Minister Kultury Piotr Gliński postanowił nie przedłużać umowy z Dorotą Buchwald, dyrektorką Instytutu Teatralnego im. Zbigniewa Raszewskiego w Warszawie.
Zamiast tego zaproponował rozpisanie konkursu, do którego rzecz jasna obecna dyrektor ma prawo się zgłosić, ale na równych prawach z innymi kandydatami. Wygrać mają kompetencje.
Decyzja ta wywołała oburzenie w środowisku artystycznym. Jak bowiem kompetencje mogą o czymkolwiek decydować? Kolesie już przecież zdecydowali. 1200 osób napisało list do ministra w tej sprawie, żądając anulowania konkursu.
Minister odpowiedział jednak listem na list i przekonywał, że w państwie prawa rozpisywanie konkursów na publiczne stanowiska jest najlepszym rozwiązaniem.
Odpowiedź racjonalna, ale śmiem wątpić, żeby trafiła do tych ludzi, którzy są przekonani, że sami powinni o wszystkim decydować.