Według Agencji Reuters’a Nord Stream 2, który ma dostarczać gaz z Rosji do Niemiec bezpośrednio po dnie Bałtyku, jest problemem dla Niemiec.
Angela Merkel jest na skutek tego projektu pod potężnym ostrzałem krytyki, w tym Donalda Trumpa, za to, że pozbawia bezpieczeństwa energetycznego całą Europę Wschodnią. Putin będzie mógł bowiem w każdej chwili odłączyć np. gaz Ukrainie bez narażania takich krajów jak Niemcy.
Reuters cytuje Rodericha Kiesewettera, posła i partyjnego kolegi Merkel, który powiedział, że pomimo możliwych zysków większą stratą będzie utrata zaufania Polski, Ukrainy i krajów nadbałtyckich.
Portal donosi, że dla pokolenia Schroedera istnieje cała tradycja dogadywania się z Rosją, dla której guru jest kanclerz Willy Brandt rządzący Niemcami w latach 70.
Twierdzenie Reuters’a jakoby przyjaźń niemiecko-rosyjska dobiegała końca wydaje się znacznie na wyrost. Zbyt wiele zainwestowano w ten projekt, aby nagle się wycofywano. Dla Merkel natomiast Polska i Ukraina nic nie znaczy.