Rozwód czyli czy osobiste szczęście może być najwyższą miarą?

0
0
0
/

Istnieją sytuacje, kiedy separacja małżonków jest nie tylko możliwością, ale i koniecznością. Kościół od wieków ją dopuszcza, kiedy mamy do czynienia z przemocą, uzależnieniami, brakiem nadziei na zmianę. Jest to jednak rozwiązanie niepopularne, bo wiąże się z dalszym życiem w samotności. Personalizm, który wniknął nie tylko do mentalności współczesnej, ale i do Kościoła, w centrum stawia osobę i jej szczęście. Sprawia to, że nieszczęśliwi małżonkowie nie widzą żadnego powodu, dlaczego mają się ze sobą męczyć, a nie związać się z kimś innym, kto da im radość i pokój. Nie dostrzegają, że istnieje coś ponad osobistym szczęściem. Chodzi tu zarówno o szczęście osób trzecich jak dzieci, jak również o normy, prawo naturalne, przykazania. Jeśli istnieją sytuacje, kiedy rozwód i powtórne małżeństwo jest czymś właściwym i wskazanym to znaczy, że trwałość każdego małżeństwa może być podważona. Ogólna zasada na skutek przyjęcia wielu wyjątków - upada. Znika pojęcie nierozerwalności małżeństwa, a nawet jeśli nauka katolicka uczy o nierozerwalności to jednak to przykłady pociągają, także antyprzykłady. Wydaje się, że dzisiaj potrzeba wskazania młodym ludziom znaczenia wyborów, odpowiedzialności i zasad, które są ważniejsze niż czyjekolwiek osobiste szczęście. Jeśli ktoś utraci nogę, jest to nieszczęście. Jeśli jednak medycyna nic nie może na to poradzić, to pozostaje się z tym pogodzić. Nikt nie narzeka na to, że nie ma skrzydeł czy nie jest w stanie porozumiewać się telepatycznie. To, co od nas niezależne przyjmujemy ze zrozumieniem. Podobnie trzeba przyjąć, że w pewnych sytuacjach, na skutek własnych wyborów musimy zdecydować się na to i na to, wybrać trudniejszą drogę, zrezygnować z pójścia na skróty. Nawet za cenę czegoś, co pojmujemy jako osobiste szczęście... Poradnia Zdrowego Rodzicielstwa zaprasza >>

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną