"Dziś nieortodoksyjna, z pogańskiego i mozaistycznego punktu widzenia, lektura Apokalipsy:"Poganie kochali świat i nie chcieli go utracić. Podobało im się to, że słońce świeci i że świecąc, tworzy ono życie. Nie potrafili zrozumieć chrześcijańskiego uczucia zemsty na świecie widzialnym, pragnienia zagrzebania, najlepiej w wystygłym popiele, całej empirycznej rzeczywistości. Co więcej, nie rozumieli tego ortodoksyjni Żydzi. Jedni i drudzy widzieli w tym szczególną perwersję, nieomal bluźnierstwo" (Piotr Nowak).
"Nic dziwnego, że poganie byli przerażeni 'bezbożnym', chrześcijańskim pragnieniem zniszczenia wszechświata. Przerażeni byliby nawet Żydzi Starego Testamentu. Wszak w ich mniemaniu ziemia i gwiazdy, powołane w Wielkim Akcie Stworzenia przez Boga Wszechmogącego, były wieczne. Ale nie, ci zuchwali męczennicy muszą zobaczyć jak to wszystko idzie z dymem" (D.H. Lawrence, Apokalipsa, przeł. R. Kuczyński, posłowie Piotr Nowak, Fundacja Augusta hrabiego Cieszkowskiego, Warszawa 2018, s. 220-221).
Interesujące, ale przecież nieprawdziwe (i podszyte obrazem chrześcijan-rebeliantów, z punktu widzenia nietzscheańskiego elitaryzmu). Zniszczenie świata empirycznego w Dniach Ostatecznych jest jego wydestylowaniem z wszelkiego brudu i przemienieniem wszelkiego w nim dobra w wiecznotrwały i doskonały świat Jeruzalem Niebiańskiej'.
Żródło: FB