Państwo i religia w ujęciu polskich katolików sprzed wojny

0
0
0
/

Podejmując problematykę związaną z religią, polscy myśliciele katoliccy okresu międzywojennego skupiają swoją uwagę na chrześcijaństwie. Używając terminu „religia”, odnoszą go przede wszystkim do katolicyzmu, a niekiedy ogólniej, do całego chrześcijaństwa lub chrześcijaństwa jako takiego (chrześcijaństwa w jego ponadwyznaniowych wymiarach – tych jego elementach, które akceptowane są przez wszystkie wyznania).     Jeżeli, używając sformułowania Adolfa Szelążka, celem państwa jest „ochrona osobistej niezależności obywateli kraju w ich dążeniu do osiągnięcia dóbr materialnych i duchowych” to państwo jest zobowiązane również do ochrony osobistej niezależności obywateli w perspektywie religii. Państwo powinno zatem pozostawić wszystkim wyznaniom „zupełną wolność rządzenia się w zakresie życia kościelnego ich własnym prawem kościelnym”. Ustalając swoje relacje z religią, państwo winno brać pod uwagę również skutki jej oddziaływania na obywateli we wszystkich perspektywach, które związane są z realizacją jego zadań. Religia nie tylko jest zespołem wierzeń, ale posiada również perspektywę moralną – wyznacza indywidualne i wspólnotowe – prospołeczne i propaństwowe zachowania. „Religia – pisze A. Szelążek – kształci i rozwija silne charaktery, pielęgnuje w duszach usposobienia, stanowiące tło obywatelskiej cnoty. Religia przez wiarę w odpowiedzialność przed Bogiem, kładzie tamę szerzeniu się występków. W życiu gospodarczym religia (...) rozwija poczucie obowiązku, sumienności, pracowitości, gdy daje moc przysiędze i wzajemnym zobowiązaniom. Religia największy wpływ wywiera na sprawę zaopiekowania się cierpiącymi; łagodzi ciężką dolę człowieka w wypadkach nieszczęśliwych, wpływa na wyrównanie sporów społecznych. Nade wszystko religia daje państwu najwyższą sankcję (a co za tym idzie jest źródłem jego autorytetu), gdy nakazuje uległość władzy nie dla bojaźni kary, lecz dla wymagań sumienia”. Religia katolicka posiada taki charakter, że nie można rozpatrywać jej w oderwaniu od Kościoła. Kościół nie tylko ją reprezentuje, ale skupia w swoim wnętrzu wszystkie praktycznie jej elementy. Tak więc, ostatecznie, państwo jest zobowiązane do traktowania Kościoła katolickiego w sposób szczególny, można by powiedzieć preferencyjny. Nie może naruszać jego autonomiczności. Winno wspierać go w realizacji jego zadań. Można sformułować dwa programy właściwych stosunków na linii państwo - Kościół: program minimum i program maksimum. Program minimum może być realizowany przez państwo tylko w sytuacji, gdy na jego terenie, obok skupiającego większość obywateli Kościoła katolickiego, istnieją inne, skupiające wielu obywateli, kościoły czy wspólnoty religijne. Program ten polegałby na „koordynacji” czy „współpracy” państwa i Kościoła – wytworzeniu takiej sytuacji, w której instytucje państwa i Kościoła byłyby od siebie niezależne. Nie może to być zatem stan „separacji”, a więc państwo nie może traktować Kościoła w taki sposób, w jaki traktuje każde stowarzyszenie prywatne. Nie może być więc tak, że państwo pozwala Kościołowi rządzić się prawem kanonicznym w takim stopniu, w jakim pozwala innym stowarzyszeniom konstruować i stosować ich własne statuty. Istnienie stanu „separacji” oznaczałoby bowiem ingerencję państwa w sprawy Kościoła. Kościół katolicki powinien być przez państwo traktowany w sposób wyjątkowy również ze względu na jego niepowtarzalną specyfikę związaną z tym faktem, że „nie jest związkiem zamkniętym w granicach jednego państwa, lecz jest społeczeństwem doskonałym; posiada pełną jedność na obszarze wszystkich państw, jest społeczeństwem odrębnym od świeckiego i co do swej istoty, celu i środków, co do granic swego istnienia i zakresu trwania”. Poza tym państwo powinno udzielać Kościołowi katolickiemu w krajach katolickich szczególnej obrony i pomocy ze względu na jego tam specjalną moralną, społeczną i państwowotwórczą, opisaną wyżej, rolę, która powoduje, że „harmonijne ułożenie” stosunków państwa i Kościoła stanowi „najwyższy” interes państwa. To „harmonijne ułożenie” stosunków nastąpi wtedy, gdy spełnione zostaną dwa podstawowe warunki: państwo uzna zakres kompetencji Kościoła i nie będzie w nie wkraczać oraz będzie z nim zgodnie współpracować w sprawach posiadających tzw. charakter mieszany, a więc sprawach, które należą zarówno do kompetencji Kościoła, jak i państwa. Do wyłącznej kompetencji Kościoła należą:
  • „sprawy, które dotyczą zbawienia dusz”;
  • „rzeczy święte”;
  • „opowiadanie słowa Bożego, we wszystkich jego formach”;
  • „szerzenie nauki Chrystusa Pana i jej obrona”;
  • kult Boży;
  • sprawowanie sakramentów;
  • kształcenie duchownych;
  • wyświęcanie i namaszczanie na kościelne urzędy osób duchownych;
  • prawodawstwo i sądy kościelne;
  • porozumienie się władz kościelnych z wiernymi;
  • zakładanie zakonów i kongregacji;
  • nabywanie, administracja i rozporządzanie dobrami kościelnymi.
