11 lipca 1943 r. miała miejsca kulminacja rzezi wołyńskiej – działające z zaskoczenia bandy UPA zaatakowały 99 wsi i osiedli polskich w powiatach horochowskim i włodzimierskim. Tylko w tym jednym dniu z rąk banderowców śmierć poniosło kilka tysięcy Polaków.
Do grudnia 1942 r. następowały mordy na pojedynczych osobach i rodzinach polskich. Ofiarami byli głównie Polacy zatrudnieni w niemieckiej administracji rolnej i leśnej, a następnie ludność wiejska, głównie we wschodnich powiatach Wołynia. Za pierwszy masowy mord rzezi wołyńskiej IPN uznaje masakrę w dniu 9 lutego 1943 r. w polskiej kolonii Parośla Pierwsza, gdzie oddział UPA zamordował 173 Polaków.
Fala napadów rozpoczęta na wschodzie Wołynia przesuwała się systematycznie w kierunku zachodnim. Eksterminacja ludności polskiej w maju i czerwcu 1943 r. rozszerzyła się na powiaty dubieński, łucki i zdołbunowski, a w lipcu 1943 r. objęła wszystkie, poza powiatem lubomelskim ziemie Wołynia. Najwięcej mordów dokonano latem 1943 r.
O świcie 11 lipca 1943 r. oddziały UPA dokonały skoordynowanego ataku na 99 polskich miejscowości, głównie w powiatach horochowskim i włodzimierskim pod hasłem „śmierć Lachom”. Po otoczeniu wsi w celu uniemożliwienia mieszkańcom ucieczki dochodziło do rzezi i niszczenia dobytku. Ludność polska ginęła od kul, siekier, wideł, kos, pił, noży, młotów i innych narzędzi zbrodni. Po wymordowaniu mieszkańców wsie były palone, by uniemożliwić ponowne osiedlenie.
Rzeź rozpoczęła się około godz. 3 rano od polskiej wsi
Gurów w powiecie włodzimierskim, obejmując swoim zasięgiem kilkanaście pobliskich wsi i kolonii. Na 480 Polaków ocalało tylko 70 osób; w kolonii
Orzeszyn na ogólną liczbę 340 mieszkańców zginęło 270 Polaków, w
Stasinie – 105.
We wsi
Sądowa spośród 600 Polaków tylko 20 udało się ujść z życiem. W
Dominopolu zginęło co najmniej 220 Polaków, w kolonii
Wygranka około 150, w kolonii
Gucin 140.
Tego samego dnia rano 20-osobowa grupa napastników weszła w czasie mszy św. do kościoła w
Porycku, gdzie w ciągu trzydziestu minut zabito ok. 100 ludzi, wśród których były dzieci, kobiety i starcy. Bandyci wymordowali wówczas około 200 Polaków.
Podobne ataki na kościoły przeprowadzano w innych miejscowościach, m.in. w
Chrynowie, gdzie zginęło w sumie około 150 osób, oraz w
Kisielnie, gdzie zamordowano około 90 Polaków uczestniczących we mszy świętej.
W kolonii
Zagaje w powiecie horochowskim na 350 Polaków uratowało się tylko kilkunastu. W
Zamliczach położonych w tym samym powiecie z rąk banderowców straciło życie 118 Polaków.
Mordów dokonywano z wielkim okrucieństwem, często poprzedzając je wymyślnymi torturami, następnie wsie i osady grabiono i palono. Po dokonanych masakrach do wsi na furmankach wjeżdżali chłopi z sąsiednich wsi ukraińskich, zabierając mienie pozostałe po zamordowanych Polakach.
Rzeź kontynuowano w kolejnych dniach. 12 lipca w
Majdańskiej Hucie w powiecie zdołbunowskim upowcy zamordowali ponad 180 osób, paląc większość z nich w stodole. Tego samego dnia w
Marii Woli w powiecie włodzimierskim w rąk ukraińskich bandytów zginęło 227 lub 228 osób – Polaków oraz członków rodzin polsko-ukraińskich, w
Rudni w powiecie horochowskim – 140, a w
Złoczówce w powiecie dubieńskim – 38.
Jedną z najbardziej krwawych zbrodni w tym czasie była rzeź Polaków w
Kołodnie w powiecie krzemienieckim. 14 lipca do wsi wjechało 300 upowców, którzy podzielili się na małe grupy i rozeszli po zagrodach. Domostwa zamieszkane przez Polaków wskazywali im miejscowi Ukraińcy.
Po wejściu do domów bandyci mordowali ich przy pomocy siekier lub broni palnej. Rzeź trwała około 3 godzin, według niektórych źródeł zamordowano nawet do 500 osób, w tym wiele dzieci.
Główna akcja ludobójcza na Wołyniu trwała do 16 lipca 1943 r. Tego dnia banderowcy zaatakowali wieś
Kupowalce w powiecie horochowskim. Napastnicy uzbrojeni w broń palną oraz noże, siekiery, szable i inną broń białą dokonali rzezi na 150 Polakach.
W całym lipcu 1943 r. celem napadów stało się co najmniej 530 polskich wsi i osad. Wymordowano wówczas
siedemnaście tysięcy Polaków, co stanowiło kulminację czystki etnicznej na Wołyniu. W kolejnych miesiącach kontynuowano antypolską akcję w miejscowościach, które z różnych przyczyn ludobójstwo ominęło.
Źródła: Władysław Siemaszko, Ewa Siemaszko, Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia 1939-1945, Warszawa 2000
Władysław Filar, Wołyń 1939-1944, Toruń 2003
Grzegorz Motyka, Ukraińska partyzantka 1942-1960, Warszawa 2006
Na zdjęciu: Pomordowane bagnetami przez banderowców z UPA polskie dzieci w Katarzynówce, powiat Łuck na Wołyniu, w nocy z 8/9 maja 1943 r.