Patryk Jaki i jego psychofani? Duch "KOD-omitów" jest po lewej i prawej stronie...

0
0
0
/

Większość Polaków nie zdaje sobie sprawy jak istotne są zbliżające się wybory samorządowe. Pierwszy raz jedna z patriotycznych partii ma szansę przejąć pełnie władzy. Choć PiS to partia lewicowa, odmiennie od innych lewicowych partii prospołeczna i patriotyczna, groteskowa opozycja (PO, Nowoczesna, KOD, Obywatele itp. wynalazki) to lewica antyspołeczna, antypolska, wysługująca się zagranicznym korporacjom. Z groteskową opozycją o głosy walczy ideowa marksistowska antypolska lewicowa partia Razem. Z warszawskiej perspektywy można odnieść wrażenie, że wolnościowców i narodowców nic nie nauczyły klęski w ostaniach wyborach i nie zdołali wystawić jednej listy (przez co są skazani na kolejną tradycyjną spektakularną klęskę). Wyborca patriotyczny stoi więc przed dylematem czy poprzeć podzielonych wolnościowców i narodowców, czy zagłosować na lewicowy PiS, i tym samym zablokować groteskową opozycje (nie ukrywająca swojej bolszewickiej antypolskiej tożsamości). PiS jest w takiej sytuacji, że może przegrać tylko z sobą. Jeżeli PiS chce wygrać, tak by mieć większość i w pełni kontrolować władzę, to musi otworzyć swoje listy na wolnościowców i narodowców, by skłonić kilkanaście procent Polaków o bardziej prawicowych poglądach do zagłosowania na swoje listy. Wszelkie analizy wskazują, że taka decyzja umożliwi PiS, za cenę wprowadzenia do samorządów wolnościowców i narodowców, zdobycie większej ilości mandatów niż w sytuacji gdy na listach PiS będą tylko politycy PiS i satelitów z Zjednoczonej Prawicy. Jeżeli PiS otworzy się na inne środowiska patriotyczne tak jak zrobił na Węgrzech Orban i Fidesz to PiS wygra, a jak PiS tego nie zrobi to przegra z samym sobą. Od wielu miesięcy trwa walka o fotel prezydenta stolicy. Jej przebieg zdążył już udowodnić, że przepisy ordynacji wyborczej zakazujące kampanii przed ogłoszeniem wyborów są nierealistyczne i należy je zmienić. Walka o fotel prezydenta trwa między PiS a antyPiS. Nominatem PiS wbrew politykom PiS został Patryk Jaki. Stało się tak bo z badań opinii publicznej PiS wyszło, że wyborcy PiS właśnie w Patryku Jakim widzą swojego kandydata na prezydenta. PiS uległ swoim wyborcom, choć Patryk Jaki to polityk nie PiS ale Solidarnej Polski, a taki niuans niezauważalny dla wyborców PiS dla aktywu PiS jest bardzo ważny. Patryk Jaki od kilku miesięcy prowadzi swoją kampanie dokonując objazdu i spacerów po Warszawie. Byłem świadkiem jak rozpoczynał taki spacer objazd po Ochocie (to jedna z centralnych dzielnic Warszawy). Pierwsze spotkanie z kandydatem PiS miało miejsce na ulicy Filtrowej (tak w połowie drogi między ambasadą Izraela, redakcją Gazety Polskiej, Ministerstwem Środowiska a siedzibą PiS na Nowogrodzkiej). Choć nie dopisali mieszkańcy (na stacjonarnych spotkaniach Patryka Jakiego są jednak rzesze ludzi), to wokół kandydata PiS zebrał się spory tłumek. Były dwie ekipy TVN, jedna TVP Info, wideo blogerzy związani z PiS i ci z groteskowej opozycji, aktywiści PiS i groteskowej opozycji. Nie zabrakło oczywiście psychofanów Jakiego, którzy ewidentnie wykazują polityczny sadomasochizm (takie zaburzenie absolutnie nie musi mieć seksualnego charakteru). Co ciekawe psychofani Jakiego to nie jego zwolennicy, tylko przeciwnicy, którzy zdają się osiągać zaspokojenie i satysfakcje, poprzez okazywanie pogardy i nienawiści politykowi PiS, w duchu sadyzmu, i jednocześnie mają masochistyczną satysfakcje z nieustannego przebywania w okolicy znienawidzonej przez siebie osoby PiS. Zachowanie psychofanów Jakiego ukazuje ich głęboką fascynacje politykiem PiS. Histerycznie domagają się by Patryk Jaki