Prezydent USA stanął przed aż dwiema naraz tak trudnymi sytuacjami, że każda z nich mogłaby zachwiać zaufaniem ludzi do niego. Pierwsza wiadomość, jaką poznała opinia publiczna jest taka, że Paul Manafort, który kierował kampanią  wyborczą Trumpa przez kluczowe pół roku jest oszustem, odpowiadającym za kilka przestępstw finansowych i podatkowych. Tak orzekła ława przysięgłych. Trump nie ma związku z tymi oszustwami, ale stawia to w bardzo złym świetle jego umiejętność doboru współpracowników. Druga wiadomość jest gorsza: Michael Cohen, osobisty prawnik Trumpa, oficjalnie przyznał się do winy, że zapłacił gwieździe porno Stormy Daniels za milczenie w sprawie romansu z Trumpem. Jest to bardzo poważne wyznanie, bo Cohen wcześniej zaprzeczał temu w oficjalnym śledztwie, więc prawdopodobnie pójdzie do więzienia za składanie fałszywych zeznań.