Do tzw. spraw mieszanych należy: grzebanie zmarłych (w kompetencji państwa są tu kwestie sanitarne); budowa świątyń (musi być zgodna z państwowym przepisami o bezpieczeństwie budowy i estetyce miast); kwestia małżeństw (państwo winno uznawać śluby kościelne oraz powstrzymywać się od zmuszania katolików do zawierania związków cywilnych). Poza tym państwo zobowiązane jest do:
  • zapewnienia Kościołowi swobody publicznego nauczania etyki katolickiej;
  • zapewnienia mu swobody wychowywania nie tylko dzieci i młodzieży, ale i całej katolickiej społeczności według katolickich zasad;
  • uniemożliwiania publicznej obrazy uczuć religijnych;
  • uniemożliwienia wszelkich tych działań, które zmierzają do demoralizacji katolików.
Państwo musi również dopuścić wpływ Kościoła na szkołę, „na utrzymanie nie tylko wewnętrznej, ale i zewnętrznej obyczajowości” oraz umożliwić mu obronę „pokoju publicznego”. Ma ono również obowiązek „osłaniać Kościół przed pogwałceniem jego wolności” oraz „dostarczać środki do spełnienia zadań kościelnych, które tylko państwo ma w swoim rozporządzeniu, a które do osiągnięcia celów najwyższych ludzkości są niezbędne”. Program maksimum działania państwa w perspektywie jego relacji z Kościołem to program, w ramach którego uznaje się katolicyzm za „religię panującą”, „religię państwową”. Jest to zintensyfikowana realizacja programu minimum, poszerzona o wszechstronne, daleko idące wspieranie Kościoła katolickiego w jego wszelkiej aktywności, dofinansowanie jego działalności, promocja jego nauki itp. Przytaczane są następujące argumenty za przyjęciem takiego programu:
  1. Państwo składa się z gmin, gminy składają się z rodzin, a rodziny z jednostek. Jeżeli osoby tworzące rodzinę są katolikami to rodzina ta jest rodziną katolicką. Jeżeli rodziny katolickie tworzą gminę, to gmina ta jest gminą katolicką. Jeżeli gminy katolickie tworzą państwo to państwo jest państwem katolickim. Błąd związany z twierdzeniem, że państwo, w którym przeważającą część ludności stanowią katolicy może być państwem, w którym katolicyzm nie jest religią państwową „tkwi w rozdziale ludności od pojęcia państwa”. A przecież, twierdzi J. Pawelski, „razem z ludnością wchodzącą w pojęcie państwa wchodzi i religia”.
  2. Państwo jest wynikiem dążenia człowieka, które w jego naturę wszczepił jako jej twórca Bóg. Bóg tak jak jest więc twórcą tej natury tak jest również twórcą „wszelkiej istności, jaką ta natura tworzy”, a zatem i państwa. Jeśli więc z tego stosunku jednostki do stwórcy wynika religia jednostki, rodziny czy gminy, to wynika z niego również religia państwa. Jeżeli Bogu należy się „cześć, wdzięczność i służba” od jednostki, które uzewnętrzniają się przez religię, to należy się to Bogu również od państwa, które jest organizacją jednostek.
Realizacja programu maksimum powinna przebiegać bez naruszenia „czci należnej każdej religii” w taki sposób, aby zasady katolickie nie były narzucane obywatelom innych wyznań. Wyznania te nie mogłyby być jednak zrównane z katolicyzmem ponieważ zrównanie takie prowadziłoby w praktyce do podważenia praw „religii państwowej”. Jeżeli nie następuje realizacja jednego z tych programów następuje poganizacja państwa i społeczeństwa prowadząca do ich patologizacji oraz łamania praw jednostek i wspólnot.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną