Postawa polskich piłkarzy na ostatnich mistrzostwach Europy, pierwsze miejsce w grupie eliminacyjnej w drodze do Mundialu oraz miejsce w rankingu FIFA, rozbudziły apetyty Polaków na sukces na Mundialu w Rosji.
Polscy piłkarze postanowili nawiązać do tradycji pierwszych meczów ze swoim udziałem, z dwóch ostatnich mistrzostw świata, w których brali udział. To co boli najbardziej polskich kibiców, to jednak nawet nie sam fakt przegranej ale bardziej jej styl. Lepiej bowiem by się nawet stało gdyby Polska przegrała 0:3 niż 1:2, ale po meczu walki, zaangażowania i pomysłu na grę.
Tymczasem to co zaprezentowały nasze orły, w zgodnej opinii światowych komentatorów, uznane zostało coś co jest parodią piłki i nie powinno mieć miejsca na poziomie mistrzostw świata. Polacy grali bez pomysłu, polotu, bez woli walki. Jak się przegrywa z klasą, pokazały drużyny z Maroka czy Iranu, od których nasi mogliby się uczyć przegrywania na poziomie, który nie przynosi wstydu.
Naszą czujność najpierw uśpiło chyba wysokie miejsce w rankingu FIFA, nie adekwatne jak widać do poziomu gry polskich piłkarzy, jak i ostatni mecz z Litwą, w którym wygraliśmy czterema bramkami. Nikt nie chciał jednak pamiętać, że Litwa to kraj, w którym w przeciwieństwie do większości państw europejskich grą zespołową numer jeden nie jest piłka nożna a koszykówka.
Ponadto przed meczem z Polakami trener Litwinów rugał swoich podopiecznych, z których część wolała wyjechać na wczasy niż wziąć udział w meczu z naszymi celebrytami. Po meczu widać wyraźnie, że kilku zawodników tej kadry jest zupełnym nieporozumieniem a ich udział w Mundialu ma być takim prezentem od selekcjonera za dobre sprawowanie. Po tych mistrzostwach kilku zawodników powinno się rozstać z kadrą definitywnie dając szansę zawodnikom młodej generacji.
Błędem selekcjonera było również wystawienie na bramce lansera i pyszałka Szczęsnego, który dał już kiedyś popis swojej nieodpowiedzialności w trakcie imprezy mistrzowskiej, zamiast sprawdzonego w trakcie ostatniego Euro Łukasza Fabiańskiego, piłkarza skromnego o dużym sercu do gry. Błędem były również zbyt późno przeprowadzone zmiany.
Przecież trener widział, że nawet na początku drugiej połowy gra naszym dalej się kompletnie nie klei a mimo to brnął niemal do samego końca w zestawienie zawodników, którzy sprawiali wrażenie jakby byli na piłkarskiej i lat i grali ze sobą po raz pierwszy.
Przegrana w pierwszym meczu to jedna strona medalu, bo oczywiście można przegrać w pierwszym meczu, a mimo to awansować po dobrej grze i zwycięstwach w kolejnych dwóch spotkaniach. Drugą stroną medalu jest to czy ta porażka coś zmieni w grze naszej drużyny.
Niestety śmiem wątpić, że tak się stanie bo najbliższy mecz o wszystko, z Kolumbią raczej przegramy, a w najlepszym wypadku zremisujemy. Tradycyjnie jak na ostatnich dwóch mundialach z naszym udziałem pozostanie nam wtedy mecz o honor, w którym być może wygramy, co nie będzie miało już żadnego znaczenia poza statystycznym ujęciem tematu.
Nasza drużyna po pierwszym meczu pokazała, że swoją grą w zestawieniu najsłabszych drużyn na tych mistrzostwach ustępuje jedynie Arabii Saudyjskiej i Egiptowi. Zrobiliśmy z nich sami, na własne życzenie zbiorowisko zepsutych celebrytów, których zna rzekomo i podziwia cały świat a tak naprawdę jedynym zawodnikiem z naszej reprezentacji na poziomie światowym jest Lewandowski.
Reszta tej wesołej gromadki wierzy w swoją wielkość, chyba dzięki zarabianym ponad zdrowy rozum pieniądzom i atrakcyjnym kobietom, które są z nimi dla pieniędzy i sławy. Trudno skupić się na grze w piłkę na poziomie mistrzowskim jeśli jest się facetem, który wertuje internet w poszukiwaniu nowej torebki czy futerka nie dla żony, czy narzeczonej, ale dla samego siebie.
Ostatnie Mistrzostwa Europy pokazały, że nauczyliśmy się grać z najlepszymi drużynami z Europy, ale Mundial pokazuje dalej nie potrafimy grać z drużynami z Afryki i podobnie będzie z drużyną z Ameryki Południowej. Czołowym ekipom z Afryki czy Ameryki Południowej ustępujemy zarówno szybkością, techniką jak i sercem do gry.
Trener w kolejnym meczu powinien postawić na młodych zawodników rezerwowych, którzy jeśli nawet przegrają to przejawiają większą wolę walki serce do gry a dzięki udziałowi w takiej imprezie, mają szansę nabrać cennego doświadczenia, które może im się przydać w trakcie kolejnego Mundialu czy Mistrzostw Europy.