Lewicowa troska o biednego

0
0
0
/

Całkiem niedawno obejrzałem program telewizyjny, w którym troską zarówno posłów, jak i lokalnych polityków było to się, żeby klienci Opieki Społecznej za otrzymywane pieniądze nie kupowali alkoholu i po prostu ich nie przepijali. Z kolei pracownicy MOPS-ów twierdzą, że otrzymywacze zasiłków mają do tego pełne prawo. Przychylam się do tej drugiej opinii. Jedynym sposobem, żeby powstrzymać klientelę MOPS-ów o przepijania otrzymywanych pieniędzy jest tylko i wyłącznie wstrzymanie wypłat. Z własnego doświadczenia i bogatych obserwacji życiowych wiem, że działania w postaci bonów żywnościowych, czy nawet wydawania żywności do niczego nie prowadzą i nigdy nie będą skuteczne. Ponieważ widywałem, że ci ludzie za pół ceny sprzedawali jedzenie, albo bony, żeby za gotówkę kupić gorzałę. Tymczasem roszczeniowa postawa wobec społeczeństwa i otoczenia to w naszym kraju norma. I tak jedna kobieta zap... (bo trudno to nazwać pracą) od świtu do zmroku za minimalną krajową. I cały czas słyszy, że na jej miejsce może przyjść Ukrainka, albo Hindus (kiedyś słyszała, że na jej miejsce jest dziesięciu). Druga „wyciąga” znacznie więcej z „Rodzina 500+”, alimentów, MOPS-u, Caritasu, Banków Żywności i różnych biednych frajerów. I jeszcze uważa, że jej „się należy”. Pierwszej kobiecie nie przysługuje żadne wsparcie od państwa, ponieważ wszędzie przekracza progi dochodowe, a jak ma tylko jedno dziecko to nawet nie kwalifikuje się do wsparcia z programu „Rodzina 500+”, druga łapie się do każdej pomocy od każdej instytucji. Ten system pod tym względem jest po prostu chory. Dobrym rozwiązaniem byłoby wprowadzić w zamian za wypłacane świadczenia dla samotnych matek i wiecznie bezrobotnych niebieskich ptaków w trzecim pokoleniu nieodpłatne świadczenia na rzecz społeczeństwa. Przykładowo w postaci zbierania śmieci w lasach, czy sprzątania miast z psich kup. Wystarczyłoby dziesięć godzin tygodniowo. Czyli dla normalnego, ciężko pracującego od 40 do 60 godz. tygodniowo człowieka tyle co nic. Już słyszę ten krzyk ludzi, którzy uważają, że „im się należy” i próbujących zagospodarować MOPS-ów jako elektorat polityków wszelakiej lewicy z Prawem i Sprawiedliwością na czele. Że tak się nie godzi, że to cios w ludzką godność, itd. itp. Już widzę tych meneli, którzy codziennie wystają pod sklepem wyczekując sponsora na alkohol i te biedne, samotne matki, które miały zdrowie, żeby urodzić siódemkę dzieciaków z siedmiu różnych nie znanych ojców biegnących po zaświadczenie do lekarza, że są niezdolni do pracy na rzecz społeczeństwa, nawet w tak minimalnym wymiarze. Ale skoro 67-latek z 50-letnim stażem jako robotnik fizyczny na budowie według poprzedniego rządu mógł jeszcze pracować, to chyba tym bardziej może to robić nigdy i nigdzie nie zatrudniona 30-letnia matka piątki dzieci, czy 40-letni menel, który nigdy w życiu żadną uczciwą pracą się nie zhańbił. Alkoholizm to nie jest choroba uniemożliwiająca wykonywanie jakiejkolwiek czynności zawodowej. Tym bardziej lenistwo. A ponieważ poziom etyczno-moralny naszych lekarzy jest mi doskonale znany doskonale, to proponuję, żeby te zwolnienia weryfikowali lekarze - orzecznicy ZUS-u. Ciekawe ile tych mamuś i meneli zrezygnuje z pomocy uznając, że wystarczą alimenty i 500+? Oczywiście te środki możnaby przeznaczyć, na tych którzy naprawdę potrzebują i regularnie co tydzień uczciwie przepracowują godzinowy ekwiwalent zasiłku. Problem jest tylko jeden - zawsze znajdzie się jakaś polityczna (i tu należy wstawić wszystkie możliwe obelgi i słowa powszechnie uważane za wulgarne) pragnąca zbić na tym kapitał i przejąć elektorat. I dlatego będzie twierdził, że im się wszystko należy: jedzenie, pieniądze, mieszkanie. Ten sam mechanizm co przy menelstwie i cwaniakach działa na Zachodzie przy nielegalnych imigrantach z najbardziej egzotycznych krajów świata. Jak już się taki przeciśnie przez granicę i dotrze do Niemiec, Szwecji, Holandii, czy Wielkiej Brytanii to zaczyna się laba, czyli życie na koszt podatnika. Dlatego dzisiaj na ogrodzeniach do hiszpańskiej enklawy Ceuta wiszą setki afrykańskich nierobów radośnie biegnących po europejski socjal. Dlatego uważam, że każdy, powtarzam każdy socjalistyczny polityk to zwykły złodziej, który robi karierę i pieniądze na okłamywaniu ludzi i odbieraniu za pomocą gigantycznych podatków pieniędzy średniakom (bo wielki kapitał praktycznie nigdzie nie ich nie płaci) i ich redystrybucji wszelkim wykluczonym, z których na pomoc w normalnie rządzonym społeczeństwie zasługiwałby co piąty, albo co dziesiąty.  

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną