Powstańcom warszawskim należy się szacunek, ale czy należy uciekać od pytania o sens decyzji o wysłaniu młodych patriotów na śmierć?

0
0
0
/

Można się cieszyć, że kolejna roczna Powstania Warszawskiego skłoniło wielu Polaków do patriotycznych manifestacji. Serce rosło na widok młodych narodowców idących w Marszu Powstania Warszawskiego (których patriotyczny marsz jak zwykle blokowali emeryci z groteskowej opozycji), kibiców odpalających race w centrum stolicy, biegaczy biorących udział w rocznicowych maratonach, uroczystości patriotycznych w całym kraju. Jednak czy ta duma z polskiego patriotyzmu, powinna przesłaniać pytanie o: czy dowódcy AK po doświadczeniach akcji Burza we wschodniej Polsce powinny zdecydować o wysłaniu nieuzbrojonej młodzieży na rzeź na ulicach stolicy? Zapewne w odpowiedzi na to trudne pytanie pomoże wydana przez warszawski Instytut Pamięci Narodowej 384 stronicowa publikacja „Teren wobec powstania warszawskiego". Publikacja IPN „poświęcona jest stosunkowo mało znanej karcie działań sił zbrojnych Polskiego Państwa Podziemnego, jaką jest próba niesienia pomocy powstaniu warszawskiemu przez siły Armii Krajowej znajdujące się poza stolicą. W sierpniu i wrześniu 1944 r. Armia Krajowa miała pod bronią w głębi kraju kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy, którzy wykonywali zadania w ramach akcji „Burza" lub przygotowywali się do wystąpień z tą akcją związanych". Na kartach publikacji „Teren wobec powstania warszawskiego" Andrzej Chmielarz opisał położenie Armii Krajowej w przededniu i podczas trwania powstania warszawskiego, Piotr Niwiński Operacje „Ostra Brama" i wnioski jakie powinny być z niej wyniesione przy podejmowaniu decyzji o powstaniu warszawskim, Wiesław Wysocki marsz 30 Poleskiej Dywizji Piechoty AK na odsiecz Warszawie, Kazimierz Krajewski oddziały Nowogródzkiego Okręgu AK w walkach powstańczych w Puszczy Kampinoskiej i w Warszawie, Magdalena Stulgis udział żołnierzy 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK w powstaniu warszawskim, Mariusz Bechta próby odsieczy dla powstania warszawskiego podejmowane przez oddziały Lubelskiego Okręgu AK, Mirosław Surdej  - próbę udzielenia pomocy powstaniu warszawskiemu przez żołnierzy Podokręgu Rzeszowskiego (Okręgu Krakowskiego) oraz Okręgu Lwowskiego AK latem 1944, Krzysztof Kacprzak działania pomocowe dla powstania warszawskiego podejmowane przez jednostki trzech podokręgów Obszaru Warszawskiego AK, Henryk Piskunowicz udział Obwodu „Obroża" w powstaniu warszawskim, Jerzy Gapys postawę Kieleckiego Korpusu AK wobec powstania warszawskiego, Tomasz Toborek oddziały Łódzkiego Okręgu AK w akcji „Burza" podczas powstania warszawskiego, Piotr Sadowski postawę Krakowskiego Okręgu AK wobec powstania warszawskiego. Krytycy decyzji o wybuchu powstania warszawskiego zarzucają dowództwu Armii Krajowej, że decyzja o powstaniu warszawskim nie powinna być podjęta z racji na brak szans na sukces z powodu miażdżącej przewagi militarnej Niemców i nienawiści sowietów do Polaków. W 1944 roku zbrodnicza sowiecka Armia Czerwona -  dziś czczona przez współczesną Rosję, nie wyzwalała Polski, tylko kontynuowała swoją inwazje na ziemie polskie. Inwazję rozpoczętą przez Rosję bolszewicką w czasie wojny 1920 roku, kontynuowaną przez sowieckich dywersantów i komunistyczną agenturę przez cały okres II RP, zintensyfikowano po 17 września 1939, kiedy to sowieci wsparli niemiecką agresje na Polskę i zajęli połowę naszego kraju. Ofiarami rosyjskiej agresji były setki tysięcy Polaków wymordowanych w czasie Operacji Polskiej w ZSRR w latach 1937-1938, kolejne setki tysięcy wymordowanych w czasie deportacji i eksterminacji Polaków na Kresach podczas sowieckiej okupacji oraz  mordowane przez cały okres trwania II wojny światowej i w latach powojennych. Kiedy sowieci zajmowali tereny niemieckiej okupacji, wbrew dotychczasowym doświadczeniom sowieckiego imperializmu, którego ofiarami stawali się Polacy, AK postanowiła wesprzeć militarnie sowiecką walkę z Niemcami na tereny ziem polskich. Oficjalnie AK chciała udowodnić swoim wysiłkiem militarnym, że Polacy mają prawo do suwerennej władzy w Polsce – wiadomo było, że takie demonstracje nie zrobią na sowietach ani na zachodzie żadnego wrażenia (alianci zachodni zakazali w prasie zachodniej wspominać o zbrodniach sowieckich na Polakach). Akcja „Burza" trwała w pierwszych miesiącach 1944 roku. Żołnierze Armii Krajowej ujawniali się i razem z Armią Czerwoną walczyli z Niemcami. Było to niezwykle korzystne dla sowietów. Po pierwsze: akowcy ginęli w walce z Niemcami, i sowiecki nie musieli tracić energii na likwidowanie polskich patriotów. Po drugie: ujawnienie się AK pozwoliło sowietom rozpracować polskie podziemie, i po zwycięstwie w lokalnych walkach z Niemcami wyłapać żołnierzy AK, kadrę po zabijać, a żołnierzy wcielić do Armii Czerwonej, polskojęzycznych oddziałów podległych sowietom udającym polskich oficerów, lub wysłać do sowieckich obozów koncentracyjnych. Krytycy decyzji o Powstaniu Warszawskim twierdzą, że o totalnej klęsce akcji „Burza" na Kresach dowództwo AK doskonale wiedziało i zamiast zarządzić totalną konspirację i ewakuacje na zachód, poleciły kontynuować samobójcze walki, będące w interesie sowietów, w tym  wybuch Powstania Warszawskiego, które doprowadziło do śmierci setek tysięcy polskich cywili oraz całkowitego zniszczenia stolicy Polski. Niemcy przez pięć lat nie byli wstanie zniszczyć AK. Skutkiem akcji "Burza" i ujawnienia się żołnierzy AK w jej trakcie, sowieci w 1944 i 1945 roku dokonali aż 70% wszystkich aresztowań żołnierzy AK. Od początku akcji "Burza" sowieci mordowali ujawniających się polskich patriotów. Pomimo to, dowództwo AK kontynuowało akcję oraz umożliwiało sowietom skuteczną likwidację Polaków. Dowództwo AK wydało rozkaz o akcji "Burza" wbrew Naczelnemu Dowódcy Polskich Sił Zbrojnych generałowi Sosnkowskiemu. Sosnkowski zakazał żołnierzom AK ujawniać się wobec bolszewików, ponieważ uznawał taki czyn za samobójstwo. Sosnkowski w wypadku zajęcia ziem polskich przez sowieckiego okupanta nakazał rozwiązanie AK, ewakuację żołnierzy zagrożonych sowieckimi represjami na zachód, oraz stworzenie nowej głęboko zakonspirowanej organizacji. Wszelkie rozważania o sensowności decyzji o Powstaniu Warszawskim nie oznaczają deprecjacji wysiłku powstańców, którym należy się pamięć. Podobnie jak 200.000 cywilnych ofiar. Cieszyć może to, że uroczystości z okazji rocznicy Powstania Warszawskiego stały się okazją do manifestacji żywotności polskiego patriotyzmu, a nie coroczną oficjalną okazją do rozpamiętywania tylko traumy klęski i cierpienia.  

Źródło: prawy.pl

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną