Kłamstwa Feuerbacha i Marksa na temat religii

0
0
0
/

Ludwik Feuerbach twierdził, że Bóg jest tylko projekcją człowieka złożoną z jego pragnień i potrzeb. Trudno się z tym jednak zgodzić czytając słowa Chrystusa: "Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien" (Mt 10, 38).

Gdybym tworzył sobie Boga zgodnego z moimi pragnieniami, zapewne chciałbym, by twierdził, że skoro On cierpiał, to ja już nie muszę. Zbawiciel, który nakazuje zgodzić się na to, co trudne, iść drogą wyrzeczenia i przygotować się na prześladowania w żaden sposób nie spełnia ukrytych marzeń i ludzkich chęci. Jest On, w pewnym sensie, ich odwrotnością.

Zarzut Feuerbacha, podobnie, jak Ksenofanesa, który twierdził, że gdyby konie wyznawały jakiegoś boga to miałby kształt konia, nawet mimo różnych intencji, jest skierowany jedynie wobec fałszywej religijności. Jeśli bowiem nawet ktoś pomija trudne wypowiedzi Chrystusa i wybiera te, które mu są wygodne to trudno uznać, że posiada prawdziwą wiarę.

Marks bazując na tej myśli uznał, że religia jest opium dla ludu. Byłaby, gdyby sprowadzała się do prymitywnej, antropomorficznej postaci w ramach której ludzie usprawiedliwiają swoje postępki i swoją bierność. Tak jednak nie jest.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną