Czy ojciec Rydzyk uratował przemysł futerkowy?

0
0
0
/

Jarosław Kaczyński w spocie dla fundacji Viva! mówił, że człowiek wrażliwy nie może zgodzić się na zabijanie zwierząt dla futer.   Teraz fundacja Viva! znowu zabłysła. Na ulicach Warszawy pojawiły się spoty, które mówią, że picie mleka to hipokryzja, bo zwierzęta są źle traktowane. Od 2022 r. miał wejść w życie całkowity zakaz hodowli zwierząt futerkowych, na co prawdopodobnie duże pieniądze rzucili zachodni lobbyści, którzy wiele by na tym zyskali. W Polsce istnieje ponad 700 ferm zwierząt futerkowych. W Polsce roczny udział tej branży w PKB wynosi aż 1,5 mld zł. Teraz PiS wycofuje się na szczęście z tego projektu, przynajmniej tak zapowiada. Powinien przy tym także wycofać się z zakazu uboju rytualnego, który uderzył w Żydów i w muzułmanów, a przede wszystkim w polskich hodowców, którzy sprzedawali wiele mięsa na eksport, właśnie pozyskanego w ramach tego uboju. Wiele wskazuje na to, że stało się to dzięki o. Rydzykowi, który od początku walczył z tym projektem. Ktoś kiedyś wyliczył, że słuchacze Radia Maryja przekładają się na 5% w wyborach (przy założeniu, że kierują się tym, co mówi o. Rydzyk).  Trudno więc ignorować taki elektorat.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną