Odrzucenie zemsty - chrześcijańskie dziedzictwo

0
0
0
/

Tam, gdzie zaczyna dominować kultura chrześcijańska zanika zjawisko zemsty, której wyraźne potępienie znajdujemy w Ewangelii.

Ma to wielki wpływ na funkcjonowanie ludzi i całych społeczeństw. Tam gdzie pogaństwo się odradza, odradza się duch zemsty, który prowadzi do samowoli, odrzucenia porządku, wewnętrznych sporów i wielu krzywd.

Słownik PWN podaje jasną definicję zemsty: "odwet za doznaną krzywdę". Chrystus jednoznacznie ją odrzucił: "Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb! A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi! Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz! Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące!" (Mt 5, 38-42). Zasada "oko za oko i ząb za ząb" była powszechna w starożytnych kodeksach prawnych. Znajdowała się choćby w słynnym kodeksie Hammurabiego. Chrystus wypowiadając te słowa naruszał więc pewne przyjęte zasady. Krytykował poczucie sprawiedliwości, jakie mieli ludzie, którzy go otaczali. Sądzili oni bowiem, że sprawiedliwość to zawsze prosta równość. Ktoś coś komuś zrobił to powinien doświadczyć tego samego. Rzeczywistość jednak jest dużo bardziej skomplikowana, a praktykowanie tej zasady prowadzi do wypaczenia sprawiedliwości.

Warto zauważyć, że należy odróżnić prawo odwetu rozumiane jako jakaś obiektywna zasada od prawa odwetu, które jest praktykowane z konieczności. Przyjmowano je bowiem często tam, gdzie nie było jurysdykcji państwowej. Wówczas jednak nie tyle podkreślano ducha zemsty, co uważano, że jest to jedyny sposób na wyegzekwowanie sprawiedliwości. Stąd prawo odwetu funkcjonowało na tzw. "dzikim zachodzie", w początkach państwowości Stanów Zjednoczonych, kiedy państwo to było zbyt słabe, żeby sobie poradzić z problemem przestępczości.

Kiedy jednak w końcu państwo to się umocniło i przepoiło się bardziej duchem chrześcijańskim, chociaż w wersji protestanckiej, skażonej wieloma błędami i wpływami masońskimi, to odrzucono ducha zemsty. Znalazło to swój wyraz w słynnym Kodeksie Haysa, tzw. cenzurze filmowej, która obowiązywała w Stanach od lat 30-tych do 60-tych XX w. Kodeks ten regulował, co wolno pokazywać w filmach. Miał wiele błędnych i ideologicznych zapisów. Zawierał np. rasistowską zasadę, że nie wolno pokazywać związków między białymi i czarnymi. Był też przeniknięty purytanizmem, który wpłynął na zapis mówiący o długości pocałunku w filmie.

Ze względu na czasy prohibicji zakazano w nim także pokazywania scen, które mogłyby kogokolwiek zachęcić do picia alkoholu. Niemniej jednak Kodeks ten zawierał co najmniej jedną, wspaniałą ideę. Było to stanowcze potępienie ukazywania zemsty w pozytywnym świetle. Uznając, że rozwijająca się sztuka filmowa, ma olbrzymi wpływ na ludzi, zwłaszcza młodych, stwierdzono, że nie wolno pozwolić na promowanie złych wzorców. Ten krok wynikał wprost z nauczania ewangelicznego.

Chrystus nie tylko bowiem o tym mówił, ale podczas swojego życia, wielokrotnie dawał temu wyraz. Postępował zgodnie ze słowami proroka Izajasza na temat Mesjasza: "Dręczono Go, lecz sam się dał gnębić, nawet nie otworzył ust swoich. Jak baranek na rzeź prowadzony, jak owca niema wobec strzygących ją, tak On nie otworzył ust swoich" (Iz 53, 7). Postawa ta swój ostateczny wyraz przyjęła podczas męki Chrystusa, kiedy pozwolił się aresztować, niesprawiedliwie osądzić, ubiczować i ukrzyżować. Krzyż, który był znakiem hańby, stał się m. in. symbolem odrzucenia zemsty.

Czasami słyszy się że rezygnacja z odwetu i przebaczenie to domena ludzi słabych, którzy nie są w stanie się zemścić. Zbawiciel pokazywał, co innego. Kiedy przybyła po niego zgraja z mieczami i kijami wysłana przez faryzeuszy, a św. Piotr dobył miecz i odciął jednemu ze sług ucho, Pan Jezus powiedział: "Schowaj miecz swój do pochwy, bo wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną. Czy myślisz, że nie mógłbym poprosić Ojca mojego, a zaraz wystawiłby Mi więcej niż dwanaście zastępów aniołów?" (Mt 26, 52-53).

Zbawiciel podkreślał, że oddanie swojego życia i rezygnacja z odwetu jest oznaką wielkiego heroizmu: "Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je [potem] znów odzyskać. Nikt Mi go nie zabiera, lecz Ja od siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca" (Mt 10, 17-18).

Niektórzy twierdzą także, że nauka Chrystusa nigdy nie była realizowana. Wprowadzenie jej bowiem w życie doprowadziłoby do likwidacji sądów, prawa do samoobrony i do sytuacji zagrożenia życia niewinnych ludzi. Nigdy jednak tak się nie stało, a chrześcijanie często występowali w obronie swoich rodzin i krajów. Argument ten polega na nieporozumieniu. Odrzucenie osobistego odwetu nie oznacza rezygnacji ze sprawiedliwości, porządku prawnego i sądownictwa. Nie jest on także przyzwoleniem na to, by naszym najbliższym działa się krzywda. Chrystus mówił jasno: "Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi!". Chodzi tu o mój policzek i o moją krzywdę.

Arystoteles, być może jako jedyny poganin żyjący przed Chrystusem, miał pewne przeczucie prawdziwości nauki ewangelicznej. Stąd nauczał, że należy być nie tylko sprawiedliwym, ale także prawym. Prawość zaś polega na tym, żeby w pewnych sytuacjach, zrezygnować z własnego prawa. Grecki filozof sądził, że prawość jest najdoskonalszym wcieleniem sprawiedliwości. Na tym też polega wielkość polecenia Chrystusa. Stosowanie konsekwentnie prawa odwetu prowadzi do samosądów, linczu i skrajnej niesprawiedliwości. Dopiero odstąpienie od zemsty może zagwarantować uratowanie pewnego porządku. Kościół zresztą zawsze nauczał, opierając się na postępowaniu Chrystusa, że cierpliwe znoszenie krzywd i chętne darowanie urazów jest aktem miłosierdzia. Miłosierdzie zaś jest działaniem ponad porządkiem sprawiedliwości, ale nigdy wbrew niemu.

Kiedy w latach 60-tych w USA razem z rewolucją seksualną odrodziło się pogaństwo odrzucono Kodeks Haysa. Od tego czasu powstały setki filmów gloryfikujących ducha zemsty. Można go także zaobserwować w Europie. Na naszych oczach to właśnie prawo odwetu pokazuje swoje przerażające skutki w postaci zdziczenia obyczajów, zwulgaryzowania życia politycznego i publicznego oraz przepojenia go wrogością, nienawiścią i niemoralnością. Sytuację tę może odmienić tylko powrót do ewangelicznej nauki o nadstawianiu drugiego policzka.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną