Piąta kolumna Putina, czy normalni obywatele?

0
0
0
/

Bunt przeciwko niesprawiedliwościom i niedociągnięciom PKW w wielu mediach wzbudza irytację. O ile nie dziwi postawa Gazety Wyborczej czy TVN, o tyle zaskakujące są reakcje portali, które klasyfikują siebie jako prawicowe.

 

Głośnym echem odbiły się zajścia sprzed parudziesięciu godzin, gdy to liczne środowiska prawicowe postanowiły zaprotestować przeciwko działaniom Państwowej Komisji Wyborczej. Jak mogliśmy przeczytać, doszło do wtargnięcia protestujących do siedziby PKW.


Powodem były karygodne błędy systemu głosowania i zakłamane wyniki wyborów samorządowych, co w XXI wieku - w państwie rzekomo ,,demokratycznym" - jest niedopuszczalne! Gazeta Wyborcza określiła manifestujących mianem ,,uzurpatorów" i ,,wywrotowców", co wcale nie dziwi, zważywszy na fakt, jakim środowiskiem jest redakcja z Czerskiej.


Bardziej zaskakuje postawa Gazety Polskiej i portalu Fronda.pl - oba przecież uważają swoje postulaty za prawicowe i ultrakatolickie. Klasycznie już Tomasz Sakiewicz nazwał protestujące środowiska narodowe i wolnościowe ,,opozycją prorosyjską", jak rozumiem: do wtóru z wypowiedzią rzecznika PiS-u, który krytykował owe zajścia. Tak na marginesie: ciekawe co by powiedział redaktor portalu niezależna.pl, gdyby PiS jednak protesty poparł? Ale mniejsza...


Podobnie sprawę przedstawił portal Fronda.pl, który nazwał protestujących ,,piątą kolumną Putina". Jak ta sprawa ma się do faktycznego stosunku choćby Ruchu Narodowego do Rosji? I co ma piernik do wiatraka? Czyż środowiska narodowców nie są znane z głośnego mówienia o Katyniu, Smoleńsku, Charkowie, Miednojach, Kalininie? Czyż nie mówimy głośno o tym, że po 1945 roku Polska nie odzyskała niepodległości, tylko dostała się pod krwiożerczą okupację rosyjską?


Różnica między środowiskiem narodowym a ,,sanacyjnym" środowiskiem PiS-owskim jest taka, że gdy oni próbują pewne wydarzenia z historii dewaluować i odpuszczać, my mówimy o nich głośno - zawsze, wszędzie, bez uznawania interesu partyjnego, klubowego, a nawet własnego (indywidualnego danych działaczy).


Gdyby polscy narodowcy chcieli iść drogą podwójnych standardów, które wyznaje PiS, musielibyśmy mówić tak: ,,Hitler, jako nacjonalista, nie zrobił nic złego. Stalin był zły!" A jednak nie unikamy prawdy: mówimy otwarcie o wszystkich mordach, ludobójstwach i prześladowaniach, jakie ze strony sąsiadów padły na nasz naród i jakie odbiły się krwawym śladem na naszej historii nowożytnej.

 

Nie uciekamy też od odpowiedzialności za nadużycia ze strony narodowców przedwojennych, przy jednoczesnym argumentowaniu, iż były to zazwyczaj ruchy kompletnie niepowiązane z Dmowskim, Mosdorfem czy Doboszyńskim.


Środowiska medialne skupione wokół PiS-u nie potrafią tego zrozumieć. Działają w myśl zasady: jesteś z nami, albo jesteś prorosyjski.


Nie jestem, drogi Panie Sakiewicz, prorosyjski. Nie jestem też proniemiecki. Jestem propolski, bo interes narodowy Polaków jest dla mnie najważniejszy - stoi w hierarchii tuż pod ,,Bogiem i Honorem".


Dla was to jednak nieważne. Ważne, że wasza partia osiągnęła wysokie wyniki. Gdyby bowiem PiS nie osiągnął tak cudownych rezultatów - z automatu byście protestowali. Kilka lat temu, przy okazji wyborów, krytykowaliście system głosowania. Nie pamiętacie?


Tak samo portal fronda.pl, nad którego upadkiem osobiście ubolewam. Pamiętam czas, gdy czytając publicystów tego portalu serce moje rosło, a marzenia co do przyszłego zawodu się formowały w kierunkach patriotycznych i katolickich.

 

Dziś Fronda prezentuje coraz bardziej "postępowe" środowiska w Kościele, jak i niebezpieczną opcję polityczną, która doszukuje się wszędzie jeno jednego wroga - Rosji. Jest ich więcej, zapewniam, Panie redaktorze Terlikowski. A jednym z nich są ludzie, którzy propagują monopolizację władzy, socjalizm i promocję relatywizmu.


Konstytucja III RP mówi jasno, że to naród jest suwerenem państwa polskiego. Mamy prawo protestować, a w przypadku rażących nadużyć czy niedociągnięć ze strony władzy - reagować. PiSowi pasuje owy monopol, bo dzięki temu może śmiało konkurować z PO, przy jednoczesnej krytyce wszelkich innych środowisk patriotycznych.


Co ciekawe, robi to w zaskakujący sposób: promując katolicyzm i konserwatyzm w kwestii obyczajowości, promuje przy tym rozwiązania socjalne i solidaryzmu społecznego w gospodarce.


PiS to konserwatywna lewica, a nie prawica. Trzeba o tym pamiętać, aby nie powtórzyć błędu sprzed lat, gdy dla ułatwienia nazywano Solidarność "prawicą". Nie wolno nam nazywać prawicowcami ludzi, którzy chcą rozwiązań gospodarczych w oparciu o składki socjalne. Prowadzi to do niedopowiedzeń, kłótni i wzajemnego podkopywania w imię interesu jednej partii.


Ktoś może się oburzać, że tak mocno krytykuję PiS i środowisko Frondy, zamiast skupić się na głupocie rządu obecnego, kłamstwach Ewy Kopacz czy nieudolności PKW. Prawda jest jednak taka, że przez takie ciągłe krytykowanie pomniejszych środowisk narodowych, patriotycznych, wolnorynkowych - PiS nie tylko stara się utrzymać monopol na ,,jedyną słuszną opozycję", ale także skutecznie ogranicza wszelkie zmiany ustrojowe, które promujemy. Przestaje się liczyć protest, liczy się to, że jesteśmy "agentami Rosji".


Miałem cichą nadzieję, że PiS podchwyci inicjatywę, a protestujących będą tysiące. Łudziłem się, że portale ,,prawicowe" podchwycą opinie np. Kamila Kojaka, kandydata PiSu do Rady Miejskiej z Torunia, który stwierdził na swoim profilu FB:


"Nie wyobrażam sobie, żeby w związku z zaistniałą sytuacją i wyciekającymi informacjami o szczelności systemu informatycznego Państwowej Komisji Wyborczej uznać te wybory za ważne i wiążące".


W chwili obecnej nie ma jednak reakcji. Pojawiają się deklaracje powtórzenia wyborów, powracają hasła o nieudolności rządu, słyszymy o dymisji Szefa Krajowego Biura Wyborczego, Kazimierza Czaplickiego.. ale akcji wciąż brak. I z tego powodu dziwię się najbardziej krytyce protestów środowisk narodowych i wolnorynkowych.


Czy wybory zostaną powtórzone - nie wiadomo. Politycy bardzo lubią dużo mówić i obiecywać, ale ciężko sobie wyobrazić, by wygrane partie poparły unieważnienie. Byłby to jednak miły z ich strony gest, gdyby przestali atakować protesty innych środowisk, niż ,,opozycyjnych" czy rządowych. Jako wolni obywatele mamy prawo protestować.


I nie jesteśmy, na miecz św. Michała, żadnymi agentami! Nawet nieświadomymi czy ukrytymi!


Maciej Kałek
 
 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną