Moniki Suska, radna PO w Warszawie, zamieściła wpis na Facebooku, za który może zostać ukarana przez sąd koleżeński.
Radna napisała: "Zawsze miałam swoje zdanie na temat Ukraińców. A my ich wpuszczamy na potęgę. Ukrainiec w Biedronce, Ukrainiec w transporcie, Ukrainiec w budowlance, a teraz Ukrainiec jako piąta Kolumna. Zapewniam, że nie jest to przypadek odosobniony. Niedawno na Szembeku Ukraińcy wszczęli awanturę w obronie PiS".
Wpis był zilustrowany zdjęciem rzekomego aktora ukraińskiego, który miał naruszyć nietykalność cielesną policjanta podczas manifestacji pod pałacem prezydenckim. W ten sposób miał realizować interes PiS-u w pokazywaniu brutalności opozycji.
Teza ta jest absurdalna, ale wpis ten pokazuje, że nawet w PO nie wszyscy cieszą się z "wpuszczania na potęgę" Ukraińców. Widać też strach władz PO przed ujawnieniem tego myślenia, stąd groźba kary, która ma odstraszyć następców radnej.