Lewicowcy na szczęście nie przeczytają książki byłego księdza Jacka Międlara

0
0
0
/

Lewicowcy są strasznie głupi. Na szczęście. Gdyby lewicowcy nie byli zaślepieni swoimi stereotypami, uprzedzeniami, urojeniami i swoją nienawiścią, to by wykorzystali do walki z katolicyzmem, wydaną nakładem wydawnictwo „W Prawo”, najnowszą książkę Jacka Międlara „Moja walka o prawdę. Wyznania byłego księdza”. Zamiast prześladować Jacka Międlara, uniemożliwiać mu spotkania z czytelnikami, lewicowcy by zszargać opnie o klerze katolickim powinni non stop zaprasza autora „Mojej walki...” do swoich mediów i nagłaśniać jego opinie o sytuacji w szeregach kleru. 445 stronicowa książka Jacka Międlara, 29 letniego byłego księdza (tak sam się określa), publicysty który żyje z wydawania własnego portalu „W prawo”, ojca córki i partnera „wyjątkowej kobiety”, to niezwykle sprawnie napisane połączenie wspomnień i opinii autora o Kościele i sytuacji politycznej. Niewątpliwie wytresowaną w filosemityzmie lewice może zaszokować krytyczny stosunek Jacka Międlara do Żydów, jednak większość Polaków nie znajdzie nic niezwykłego tym, co autor w swojej pracy pisze o Żydach. Niewątpliwie katolików może zaszokować to, co głosi Jacek Międlar o sytuacji w Kościele. Mnie niewątpliwie zaszokowało – może dlatego, że moja relacja z Kościołem ogranicza się do udziału w niedziele i święta we mszy, lektury prasy katolickiej, i intensywnej lektury książek o Kościele. I szczerze mówiąc nie wiem, jak wygląda życie wewnątrz instytucji kleru, bo nie działam w żadnej wspólnocie kościelnej. Oczywiście można było by zignorować opisywaną przez Jacka Międlara sytuację, tak jak od lat ignorujemy brednie wypisywane przez antyklerykalne resortowe media. Jednak Jacek Międlar jest ewidentnie człowiekiem, którego jak sam mówi fundamenty duchowe ukształtowały treści obecne przed lat na antenie „Radia Maryja” - nie będąc teologiem określiłbym je jako połączenie patriotyzmu z katolicyzmem posoborowym (Jacek Międlar absolutnie nie pasuje do prawicowych stereotypów tradycjonalisty katolickiego). Oczywiście to, że autor pracy dziś żyje jak świecki, ma swoją rodzinę, dziecko i partnerkę, nie dodaje wiarygodności temu, co pisze. Z drugiej strony, zważywszy na krytykę sytuacji w Kościele podobną do tego co na początku swej działalności głosili mariawici, można się tylko cieszyć, że nie autor pracy realizuje się jako świecki publicysta i nie stworzył własnej schizmatyckiej wspólnoty religijnej. „Moja walka o prawdę. Wyznania byłego księdza” to szokująca krytyka hierarchii katolickiej. Zdaniem autora pracy hierarchia katolicka odrzuca prawdę w imię partykularnych interesów i niszczy duchownych ośmielających się mówić prawdę. Według Jacka Międlara hierarchia katolicka nie wspiera walki z aborcją, i kieruje Kościół w lewą stronę. Według Jacka Międlara seminaria katolickie przyjmują wszystkich chętnych w tym homoseksualistów. Homoseksualiści nie są usuwani z seminariów tylko toleruje się ich patologiczne zachowania seksualne. Dzieje się tak, bo najważniejsza jest ilość wyświęcanych duchownych, a nie ich formacja i to co sobą reprezentują. Jacek Międlar głosi w swojej książce, że hierarchię katolicką interesuje święty spokój i finansowa stabilizacja. Według autora pracy hierarchia podporządkowuje swoją politykę hojnym darowiznom od organizacji para masońskich. W swej pracy Jacek Międlar z nazwiska wymienia księży pedofilów, homoseksualistów, alkoholików, masonów i filosemitów. Niezwykle krytycznie przez autora pracy jest opisany papież Franciszek. Do patologii kleru katolickiego Jacek Międlar zalicza: homoseksualizm, wysługiwanie się masonom, lewicy i Żydom, zaprzestanie skutecznej ewangelizacji, ograniczenie się do świadczenia odpłatnych usług, powszechnie tolerowane pijaństwo. Autor pracy uważa, że hierarchia uniemożliwia kapłanom występowanie i głoszenie ewangelii w mediach – co jest bez sensu, bo dziś kapłani mogą głosić Ewangelię tyko w kościołach gdzie niewierzących, których powinno się ewangelizować, nie ma. Zdaniem Jacka Międlara „część polskich hierarchów to homoseksualiści żądający afirmacji swoich upodobań seksualnych, inni zaś to byli tajni współpracownicy SB (…) w zamian za możliwość robienia kariery na zagranicznych wyższych uczelniach, jeszcze inni to zwykli dorobkiewicze, którzy otrzymują niemałe profity za to, że ''siedzą cicho''”. Według Jacka Międlara „polski episkopat (…) to po prostu zwykłe przekupne pastuchy (…) pożyteczne kundle na smyczy Rotary International, Lions Club i innych organizacji sypiących gigantyczną kasę na kurialne pałace i remonty katedr”. Nie wiem czy Jacek Międlar pisze kłamstwa czy prawdę o sytuacji w szeregach kleru. Jestem dlatego ciekawy opinii duchownych i osób świeckich zaangażowanych w życie wspólnot kościelnych, które będą wstanie ocenić czy to co pisze autor „Mojej walki” to na szczęście brednie czy niestety prawda. Jako politolog muszę dostrzec, że w wyniku dynamicznego procesu laicyzacji w Polsce, za który moim zdaniem odpowiada też posoborowe wykorzenianie katolicyzmu z Kościoła katolickiego, które sprawia, że katolicy właściwie nie wiedzą, co to jest ten katolicyzm, pojawił się prawicowy antyklerykalizm. Przed laty antyklerykalizm był domeną lewicy. Dziś jednak hierarchia robi wiele by zniechęcić do siebie konserwatystów i prawicowców, katolików przywiązanych do nauczania katolickiego. Próbował na tym prawicowym antyklerykalizmie wybić się pastor z Lublina, na szczęście jego filosemityzm skutecznie odstrasza od niego polskich patriotów. Jednak młody, wykształcony, samodzielny finansowo (a nie narzekający, że nikt mu nie pomógł), ojciec córki, krytyczny wobec Żydów i zakorzeniony w katolicyzmie, Jacek Międlar może stać się trybunem tego prawicowego antyklerykalizmu. Choć kontestacja Kościoła nie ma sensu i zawsze kończy się źle, to nie da się ukryć, że wielu katolików ma uczucie, że jest odrzuconym przez hierarchię. Nie będę będę ukrywał, że i ja czuje się osobą niepożądaną w posoborowym Kościele, bo utożsamiam się z tym co Kościół katolickim nauczał przez 2000 lat a nie z nauczaniem posoborowym.  

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną