Dziedzictwo starożytnego Rzymu

0
0
0
/

Starożytny Rzym jest dla nas fascynujący. Królestwo na Półwyspie Apenińskim, przekształcone w republikę i imperium o ogromnym zasięgu terytorialnym było świadkiem wielu przełomowych wydarzeń, wydało ludzi, których czyny, te chwalebne i te odrażające znane są dziś. Każdy aspekt dziejów Rzymu budzi ciekawość badaczy. Jak niewielkie terytorialnie państwo stało się światowym mocarstwem? Jakie procesy historyczne doprowadziły do porzucenia demokracji na rzecz monarchii? Dlaczego Rzym upadł - tutaj teorii jest naprawdę mnóstwo, od eskalacji samozadowolenia elit aż po toksyczny ołów znajdujący się w wodzie pitnej Rzymian. Rzym to również źródło inspiracji dla twórców wszelkiej formy kultury. Wysokobudżetowe filmy, malarstwo, rzeźba, gry wideo czy wreszcie literatura wielokrotnie w mniej lub bardziej zgodny z prawdą sposób przedstawiały swoją wizję Rzymu. I nie ma się czemu dziwić, biorąc pod uwagę historię tego nieistniejącego już państwa. Historię starożytnego Rzymu postanowił wykorzystać do stworzenia swojej książkowej serii John Maddox Roberts, amerykański pisarz znany między innymi z książek o Conanie Barbarzyńcy. Książki z serii ,,SPQR" to kryminały w których fikcyjny detektyw-amator Decjusz Metellus Młodszy rozwiązuje problemy trapiące obywateli Wiecznego Miasta, ale też przyjmuje zlecenia od... samego Juliusza Cezara. Pierwszy tom z cyklu, ,,Śledztwo Decjusa" (jest to tłumaczenie bardzo dowolne, oryginalny tytuł brzmi ,,The King's Gambit) zapoznaje nas z głównym bohaterem, starszym panem, który wspomina czasy swojej młodości w czasach poprzedzających narodziny rzymskiego cesarstwa. Książka opisuje śledztwo Decjusza prowadzone w sprawie zabójstwa trackiego wyzwoleńca. Nie uchylę rąbka tego, co nastąpi dalej, nie psuje się przecież przebiegu śledztwa w kryminale. Skupmy się raczej na kwestiach historycznych. Osadzenie powieści w realiach historycznych to jedno, a "lekcja dla czytelnika" -  to drugie. W książce pojawiają się postaci historyczne, ale największą wartością edukacyjną książki jest słownik pojęć na końcu książki oraz mapa ówczesnego Rzymu. Wydaje się, że to niewiele, jednak jak na kryminał to spora ilość informacji historycznych stanowiących aneks do fabuły. Książka zasługuje więc na polecenie jako okazja do połączenia rozrywki z edukacją. Czy kryminał spodoba się każdemu? Tego nie wiem, ale łączenie przyjemnego z pożytecznym, także w kwestii nauki historii zawsze jest czymś pożądanym. Miłośnicy Rzymu oraz książek opisujących powstawanie filmów powinni też sięgnąć  do książki ,,Igrzysko Kawalerowicza czyli jak kręcono Quo Vadis". Produkcja filmu o największym budżecie w historii polskiej kinematografii stanowi ciekawą opowieść o o filmie będącym historią i mówiącym o historii. ,,Quo Vadis" był w zamierzeniu superprodukcją; rzesze statystów, mnogość dekoracji, pożar Rzymu. W książce  są więc opisane kulisy powstawania filmu, które sprawiają, że patrzy się na niego inaczej. Jest to także opowieść o statyście, który przeżył grozę nazistowskich więzień i ze spokojem znosił sceny bicia batami chrześcijan, o utracie kontroli nad sceną pożary Rzymu, gdy plan filmowy naprawdę stanął w ogniu, o niesfornych ale zaangażowanych w pracę "postaciach trzeciego planu", o kontuzji odniesionej przez aktora. Dużą zaletą książki są wypowiedzi aktorów i członków ekipy o swoich odczuciach, a nawet ingerencjach w scenariusz. Zabrakło mi jednak w tym wszystkim większej refleksji nad powieścią Sienkiewicza, który pokazał tamten okres dość jednowymiarowo - chrześcijanie są wierni swoim przekonaniom, są wyłącznie niewinnymi ofiarami, każdy kto przejmuje chrześcijaństwo jest dobrym człowiekiem, natomiast Rzym jest przeżarty złem i zepsuciem, wyjąwszy eleganckiego i prawego Petroniusza. Ponadto o czym nie zawsze się pamięta, następcy Nerona urządzali prześladowania chrześcijan na równie wielką -  o ile nie większą skalę. Wszystkie omówione tu konteksty  to kroniki tworzenia się historii -  warto wiedzieć jakie były kulisy ich powstawania, bowiem niezależnie od naszego zdania o nich ich wpływ jest naprawdę wielki. Powinniśmy więc być świadomi jak kształtowały się te filmy i w jakich sytuacjach i przy jakich nastrojach były tworzone.Swoją drogą to fascynujące, jaką drogę przeszedł film, od prostych, kilkuminutowych historii, po powody do chluby dla wielu narodów.Oby tylko literatura na tym nie ucierpiała!   Fot. Wikipedia

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną