Aktorzy nie rozumieją, po co są rozpisywane konkursy

0
0
0
/

Minister Kultury Piotr Gliński postanowił nie przedłużać umowy z Dorotą Buchwald, dyrektorką Instytutu Teatralnego im. Zbigniewa Raszewskiego w Warszawie.   Zamiast tego zaproponował rozpisanie konkursu, do którego rzecz jasna obecna dyrektor ma prawo się zgłosić, ale na równych prawach z innymi kandydatami. Wygrać mają kompetencje. Decyzja ta wywołała oburzenie w środowisku artystycznym. Jak bowiem kompetencje mogą o czymkolwiek decydować? Kolesie już przecież zdecydowali. 1200 osób napisało list do ministra w tej sprawie, żądając anulowania konkursu. Minister odpowiedział jednak listem na list i przekonywał, że w państwie prawa rozpisywanie konkursów na publiczne stanowiska jest najlepszym rozwiązaniem. Odpowiedź racjonalna, ale śmiem wątpić, żeby trafiła do tych ludzi, którzy są przekonani, że sami powinni o wszystkim decydować.  

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną