A może lepiej się zeszmacić?

0
0
0
/

Czytam te artykuły rocznicowe dotyczące Powstania Warszawskiego i niekiedy w trakcie tej lektury zbiera mi się na wymioty. O Powstaniu Warszawskim można pisać w dwojaki sposób.

Można opiewać bohaterstwo i heroizm, ofiarę Powstańców i Mieszkańców Warszawy, ich patriotyzm, honor i dumę.

Można też na zimno prowadzić obiektywne badania historyczne starając się odpowiedzieć na pytania dotyczące przyczyn wybuchu tego powstania, jego szans i jego skutków.

Prowadząc tego typu badania trzeba jednak brać pod uwagę moralne i duchowe owoce Powstania i uczciwie przedstawiać potencjalne scenariusze wydarzeń jakie miałyby miejsce, gdyby Powstanie nie wybuchło.

Rocznica Powstania to czas oddawania hołdu bohaterom, a nie pomniejszania sensu ich walki i ofiary i pokrzykiwanie w stylu: "To było bez sensu".

Rocznica Powstania to czas przypominania owoców Powstania, które pojawiły się w sercach i umysłach następnych pokoleń, które broniły ich przed zeszmaceniem. Powtórzę za śp. Marią Kominek Ops "Krew powstańców rodzi Polaków".

Moja rodzina przeżyła Powstanie, wychowałem się w jego etosie, czuję się spadkobiercą tych, którzy oddali w nim życie. Chcę bronić ich pamięci. Czuję się obrażony i opluty.

Oni chcieli walczyć. Nie chcieli się zeszmacić. Ile naprawdę osób zginęło w Powstaniu? Skąd możemy to wiedzieć? Warszawiacy rozproszyli się po świecie. Ci, który wrócili byli masowo skrytobójczo mordowani przez UB, Informację Wojskową i samych Sowietów. Czy te zbrodnie nie byłyby zwielokrotnione gdyby Powstania nie było? Czy Warszawa nie zostałaby zrównana z ziemią, gdyby Powstania nie było? Czy Sowieci nie panoszyli by się bardziej w Polsce, gdyby Powstania nie było? Kto potrafi na te pytania odpowiedzieć?

W okresie stalinizmu i potem zeszmaciło się miliony Polaków, ale Polska przetrwała? Ilu Polaków by się zeszmaciło gdyby Powstania nie było?

Polskie rolnictwo, polski Kościół, polski duch przetrwały w znacznej mierze za sprawą Żołnierzy Niezłomnych, których walka wydawała się niektórym, szczególnie w porównaniu z walką w Powstaniu Warszawskim, bezsensowną walką z wiatrakami. Nie była bezsensowna, nie była walką z wiatrakami. Była manifestacją wielkości i siły Polski, wielkości i siły Polskości.

Powstańcy warszawscy nie przegrali. Nie przegrali Żołnierze Niezłomni. Przegrała Polska i będzie tak długo przegrana jak długo nie odrodzi się duch Powstańców Warszawskich i Żołnierzy Niezłomnych.

Polacy się zeszmacali za czasów PRL-u. Zeszmacili się wyrażając zgodę na okrągły stół, paktując ze zbrodniarzami, złodziejami, zdrajcami, pozostawiając ich bez kary, pozostawiając ich przy władzy, pozwalając im na przejęcie znacznej części polskiego majątku.

Polacy się zeszmacili nie wzniecając w latach osiemdziesiątych Wielkiego Narodowego Powstania. Zapłacili za to straszną cenę – cenę niewolnictwa.

Polacy się zeszmacili wybierając Kwaśniewskiego, i to dwukrotnie, na Prezydenta Polski. Co to za Polska, której symbolem był Kwaśniewski?

Polacy się zeszmacili rezygnując z niepodległości i suwerenności na rzecz Unii Europejskiej. I co z tego, że inne narody europejskie też się zeszmaciły?

Polacy się zeszmacili oddając władzę PO.

Polacy sie zeszmacili pozwalając na zniszczenie po 1989 r. polskiego rolnictwa i polskiej gospodarki, oddając za bezcen swój narodowy majątek obcym, nie reagując na jego wyprzedaż za bezcen.

Polacy się zeszmacili, bo zgodzili się na tak szmatławy ustrój polityczny, na tą szmatławą liberalną demokrację, która w istocie nie ma nic wspólnego ani z wolnością ani z demokracją.

Zabrakło nam kogoś takiego jak Kryl. To czeski bard odważył się wyśpiewać prawdę w piosence pt. "Demokracja". Wtedy opluto go w Czechach i skazano na długo na śmierć cywilną. A zaśpiewał prawdę o Czechach i prawdę o Polsce, zaśpiewał tak:

Demokracja rozkwita, choć z kosmetyczną wadą:

ci, którzy kradli przez lata, teraz podwójnie kradną,

ci, co tyranizowali nas długo, wyrzucają nas z pracy,

a z tych, co prawdę śpiewali, dziś porobili zdrajców

(...)

Demokracja przynosi korzyści - nie nam, i pragmatycznie

gadamy razem przy piwie, jak zawsze gadaliśmy,

(...)

Demokracja wygrała, śpiewają Gott i Walda,

połkniemy soję bez sadła u wujka McDonalda,

król Wacław (Kryll miał tu na myśli Havla – dop. S. K.) z geszefciarzem siedzi w jednej kompanii

spotkamy się u koryta - pod dachem tej samej partii.

(...)

Dali nam nowe uprzęże, a choć chomąto pali,

zajmujemy pozycje, zamiast abyśmy stali.

Demokracja dojrzewa do żołądkowych wrzodów,

bez uczciwości, bez prawa a szczególnie bez szacunku,

To mój prywatny błąd, a może optyczne złudzenie,

że w miejscu serca brzuch ma, a zamiast duszy gębę.

Czy wszyscy Polacy się zeszmacili?

Oczywiście, że nie.

Pamiętajmy też o prawdzie dotyczącej Polski, którą sformułował Mickiewicz: „Naród nasz jak lawa/z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa/ Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi/ Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi”.

Nie dajmy się zeszmacić.

Bądźmy gotowi do walki i do ofiary.

Chwała bohaterom Powstania Warszawskiego.

Chwała Żołnierzom Niezłomnym.

Byliśmy, jesteśmy, będziemy.

Dzięki nim i dzięki takim jak oni.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną