Ziemkiewicz broni prawa narodowców do wolności słowa i zgromadzeń

0
0
0
/

W opublikowanym na łamach portalu Interia tekście „Faszyzm urojony” Rafał Ziemkiewicz stwierdził, że groteskowa opozycja zachowuje się tak jakby była pozbawiona instynktu samozachowawczego, i nie była zainteresowana przekonaniem Polaków do swoich idei. Przykładem takiej samobójczej taktyki opozycji jest jej walka z urojonym faszyzmem. Brednie groteskowej opozycji o rzekomym faszyzmie w naszym kraju wpisują się, zdaniem Rafała Ziemkiewicza, w wieloletnie działania PO, w „psucie dobrego imienia Polski na arenie międzynarodowej, szczucie na własny kraj różnych zagranicznych "autorytetów", czy to opiniotwórczych, czy instytucjonalnych, i przekonywanie eurokratów, że nakopanie polskiemu rządowi to będzie łatwa, przyjemna wojenka, która stworzy precedensy powiększające ich władzę w Unii, a na pewno nie będzie ich nic kosztować”. Według Rafała Ziemkiewicza PO „przedstawia Polskę już nie tylko jako "policyjny reżim", w którym dławi się wolność i brutalnie ogranicza się prawa człowieka, ale wręcz jako państwo w którym "narasta fala faszyzmu"”. Jak przypomina Rafał Ziemkiewicz dziś mianem faszyzmu lewica nazywa wszelkie przejawy patriotyzmu i idei sprzecznych z lewicowymi zabobonami. Wyrazem tej lewicowej patologii intelektualnej są brednie groteskowej opozycji o Marszu Niepodległości jako "pochodzie 60 tysięcy neonazistów" i decyzja samorządowych władz Warszawy z PO o „rozwiązaniu wielotysięcznego Marszu Pamięci, której przyczyn przez kilka dni nie umiał racjonalnie określić, i w końcu spłodził coś, co urąga nie tylko prawu, ale i zdrowemu rozsądkowi”. Zdaniem Rafała Ziemkiewicza prowokacja się nie udała bo policja nie dała się wykorzystać PO, choć za rządów PO można podejrzewać, że do takich prowokacji była wykorzystywana. W opinii Rafała Ziemkiewicza w politykę walki z polskim patriotyzmem wpisał się Rafał Trzaskowski, który zapowiedział, że "wdroży politykę zero tolerancji dla faszyzmu" czyli będzie pacyfikował patriotyczne demonstracje. Rafał Ziemkiewicz uważa, że agresja groteskowej opozycji wobec młodych polskich patriotów jest tym bardziej skandaliczna, że przedstawiciele groteskowej opozycji plugawią pamięć o polskich bohaterach. Jak przypomina publicysta „narodowcy, także ci skrajni, tacy jak wychowanek przedwojennych Grup Szkolnych zakazanego wówczas ONR Jan Bytnar "Rudy", stanowili bowiem znaczną część walczących, by wymienić choćby zgrupowanie "Chrobry II", sławne z tego, że jako jedyny oddział Powstania przez cały czas jego trwania nie oddało Niemcom ani piędzi bronionego terenu. Narodowcy odgrywali także wielką rolę w "obsłudze cywilnej" Powstania, to oni, na przykład, drukowali i kolportowali codzienną powstańczą gazetę”. Zdaniem Rafała Ziemkiewicza „nie musi się nikomu podobać, że dziś młodzi Polacy chcą nawiązywać do tradycji ONR czy Młodzieży Wszechpolskiej, ale odmawiać im z tego powodu prawa do uczczenia swoich ideowych protoplastów poległych z rąk Niemców w czasie Powstania i całej wojny, to wyjątkowe świństwo”. Według Rafała Ziemkiewicza największą podłością groteskowej opozycji „jest legitymizowanie obrzydliwego kłamstwa, jakoby w Polsce w ogóle kiedykolwiek jakiś "faszyzm" istniał, i jakoby w ogóle była jakaś "faszystowska" tradycja, do której ktoś mógłby się dziś odwoływać”. Jak przypomina Rafał Ziemkiewicz w Polsce „nigdy nie było u nas niczego, co by” faszyzm przypominało. „Ani przed wojną, ani w czasie wojny. Nigdy, i to stanowi o polskiej wyjątkowości, nie było też żadnych chętnych do ideowej kolaboracji z hitlerowcami”. Niemcy prześladowali najbardziej narodowców, „żadne inne stronnictwo polityczne nie poniosło tak krwawych strat”. Jak przypomina Rafał Ziemkiewicz od narodowców w II RP bardziej autorytarna i faszystowska była sanacja. W opinii Rafała Ziemkiewicza „na świecie, szczególnie w Niemczech i krajach, które usilnie kolaborowały z niemieckimi okupantami, jest wielki popyt na pozbawianie Polski jej bohaterstwa i męczeństwa. (…) Zaspokajając ten popyt, załatwia sobie "opozycja totalna" kolejne życzliwe materiały w zagranicznych mediach, poparcie kolejnych profesorów, sędziów i muzykantów. A przy okazji, last but not least, daje upust swej głębokiej idiosynkrazji do "polskiego ciemnogrodu", do tubylców, dla których pogarda i poczucie wyższości nad nimi są bodaj główną emocją, konstytuującą ją jako polityczne plemię”.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną