Liberalne elity, które wpuszczają na potęgę muzułmanów do Europy, nie podzielają ich poglądów na temat tego, że wszędzie powinien zapanować szariat.   Mimo to zdają się robić wszystko, by tak się stało. Przypomina to Jałtę, w której jedynym nie-masonem był Józef Stalin. Mimo to masoni postanowili oddać mu część Europy i zapewnić władzę komunistom na 50 lat. Zgodnie z umową, po tym okresie parasol ochronny się skończył, a Związek Radziecki upadł. Stałoby się to dużo szybciej, gdyby nie pieniądze Zachodu ładowane w ten poroniony, antyludzki projekt. Komunizm był potrzebny masonerii, żeby na terenach, gdzie religia, tradycja i narodowość odgrywały dużą rolę, zniszczyć dziedzictwo przyszłości i przygotować teren pod nowy wspaniały świat. Taką samą rolę wydaje się odgrywać islam. Muzułmanie wierzą, że zaprowadzą tu eurokalifat, ale odgrywają oni rolę tylko pożytecznych idiotów, którzy mają zniszczyć resztki cywilizacji chrześcijańskiej, łacińskiej na tych terenach. Kiedy zrobią swoje, mają zostać odsunięci, a Europa na nowo zostanie zasiedlona wyłącznie przez białego człowieka. Pytanie tylko, czy ci, którzy to planują, się nie przeliczą. Po pierwsze, islamiści mogą zostać jeszcze powstrzymani. Po drugie, jeśli nawet zwyciężą, mogą nie dać się tak łatwo odsunąć od raz zdobytej władzy.