Biblia hebrajska i Talmud nie wykluczają poligamii. Chrześcijaństwo od początku opowiadało się jednak stanowczo za monogamią, jako jedyną naturalną i Bożą normą związków międzyludzkich. W protestantyzmie, pod wpływem judaizmu, poligamia znowu stała się czymś dopuszczalnym.
Przekonany był do niej już Marcin Luter, co pokazuje przykład Filipa Wielkodusznego, landgrafa heskiego. Był on żonaty z Krystyną Saską, córką Jerzego Brodatego. Zawarł mimo to drugie małżeństwo z Małgorzatą, córką Hansa von der Saale. Wywołało to wielkie kontrowersje, zwłaszcza, że Filip był ważnym reformatorem protestanckim.
Mimo to Luter i Melanchton podpisali papier, z którego wynikało, że Filip mógł tak postąpić. Powoływali się przy tym na praktykę Starego Testamentu. Luter, nawet pod wpływem głosów protestu, nie zmienił zdania, ale uznał, że na przyszłość w sprawach małżeńskich ma rozstrzygać władza świecka.
Henryk VIII, założyciel Kościoła Anglikańskiego, dopuścił się bigamii, kiedy będąc żonaty z Katarzyną Aragońską, związał się z Anną Boleyn. Jego małżeństwo pobłogosławił biskup Tomasz Cranmer, czołowy działacz protestancki w Wielkiej Brytanii.
Na większą skalę i wśród zwykłych wiernych poligamia rozwinęła się u mormonów, gdzie uznano tę praktykę za zgodną z Bożą wolą i opartą na Starym Testamencie.