zwrócił na nich uwagę. Kiedy polityk PiS podszedł do grupki oczekujących na niego osób, zaczął odpowiadać na pytania młodej dziennikarki. To niepomiernie wkurzyło psychofanów Jakiego, którzy zaczęli histerycznie wrzeszczeć, że kandydat PiS musi zwrócić uwagę na nich i odwzajemnić ich gorące uczucie pod swoim adresem. Wydało mi się to tak groteskowe, że wróciłem uwagę, jednemu z psychofanów, że kultura wymaga tego by mężczyzna większą uwagę zwracał na kobietę niż na innego faceta – psychofan nie potrafił tego zrozumieć. Inny z psychofanów Jakiego non stop pchał się na niego, rozpychając się wśród starszych i niepełnosprawnych osób, by przed twarz polityka PiS eksponować swoją tabliczkę z napisem „Jaki kłamie”. Kiedy jeden z starszych panów popchnięty przez psychofana z tabliczką pchnął rozhisteryzowane faceta ten zaczął krzyczeć, że go bija, na co jego koledzy wideo blogerzy z groteskowej opozycji podekscytowani niczym chasydzi przy grobie cadyka podnieśli rejwach i zaczęli krzyczeć „mamy to, matmy to”. Patryk Jaki widać przyzwyczajony do histerii jaką wzbudza wśród swoich psychofanów absolutnie nie reagował na ekscesy histeryków z groteskowej opozycji, prosił ich tylko by jak mają nad kimś machać swoimi plakacikami, to machali nad nim i nie zaczepiali osób niepełnosprawnych oraz starszych. Psychofani Jakiego zadręczali go absurdalnymi pytaniami, okazującymi ich ignorancje i niewiedzę, nie będąc absolutnie zainteresowanymi odpowiedziami polityka PiS. Psychofani Jakiego darli ryja oskarżając polityka PiS o brak rejestru księży pedofilów. Przedstawiciele groteskowej opozycji nie byli wstanie zrozumieć, że do rejestru pedofilów wpisują sądy karne przed którymi toczą się sprawy o pedofilie, i Patryk Jaki jako minister sprawiedliwości nie ma wpływu na to kto jest w rejestrze. Polityk PiS przypomniał, że dzięki niemu rejestr ten jest jawny, choć groteskowa opozycja i jej media chciały by był tajny. Pomysł groteskowej opozycji by istniał osoby rejestr dla pedofilów księży jest albo głupi, bo nie ma potrzeby by każda grupa zawodowa miała swój rejestr, albo jest elementem kłamliwej antykatolickiej nagonki, która wbrew faktom ma wmówić Polakom, że pedofilia jest domeną kleru – z rejestru wynika zupełnie coś innego, pedofilami są zazwyczaj bliscy krewni i osoby niewykształcone, a odsetek duchownych wśród pedofilów jest o wiele mniejszy niż odsetek duchownych w całej populacji – co pokazuje, że brednie lewicy o księżach pedofilach pozbawione są podstaw. Nienawiść (gorąca niczym miłość) psychofanów Jakiego nie przeszkodził mi w wyżeraniu jabłek jakie na swoich spacerach kandydat PiS rozdaje. Widać łakomstwo groteskowej opozycji jest tak wielkie, że nie boi się ona, co by było zgodne z jej paranoicznym myśleniem, że kandydat PiS może szpikować rozdawane jabłka narkotykami (czego oczywiście nie robi), które sprawić mają, że słuchacze konsumujący owoce od razu zachwycają się wypowiedziami polityka. Taką metodę użycia substancji psychoaktywnych w manipulacji stosują sekty. Taki brak strachu przed rozdawaną przez polityka PiS żywnością może świadczyć, że groteskowa opozycja sama nie wierzy w swoje brednie o tym jaki PiS jest zły, i zakłóca spotkania polityka PiS tylko w ramach swoich obowiązków zawodowych. Wideo. Jaki o dekrecie Bieruta, blokowaniu patriotów, tęczy, rozwiązaniu Marszu Powstania https://www.youtube.com/watch?v=BXLfi_Mv0Dw Wideo. Procesja zwolenników i przeciwników Patryka Jakiego https://www.youtube.com/watch?v=Bc4av42eJB4 Wideo. Patryk Jaki o kłamstwach Wyborczej i pedofilach https://www.youtube.com/watch?v=GM2-pa5TRTk Zarejestrował: Jan Bodakowski / Prawy.pl

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną