Tradycyjne ujęcie relacji męża i żony

0
0
0
/

Leon XIII tak opisywał właściwe relacje męża i żony:

Mąż jest księciem rodziny i głową niewiasty; ponieważ jednak niewiasta jest ciałem z ciała mężczyzny, kością z jego kości, przeto jej podległość nie ma być na podobieństwo sługi, lecz towarzyszki, aby mianowicie okazywanie posłuszeństwa było nacechowane dostojeństwem i szlachetnością. Gdy zaś małżonkowie wyobrażają związek Chrystusa z Kościołem, tak, że małżonek wyobraża Chrystusa, żona zaś Kościół, przeto przełożeństwem męża i posłuszeństwem żony ma ustawicznie kierować, jako najwyższa władczyni miłość Boża. "Albowiem mąż jest głową żony; jako Chrystus jest głową Kościoła... ale jako Kościół poddany jest Chrystusowi tak też żony swoim mężom we wszystkim" (Efez 5,23.24)1.

Pius XI powołując się na swojego poprzednika i przytaczając fragmenty przywołanego tekstu uzupełniał go:

W społeczności domowej, wzmocnionej węzłem miłości, powinien kwitnąć jeden jeszcze czynnik, nazwany przez św. Augustyna porządkiem miłości. Porządek ten obejmuje tak pierwszeństwo męża przed żoną i dziećmi, jak i podporządkowanie się skore, chętne i posłuszne żony, które poleca Apostoł tymi słowy: "Żony niechaj będą poddane mężom swym, jako Panu. Albowiem mąż jest głowa żony, jako Chrystus jest głowa Kościoła"2.

O. Artur Vermeersch tak wyjaśniał ten porządek miłości (ordo amoris) w "Katechizmie małżeństwa chrześcijańskiego według encykliki Casti Connubi":

Ona [miłość małżeńska] wyklucza wszelkie poniżenie jednego z małżonków, wszelkie ubliżające poddaństwo, wszelkie niewolnictwo; wykluczając jednak wszelką podrzędność, miłość domaga się przecież pewnego podporządkowania dla ładu i pokoju; porządek ten należy do miłości tylko po to, żeby ją uczynić słodką i przyjemną3.

Pius XI wyjaśniał także na czym polega to posłuszeństwo:

Posłuszeństwo to nie zaprzecza bynajmniej i nie znosi wolności, która słusznie przysługuje kobiecie na podstawie jej godności człowieczej i szczytnych obowiązków małżonki, matki i towarzyszki; nie nakazuje też posłuszeństwa wobec jakichkolwiek zachcianek męża, mniej zgodnych może z rozsądkiem i kobiecą jej godnością; nie stawia jej w końcu na równi z osobami, nazwanymi w prawie małoletnimi, którym dla braku dojrzałego sądu i doświadczenia życiowego odmawia się wolnego wykonywania praw osobistych. Posłuszeństwo to przeciwstawia się raczej tylko rozwydrzonej wolności, nie dbającej o dobro rodziny, zabrania w ciele rodziny serce odrywać od głowy z szkodą niepowetowaną dla ciała iż niebezpieczeństwem bliskiej jego zagłady. Gdy bowiem mąż jest głową, żona jest sercem i jak mąż posiada pierwszeństwo rządów, tak żona może i powinna kierować się we wszystkim przywilejem miłości4.

Te obszerne cytaty są potrzebne, aby zobaczyć koncepcję posłuszeństwa żony wobec męża w pełnym jej katolickim kształcie. Obaj papieże swoje rozważania opierają na Piśmie Świętym, na Nowym Testamencie, a dokładnie na nauczaniu św. Pawła5. Obaj podkreślają, że posłuszeństwo to nie może wiązać się z brakiem miłości i szacunku do żony, oraz nie może odbierać jej wolności.

Pius XI używał prezycyzyjnych pojęć mówiąc o "principatum regiminis" (pierwszeństwie rządów) mężczyzny i "principatum amoris" (pierwszeństwie miłości) żony. To żona ma prawo spodziewać się większych oznak miłości od swojego męża, ale mąż z kolei może wymagać pewnego posłuszeństwa (tam, gdzie więc brakuje miłości ze strony męża, żona nie musi okazywać posłuszeństwa). Chodzi tutaj o władzę, która pozwala kierować rodziną. Dr Zofia Włodkowa pisała w 1936 r. o tym, że ta podległość nie uwłacza godności kobiety, ale wynika z hierarchii w rodzinie. Podkreślała przy tym, że pochodzi ona z ustanowienia Bożego6.

Cnota posłuszeństwa, o której mowa w encyklice papieskiej, jest ważną cnotą katolicką dla funkcjowania każdej społeczności, w tym także państwa. Jest związana z uległością, która jednak nikogo nie obraża, ani nie poniża. Taka koncepcja stosunków między mężem i żoną wywodzi się z Pisma Świętego, ale również z filozofii klasycznej. Arystoteles zauważył, że fundamentem państwa jest rodzina. Rodziny tworzą gminy, a te z kolei składają się na państwo. Podobieństwo państwa do rodziny przejawia się także w tym, że władza w państwie przypomina stosunki rodzinne.

Mąż ma władzę polityczną nad swoją żoną. Jest to władza człowieka wolnego nad innym wolnym człowiekiem. Jest więc ograniczona. Władza polityczna oznacza, że jest to rodzaj władzy, w którym odwołuje się do racjonalnych argumentów. Ci którzy ją sprawują nie mają prawa zmuszać swoich podwładnych do czegoś siłą. Nie mogą też narzucać im swoich decyzji wywołanych jakąś zachcianką. Mogą jedynie przekonywać. Osoby im podległe powinny zgadzać się na to, co jest słuszne i rozumne.

Warto pamiętać, że Arystoteles zauważył także, że choć mąż sprawuje polityczną władzę nad swoją żoną to żona sprawuje władzę ekonomiczną nad całym domem tzn. nad majątkiem rodziny. W ten sposób choć pod pewnym względem żona podlega mężowi, to pod innym mąż podlega żonie. Żona razem z mężem sprawuje również władzę nad dziećmi.

Poradnia Zdrowego Rodzicielstwa zaprasza >>

Kościół przejął tę naukę, poprawił ją (odrzucając np. naukę Arystotelesa o niewolnikach) i zalecił katolikom. Papież Pius XI powtarzając tradycyjne katolickie nauczanie uczynił także pewne zastrzeżenie:

Stopień i sposób podporządkowania się żony wobec męża może być różny, zależnie od okoliczności w stosunku do osób, miejsc i czasu. Jeżeli mąż zaniedbuje obowiązki swoje, jest nawet obowiązkiem żony, zastąpić go w rządzie rodziny. Nigdy jednak i nigdzie nie wolno obalić lub naruszyć budowy zasadniczej rodziny i prawa jej podstawowego, od Boga postanowionego i zatwierdzonego [podkreślenie M. K.]7.

Przedstawiona koncepcja funkcjonowania małżeństwa stanowi pewien model. Papież zauważył, że podporządkowanie żony wobec męża może wyglądać różnie i domaga się interpretacji uwzględniającej wiele różnych czynników. Nie chodzi o prymitywne i sztywne stwierdzenie, że w małżeństwie to mąż decyduje. Może też zaistnieć sytuacja, że to żona będzie kierować rodziną i wówczas to mąż powinien być posłuszny żonie. Bardzo ważne jest jednak ostatnie przytoczone zdanie Piusa XI, które mówi o tym, że przedstawiona nauka prezentuje zasadniczą budowę rodziny, którą ustanowił Bóg i której nigdy i nigdzie nie wolno zmienić.

1Leon XIII, Arcanum divine sapientiae, 11.

2Pius XI, Casti Connubi, I, 2.

3O. A. Veermersch, Katechizm małżeństwa chrześcijańskiego według encykliki "Casti Connubi", Poznań 1932 r., 24.

4Pius XI, Casti Connubi, I, 2.

5św. Paweł swoją naukę na tem temat zawarł w następujących fragmentach: "Chciałbym, żebyście wiedzieli, że głową każdego mężczyzny jest Chrystus, mężczyzna zaś jest głową kobiety, a głową Chrystusa – Bóg" (1 Kor 11, 3); "Mężczyzna zaś nie powinien nakrywać głowy, bo jest obrazem i chwałą Boga, a kobieta jest chwałą mężczyzny. To nie mężczyzna powstał z kobiety, lecz kobieta z mężczyzny. Podobnie też mężczyzna nie został stworzony dla kobiety, lecz kobieta dla mężczyzny. Oto dlaczego kobieta winna mieć na głowie znak poddania, ze względu na aniołów. Zresztą u Pana ani mężczyzna nie jest bez kobiety, ani kobieta nie jest bez mężczyzny. Jak bowiem kobieta powstała z mężczyzny, tak mężczyzna rodzi się przez kobietę. Wszystko zaś pochodzi od Boga" (1 Kor 7-12); "Bądźcie sobie wzajemnie poddani w bojaźni Chrystusowej! Żony niechaj będą poddane swym mężom, jak Panu, bo mąż jest głową żony, jak i Chrystus - Głową Kościoła: On - Zbawca Ciała. Lecz jak Kościół poddany jest Chrystusowi, tak i żony mężom - we wszystkim. Mężowie miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy obmyciem wodą, któremu towarzyszy słowo, aby osobiście stawić przed sobą Kościół jako chwalebny, nie mający skazy czy zmarszczki, czy czegoś podobnego, lecz aby był święty i nieskalany. Mężowie powinni miłować swoje żony, tak jak własne ciało. Kto miłuje swoją żonę, siebie samego miłuje. Przecież nigdy nikt nie odnosił się z nienawiścią do własnego ciała, lecz [każdy] je żywi i pielęgnuje, jak i Chrystus - Kościół, bo jesteśmy członkami Jego Ciała" (Ef 5, 21-30). "Żony bądźcie poddane mężom, jak przystało w Panu. Mężowie, miłujcie żony i nie bądźcie dla nich przykrymi!" (Kol 3, 18); "Kobieta niechaj się uczy w cichości z całym poddaniem się. Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam ani też przewodzić nad mężem lecz [chcę, by] trwała w cichości" (1 Tm 2, 11-14); "Podobnie starsze kobiety winny być w zewnętrznym ułożeniu jak najskromniejsze, winny unikać plotek i oszczerstw, nie upijać się winem, a uczyć innych dobrego. Niech pouczają młode kobiety, jak mają kochać mężów, dzieci, jak mają być rozumne, czyste, gospodarne, dobre, poddane swym mężom - aby nie bluźniono słowu Bożemu" (Tt 2, 3-5).

6Z. Włodkowa, Kobieta a zagadnienie rodziny, w: Rodzina. Pamiętnik I. Katolickiego studjum o rodzinie w Poznaniu w dniach 2-6 września 1935, Poznań 1935 r.

7 Tamże.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną