Wielcy dobrzy, wielcy źli

0
0
0
/

To fascynujące jak pewne słowa zmieniają swe znaczenie na przestrzeni wieków. W republice rzymskiej dyktator był człowiekiem wybieranym na szczególnie ciężki czasy - na przykład wojny, "despot" był zaś tytułem dworskim. Te słowa kojarzą nam się źle i z najgorszymi - nomen omen - dyktatorami. Dziś przyjrzyjmy się książce, która skupia się na krwawych władcach. I jak nietypowo zestawia tych ludzi. ,,100 tyranów despotów i dyktatorów" autorstwa Nigela Cawthorne'a  przedstawia zarówno krwawych zbrodniarzy jak i wybitnych władców. Jednak oryginalny tytuł książki, czyli ,,Tyrants. History's 100 most evil despots & dictators" (,,Tyrani. Stu najgorszych despotów i dyktatorów w historii") pokazuje intencje zdeterminowanego autora - przedstawienie najbardziej bezwzględnych władców . Książka składa się z krótkich, jedno lub kilkustronicowych rozdziałów poświęconych władcom. Każdy z tekstów zawiera krótkie kalendarium. Artykuły, z racji swojej długości nie są szczegółowe, opowiadają tylko o najważniejszych wydarzeniach. Widzimy jednak usterki: brak przypisów, wyczerpującej bibliografii, swoistego uwiarygodnienia popularyzatorskiego - by nie powiedzieć naukowego - co sprawia, że pasjonat biografii zaczyna mieć wątpliwości. O ile w ilustrowanych książkach dla dzieci można to jeszcze zrozumieć, o tyle w książce popularnonaukowej taki brak ,,zaplecza" sprawia, że czujemy się zdezorientowani. Skupmy się jednakże na kontrowersjach. Jak zapewne Państwo pamiętają swego czasu opisałem książkę w której Napoleona Bonaparte przedstawiono jako swoistego protoplastę XX wiecznych zbrodniarzy oraz podobieństwo jego gwardii do oddziałów SS. W omawianej dzisiaj książce obok Hitlera, Stalina, Pol Pota, Kim Ir Sena, czy Bokassy znajdują się Aleksander Wielki, Napoleon Bonaparte, Oktawian August. Mając na uwadze, że rzeczona książka traktuje o złych ludziach jest to dobór dla niektórych zrozumiały, dla innych dziwaczny, lub wręcz oburzający - czyżbyśmy w naszym hymnie chwalili nazwisko zbrodniarza? Tak można  wnioskować po lekturze, choć autor nie posuwa się w oskarżeniach w stosunku do Napoleona do tego stopnia jak Paul Johnson w swojej książce. Skąd  zatem czytelnik może mieć pewność, że książka nie została napisana na podstawie jakichś wątpliwych źródeł,  zaś autor nie powielił fałszywych historycznych stereotypów? Historie różnych państw przeplatają się ze sobą, obcokrajowcy potrafią wpływać na losy jednego narodu, często stając się  bohaterem zaprzyjaźnionego. "Negatywna szala", na której Nigel Cawthorne "zebrał" swoich bohaterów sprawia - o przekoro! - że chcemy sięgnąć też po przykłady bohaterów umocowanych w dziejach kilku krajów - choćby spojrzeć na nowo na Tadeusza Kościuszkę, bohatera wojennego ginącej Rzeczpospolitej i rodzących się Stanów Zjednoczonych. W polskiej pamięci historycznej zajmuje on szczególne miejsce jako obrońca umierającego państwa w ostatnim konflikcie zbrojnym za jego istnienia oraz jako patriota, który nie mógł powrócić do rodzinnych stron po zakończeniu insurekcji, a który powinien być wzorem dla Polaków. Do nazwiska Kościuszki odwoływali się nawet komuniści, kusząc Polaków możliwością wstąpienia do ,,kościuszkowców". Jednocześnie i Amerykanie mają do powiedzenia wiele dobrego o Kościuszce i nazywanie go nie tylko polskim, ale i amerykańskim patriotą; do walki o niepodległość Stanów Zjednoczonych zaciągnął się na ochotnika, przysłużył się tamtejszej kwestii niepodległości, był dobrym przyjacielem prezydenta Thomasa Jeffersona, wreszcie, o czym niewielu pamięta był zagorzałym abolicjonistą, w swoi testamencie chciał uwolnienia czarnoskórych niewolników. Kościuszko, choć urodzony w Rzeczpospolitej, wpłynął na losy obu krajów. Inni bohaterowie dwóch ojczyzn? Do dziś w polskim hymnie chwali się postać urodzonego na Korsyce Napoleona Bonaparte. Pochodzący z Siedmiogrodu Stefan Batory jest przez wielu uważany za jednego z najwybitniejszych królów Rzeczpospolitej, zaś amerykański prezydent Herbert Hoover był przyjacielem Polski i nie raz pomagał polskim ofiarom wojen. Polacy pamiętają też o zasługach Charles'a de Gaulle,  który uważany  był przez swoich krajan za jednego z największych polityków XX wieku, wręcz całej historii Francji! Poświęcono mu wiele książek, dziś przyjrzę się jednej z nich  pod tytułem ,,Charles de Gaulle, czyli mit współczesny"autorstwa Andrzeja Bilika. Już we wstępie autor zaznacza, że  nie jest to bynajmniej kolejna ,,tradycyjna" biografia de Gaulle'a, lecz uszczegółowienie tego, co kształtowało mit przywódcy Francuzów oraz wybranych wątków jego życia. Autor przyznaje, że jego książka nie jest pracą obiektywną, lecz owocem wieloletniej pasją Bilika.Porusza on  tematy związane ze stosunkami de Gaulle'a z Polską, z narodzinami jego mitu (czym ów mit jest autor wyjaśnia) czy o gaullizmie. Spojrzymy nań więc oczyma  pasjonata, wszak  podczas konferencji prasowa z 19 maja 1958 de Gaulle stwierdził: "Jestem człowiekiem, który nie należy do nikogo a zarazem należy do wszystkich".

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną