Egzorcysta przestrzega przed błędami w dziedzinie demonologii i zagrożeń duchowych

0
0
0
/

Wywiad udzielony KAI i rozpowszechniany w mediach katolickich, z ks. dr Grzegorzem Strzelczykiem, teologiem z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, zbulwersował ks. Andrzeja Grefkowicza, egzorcystę Diecezji Warszawskiej. W artykule „Czy rozmawiać z diabłem i czy czary działają? W odpowiedzi ks. Strzelczykowi" opublikowanym w lipcowym miesięczniku „Egzorcysta" ks. Grefkowicz zarzucił ks. Strzelczykowi błędy w dziedzinie demonologii oraz zagrożeń duchowych. W wywiadzie „Ks. Strzelczyk: Diabeł jako źródło teologiczne?! Nigdy!" dostępnym na stronie Gość pl ks. dr Grzegorz Strzelczyk stwierdził, że w księgarniach mamy „zalew rzeczy, które są na granicy ezoteryzmu pokropionego wodą święconą i ubranego w narrację katolicką, czasem nawet ultrakatolicką. Jednak to nie czyni z nich mniej ezoterycznego, szkodliwego chłamu". W swoim wywiadzie za głupotę ks. dr Grzegorz Strzelczyk za głupotę uznał podejrzewanie, że jedzenie może być „zainfekowane diabłem", uznał, że „funkcjonujemy w świecie, w którym absolutnym priorytet ma doświadczenie indywidualne i jego prywatna interpretacja. Ten duch rozsiada się na Zachodzie zwłaszcza po 1968 r. A to świetna pożywka dla gnozy", oraz, że „Kościół katolicki w Polsce dryfuje w stronę neognozy z tempem przerażającym" bo odrzuca „element racjonalny w wierze". W swojej wypowiedzi ks. dr Grzegorz Strzelczyk zarzucił, że wielu wiernych i duchownych swoją wiarę buduje na treściach zasłyszanych podczas egzorcyzmów od demonów, gdy Kościół katolicki naucza, że z demonami „nie rozmawiamy, nie słuchamy, nie dyskutujemy, bo on jest od nas inteligentniejszy. Jeśli zakładam w swojej pysze, że go przechytrzę, już staję się narzędziem. Przez pychę właśnie". Zdaniem ks. dr Grzegorza Strzelczyka „Egzorcysta, który wdaje się w rozmowy z diabłem staje na granicy posłuszeństwa Kościołowi. A bywa też gorzej: te diabelskie wyznania są spisywane i kolportowane we wspólnotach, jako źródło prawdziwego proroctwa".W opinii ks. dr Grzegorza Strzelczyka „całe nauczanie o tzw. zagrożeniach duchowych jest nauczaniem ostatecznie odwracającym uwagę od grzechu. To jest groźne. Bo czary nie działają. Przekleństwo nie działa". Według ks. dr Grzegorza Strzelczyka wiara w działanie magii i przekleństw to „myślenie w kategoriach dualistycznych, w których szatan zostaje zrównany z Bogiem" gdy w rzeczywistości „nie ma żadnej równości między Szatanem a Bogiem". Dla ks. dr Grzegorza Strzelczyka „Szatan bryka świadomy, że mało ma czasu. Ale to jest kura bez głowy. Ona jeszcze chwilę pobiega, no trudno. Ale im bardziej my będziemy panikować, tym bardziej stajemy się podatni. (...) Największym dla nas problemem pozostaje pokusa, bo po niej możemy zgrzeszyć. On krąży wokół i szuka najsłabszego miejsca i chętnie wykorzysta je na poziomie pokusy i grzechu". W opinii teologa szerzenie paniki związanej z Szatanem prowadzi do zaburzeń psychicznych. Ks. dr Grzegorz Strzelczyk uważa, że diabeł „nigdy nie może przejąć kontroli nad wolą. Może przejąć kontrolę nad ciałem i to nazywamy opętaniem. Ale osoba opętana w ten sposób nie grzeszy". Dla teologa rzekome opętania mogą być wygodnym usprawiedliwieniem, zwalniającym z odpowiedzialności za własne grzechy. Zdaniem ks. dr Grzegorza Strzelczyka „od parunastu lat mamy gigantyczną falę ezoteryzmu, która jest związana z cofaniem się dużych religii instytucjonalnych. One mają to do siebie, że doktrynalnie eliminują zabobon. A zabobon w nas się bierze z atawizmów, myślenia magicznego, które tkwi głęboko, na naturalnej potrzebie religijnej. Jeżeli cofa się religia, która ten problem stabilizuje, w tym przypadku chrześcijaństwo, to nie znika potrzeba religijna. Jeśli nie ma kapłana, to trzeba go sobie znaleźć. Czyli tworzymy nowych szamanów. (...). Fala zapotrzebowania na to bierze się w dużej mierze z porzucania religii instytucjonalnej. My nie powinniśmy się cieszyć, że mamy taką wielką wiarę, że ludzie wierzą u nas w działanie szatana, tylko martwić, że mają taką marną, iż wierzą w czary". Zdaniem ks. Andrzeja Grefkowicza opętania „są spowodowane paktem ze złym duchem. Pakty zdarzają się nie tylko w czasie obrzędów w sektach satanistów, ale także w aktach podejmowanych indywidualnie (ustnie lub pisemnie)". Dla egzorcystów „ważne jest nie tylko rozpoznanie okoliczności i przyczyn opętania, ale także doprowadzenia do wyrzeczenia się wszystkich wcześniejszych aktów. To droga stopniowego wzrastania w zaufaniu do Boga, by na to wyrzeczenie się zdobyć". Egzorcysta w swoim artykule opisał, jak do opętania może doprowadzić słuchanie satanistycznej muzyki i udział w koncertach takich kapel. Wywiad z ks. dr Grzegorzem Strzelczykiem dostępny jest na stronie https://www.gosc.pl/doc/4706614.Ks-Strzelczyk-Diabel-jako-zrodlo-teologiczne-Nigdy/3 Całość artykułu autorstwa ks. Andrzeja Grefkowicza można znaleźć na stroniehttps://www.miesiecznikegzorcysta.pl/informacje/item/2040-czy-rozmawiac-z-diablem-i-czy-czary-dzialaja-w-odpowiedzi-ks-strzelczykowi Fot. Jan Bodakowski

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną