W stronę kobiecości

0
0
0
/

Młode kobiety o poglądach feministycznych wyjątkowo "alergicznie" reagują na publicystykę poświęconą kobiecości - traktując praktycznie każdy z nich jako personalnie wymierzoną krytykę. Smuci świadomość, że często dyskutantki na portalach prawicowych czasem równie silnie nie potrafią - nie chcą? - zmierzyć się z problematyką kobiecości widząc ją w kategoriach czarne/białe. Schemat jest podobny: raptem "obudzone" feministki atakują mnie, że śmiem pisać o wielowymiarowej, obcej im kobiecości, a  niektóre anonimowe dyskutantki na portalach prawicowych czują się wręcz obrażone, że przypominam o elementarnych prawdach. Myślałam wreszcie będę mówić Tyle się we mnie słów zebrało Tyle słów dojrzałych i twardych jak ziarnka żyta cierpkich jak gruszki polne aksamitnych jak pszczoły (fragment wiersza Małgorzaty Hillar) Kobiety sfrustrowane i pozbawione normalnych uczuć mając warunki materialne, by adoptować dziecko wybierają działalność publiczną służącą promowaniu idei kryptofeministycznych lub materializmu i hedonizmu – obserwuję taka tendencję na przykładzie kilku znanych mi przypadków. Nie zamierzam oczywiście generalizować - znam bowiem kobiety, które nie mogą mieć dzieci, a jest w nich tyle dobra i miłości, które pożytkują na działalność w obronie nienarodzonych oraz w przytuleniu do serca osób niepełnosprawnych czy samotnych, że inni powinni się od tychże ofiarnych kobiet po prostu wielu rzeczy uczyć! Młode kobiety szukają teraz wzorców oraz autorytetów. Dziewczęta i kobiety skupione we współczesnej Narodowej Organizacji Kobiet konsekwentnie organizują i wspierają różnego typu działania dobroczynne, edukacyjne oraz prorodzinne. Mają też wspaniałe wzorce – wśród nich jest Danusia Siedzikówna i Stanisława Leszczyńska – akuszerka z obozu w Oświęcimiu, która odmówiła zabijania dzieci. Opracowane w 2015 przez Katarzynę Jóźwik „Wskazania narodowczyni” zawierają wskazania dla kobiet na podstawie przedwojennej deklaracji Narodowej Organizacji Kobiet: 1. Celem mego życia jest służba Bogu i Narodowi Polskiemu. 2. Rozumiem świadomie, iż ponad wszystkie inne wyższa i cenniejsza jest idea narodowa. 3. Chlubię się tym, że jestem narodowczynią. 4. Jestem zawsze rozumnie karna, bowiem wiem, że na karności i organizacji wspiera się się narodowa siła. 5. Świadoma jestem wielkiej odpowiedzialności, jaka ciąży na mnie wobec narodu polskiego. Wiem, że jak wszyscy Polacy i Polki ponoszę odpowiedzialność za przyszłość Ojczyzny. 6. Program narodowy wprowadzam w życie czynem planowym i nieugiętym. 7. Działalność narodową rozwijam z entuzjazmem i z silną wiarą w jej powodzenie. (K. Jóźwik, Wskazania narodowczyni na podst. założeń programowych Narodowej Organizacji Kobiet, Warszawa 2015) Powinności narodowe powinny przepięknie łączyć się z obowiązkami wynikającymi z kobiecości: „Powstanie N.O.K. To przecież owa chwila, kiedy Polska, obarczona niemocą i chorobami niewoli, zniszczeniem i demoralizacją powojenną, powstając ze stu dwudziestoletniej poniewierki i męki, zapotrzebowała wysiłków i pracy serc, mózgów i muskułów wszystkich dzieci bez wyjątku, i wszystkich do służby sobie powołała, wszystkim jednakie dając prawa i i obowiązki obywatelskie, wszystkich też na równi odpowiedzialnością za przyszłość swoją obciążając. I poniekąd, że w tym wielkim dziejowym momencie, powstanie N.O.K. Było poniekąd koniecznością, nakazem chwili. Na wołanie o ratunek i pomoc, zmagającej się z trudnościami przeogromnymi Ojczyzny, odpowiedziałyśmy czynem zorganizowania się 'Jesteśmy obecne”! [Przemówienie przewodniczącej Narodowej Organizacji Kobiet p. Ireny Puzynianki na Walnym Zjeździe N.O.K. W dniu 25 listopada 1928 roku.] Każda kobieta – bo nie o wymiar fizyczny tu chodzi i nie o wiek – może być również matką duchową, opiekunką, zajmować się działalnością dobroczynną, co w jest w naturze normalności, emanującej ciepłem i Dobrem. Wiele kobiet w chwilach zwątpienia, choroby, tąpnięcia duchowego jest w stanie przemóc nawet najtrudniejszą nawet sytuację – zdawałoby się bez wyjścia, a czynią to dla dobra dzieci. Wiele z nich dojrzewa do tego, by czuć się pełnowartościowymi kobietami dopiero po urodzeniu dziecka. Wiele z nich nie potrafi docenić radości macierzyństwa jeszcze przez narodzinami dzieciątka. Ileż kobiet niegdyś było oddanych sprawie ideałów wolnościowych! To one wzbogaciły język wypowiedzi patriotycznych o pełne emfazy, silnie nacechowane emocjonalnie próby poetyckie – nawet jeśli takowe przetrwały tylko w domowych zasobach. Matka-Polka organizowała też spotkania więzienne. Ich nastrój ilustruje jeden z najpopularniejszych podówczas utworów pióra Gabrieli Narcyzy Żmichowskiej „Głos Pański w więzieniu”, którego fragment – wychowana w tradycji XIX-wiecznej - z pamięci przytaczam: „(…) O Panie, jeśli zechcesz, daj sroższe cierpienie, Daj mi od ukochanych moich zapomnienie, Daj mi potwarz na me imię ,w me słowa niewiarę Daj, jak młodość, bez szczęścia, bez czci lata stare(…)”  

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną