Minister zdrowia, szczepionki i choroby przenoszone przez imigrantów

0
0
0
/

Minister zdrowia Łukasz Szumowski negatywnie wypowiedział się o dobrowolności szczepień.   Po tym jak wpłynął do sejmu obywatelski projekt ustawy zakładający dobrowolność szczepień, podpisany przez 121 tysięcy osób, minister zdrowia Łukasz Szumowski skrytykował go, używając trzech argumentów. Zdradzają one dużo więcej, niż minister z pewnością chciał powiedzieć. Pierwszy: "Nie ma żadnych dowodów naukowych na to, że dobrowolność szczepień wpływa pozytywnie na populację". Ten argument akurat jest tendencyjny. Żeby były takie dowody, trzeba by przeprowadzić odpowiednie badania, a to kosztuje i jest nie na rękę wszelkim lobby szczepionkowym, firmom medycznym i nie byłoby popularne. Kto więc miałby wyłożyć na pieniądze i to z pewnością niemałe? Mogłoby to zrobić ministerstwo zdrowia właśnie, ale przecież "nie ma żadnych dowodów"... i tak popadamy w zamknięte koło. Drugi: "Do Polski przybyło 1,5 mln imigrantów, którzy przynoszą choroby". Wbrew oficjalnej propagandzie urzędnik państwowy przyznał, że Polska przyjęła już 1,5 miliona imigrantów. Choć liczba ta z pewnością jest zaniżona i tak robi wrażenie - negatywne. Rząd PiS chwali się, że nie przyjął 7 tysięcy imigrantów, które narzucała Unia, a tymczasem wobec tych 1,5 miliona to nic (nieważne, że większość z nich to Ukraińcy. Co najmniej kilkadziesiąt tysięcy to muzułmanie, którzy przybyli z krajów typowo islamskich, Ukraińcy zresztą także niosą za sobą problemy, tyle, że inne). Do tej pory mówienie, że imigranci przynoszą choroby było uważane za zaścianek i zabobon. Teraz przyznał to profesor medycyny i minister zdrowia. Znowu źle to jednak bardzo świadczy o rządzie. Skoro istnieje takie ryzyko, nie powinno się narażać zdrowia obywateli i wpuszczać tych imigrantów na potęgę. Receptą nie jest szczepienie całego narodu, wydawanie na to mnóstwa pieniędzy i narażanie dzieci na różne powikłania. Trzeci: "Pozytywne skutki szczepień przeważają nad negatywnymi". Minister zdrowia przyznał, wbrew opiniom wielu lekarzy, że jednak istnieją negatywne skutki szczepień. Jest więc konieczność dyskusji nad szczepieniami, ich liczbą i możliwością ograniczenia. Minister Szumowski, choć wypowiedział się wbrew dobrowolności szczepień, nieświadomie dostarczył argumenty tym, którzy krytykują obowiązek szczepień i pokazał, że ich głos jest zasadny.

Poradnia Zdrowego Rodzicielstwa zaprasza >>

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną