspomagając, nie tylko finansowo, Rosję. Wpływy masonerii w innych krajach również były i są olbrzymie. Można tu wspomnieć choćby o Wielkiej Brytanii, Włoszech czy Francji. W Wielkiej Brytanii ujawniono pod koniec XX wieku masońskie manipulacje w aparacie sprawiedliwości prowadzące do uwięzienia wielu niewinnych osób. Efektem tego była lustracja antymasońska obejmująca wszystkich urzędników wysokiego szczebla, wymiar sprawiedliwości, policje, służby specjalne, a nawet radnych. We Włoszech Loża P2, jak to udowodniono, próbowała, w tym samym okresie, obalić siłą demokratycznie wybrany rząd. Gdy ujawniono większość jej członków okazało się, że masoni w znacznej mierze kontrolowali media, wymiar sprawiedliwości i niektóre partie polityczne. We Francji jest tajemnicą poliszynela, że masoni obejmują, z reguły, urząd prezydenta, ministra oświaty i ministra spraw wewnętrznych. Wpływy, siły, państwa i organizacje różnego typu współpracujące ze sobą w celu utworzenia Rządu Światowego miały różny, często partykularny, nacjonalistyczny charakter. Dominowali tu Anglo-sasi, Niemcy, Rosjanie, Żydzi, Japończycy, Chińczycy, a nawet Hindusi. Silne jest lobby gospodarcze budowane często na jednostkowych ambicjach. Bezsprzecznie jednak podstawową i najbardziej znaczącą siłą była masoneria, której znaczenie wciąż wzrastało, a jej rola dzisiaj jest dominująca. Skutki tych działań dotykają nas boleśnie, a Polska jest ofiarą tego procesu. Godzą one w naszą suwerenność i niepodległość. W planach jest likwidacja naszej państwowości (o czym obszernie mówi głośno choćby np. Aleksander Dugin). Piszę o tym szeroko w swoich książkach pt. „Masoneria polska 2012” i „Masoneria i kryzys”.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną