Na drodze lawiny Kłamstwa, Chamstwa, Bezczelności i Satanizmu

0
0
0
/

Dotarła do mnie wreszcie najnowsza książka prof. Mirosława Dakowskiego pt. „O to co najważniejsze: krzaczek na drodze lawiny”. Książkę tę warto, wręcz trzeba przeczytać. Mówi ona o tym jak stać się jednym z krzaczków na drodze lawiny Kłamstwa, Chamstwa, Bezczelności i Satanizmu, a zatem jak zatrzymać to co nas i Polskę niszczy, wdeptuje w ziemię, stara się pozbawić rozumu i godności.

Książkę zaczyna kilka zdań wyróżnionych na oddzielnej stronie: „...co najważniejsze z tego, co robiłem, więc według mnie – najważniejsze dla Polski... Bo to podsumowanie. To są pochodnie, które od poprzedników przejąłem i kawałek dalej poniosłem. Oby one spowodowały obudzenie się następnych, tych, którzy je poniosą w sztafecie aby nie zgasły, a mocniej się rozpaliły”.

Książka dzieli się na dziewięć części.

Pierwsze dwie są na temat energetyki. To rozprawy o niebezpieczeństwach z nią związanych (np. Czarnobyl i Fukushima), ale również o wielkich, wciąż zaprzepaszczanych z premedytacją prze tych, których delikatnie można nazwać szkodnikami (a ostrzej zdrajcami) szansach związanych z jej rozwojem (energia odnawialna, wykorzystanie wodoru, energia słoneczna).

Część druga dotyczy „Zbrodni Smoleńskiej”. Znajdujemy w niej istotne analizy wydarzenia i jego przyczyn i wiele ważkich pytań, które okazują „Zbrodnię Smoleńską” w nowym świetle. Za podsumowanie można uznać następujący tekst: „Mamy więc nadzieją, że mając władzę w Polsce, demokratycznie przecież otrzymaną, Minister dopilnuje, by działalność na temat katastrofy nie ograniczała się do dołączania kolejnych parametrów (jak wady fabryczne), do powstawania kolejnych Komisji, Pod-komisji, Zespołów, pod-zespołów, wreszcie Kół i kółek zainteresowań posłów czy dobranych ekspertów. Mogą być jeszcze kółka graniaste. Pamiętamy jednak, że tędy, przez Rotary łatwo trafią do braci i Wielebnych Mistrzów. Ten ciągnący się spektakl na poziomie prowincjonalnej trupy ześlizguje się coraz szybciej w krępującą wszystkich śmieszność. Czas, by Reżyser zrozumiał wreszcie, że jedynym wyjściem z honorem będzie pełne ujawnienie Prawdy, niezależnie od tego, jak może to być druzgocące dla takim wysiłkiem konstruowanych auto-kreacji. Dość tego prowincjonalnego teatru czy cyrku!”.

Część IV nosi tytuł „Ordynacje, politycy, rabunki”. Dowiadujemy się z niej wiele o „władcach Polski”, tym jak była i jest niewolona (między innymi przez konstruowanie takiej a nie innej ordynacji wyborczej) i niszczona przez polityków, Bank światowy, CIA itd.

Czytamy tam, między innymi: „Dość zadziwiające i niepokojące są dwie wypowiedzi prezesa Kaczyńskiego, obie nie nagłaśniane w mediach.

Jedna dotyczyła pochwały przemian z 1989 roku, czyli, jak wiemy już prawie wszyscy - dogadania się, już jawnie, Kiszczaka ze swoją agenturą uplasowaną w Solidarności. Celem ludzi Kiszczaka było zachowanie władzy w postaci możliwości rabunku bez odpowiedzialności sądowej. Coś o tym wiem, dokumentowaliśmy to i ujawniali ten rabunek na podstawie badań Michała Falzmanna z NIK (udając się z doniesieniami i dokumentami między innymi do BBN, do braci Kaczyńskich i Jana Olszewskiego). Byli, jak rozumiem teraz, raczej zażenowani, niż wstrząśnięci. Ale już wiedzieli!!

A tu - prezes odkrywa, że etos Solidarności uległ doktrynie postkomunizmu i neoliberalizmu. Człowiek spostrzegawczy, polityk dość skuteczny, zdecydował się teraz, po latach, na to kłamstwo. Jest to sygnał do dwóch adresatów:

- do ludzi, Polaków: linia porozumienie i walki będzie kontynuowana, nadzieje na przełom, na ukrócenie rabunku Polski odłóżcie na półeczkę.

- I to samo zapewne, tylko mocniej, do starych kiejkutów: Spoko; jak mówił nasz Wielki Mistrz Geremek, pacta sunt servanda. Waszych nie ruszymy, o Zbiór Zastrzeżony ani o Aneks możecie się nie kłopotać. Róbcie spokojnie wasze interesy, Ziobro nie zahaczy. A te patriotyczne slogany, to tak mówimy, dla tłumów, by język nie zasechł.

I ludzie to kupują.. Ale też – rozczarowują się... Do tworu, który na nasze nieszczęście, nazwano prawicą

Jakoś bez ech minęło też oświadczenie Kaczyńskiego w Białymstoku przeciwko antysemityzmowi, także ukrytemu.

Również ono ma podwójny wydźwięk:

- Z jednej strony trochę postraszyć tutejszych, tylko tych co bardziej spostrzegawczych, a Starszych, Mądrzejszych zapewnić, że Ich interesy będą priorytetem !

Czy Prezes, albo rząd, ukazują np. perspektywy odbierania majątku zagrabionego przez komunistów po wojnie, a przez postępowców w ostatnich 25 latach?

Przecież z tego, co przeciekło do wiadomości publicznej, np. choćby ze spisku kelnerów, wynika, że wiele osób z tzw. pierwszych stron gazet powinno już dawno zeznawać, w kajdankach i pod strażą, przed naprawdę niezawisłym sądem. A nic takiego się nie kroi”.

Kolejne części dotyczą fałszywej legendy ocieplenia, bałamutnej teorii ewolucji, negatywnych, przerażających efektów globalizacji i negatywnych zjawisk w Kościele.

Prof. Dakowski nakreśla też drogi wyjścia”. Poświęcona jest temu część IX książki. Tutaj Profesor jest pesymistą i zarazem optymistą. Po ludzku nie widzi żadnej szansy. Jest jednak spokojny jeśli chodzi o ostateczne zwycięstwo. Upatruje go jednak w porządku nadprzyrodzonym. Pisze: „Sami nie wyjdziemy. Symbolem tego przekonania jest m. in. Fakt, iż Drogi wyjścia umieściłem na mej Stronie tylko w dziale Kościół. Tylko wtedy, gdy naród realnie uzna Chrystusa za Króla Polski, a Pośredniczkę wszystkich Łask, Jego Matkę, za naszą Królową, obronimy Polskę i polskość”.

Pisze też, i to jest ostatnie zdanie tej książki: „W zalewającej nas beznadziei Matka Boża i Jej Pośrednictwo to nasza jedyna Nadzieja i szansa, ostatnia Ostoja”.

Od redakcji: Książkę pt. „O to co najważniejsze: krzaczek na drodze lawiny” (stron 268, cena 30 zł) trudno jest, ze zrozumiałych względów, nabyć. Najlepiej zwracać się w tej sprawie do Autora:

dakowy@tlen.pl

tel. 22 812-08-06

Od. redakcji: Mirosław Dakowski profesurę „belwederską” uzyskał w 1997 r. za pracę z fizyki jądrowej (rozszczepienie i zderzenia ciężkich jonów). W jego dorobku znajdujemy ok. 70 prac naukowych recenzowanych, ciągle cytowanych (większość z tzw. listy filadelfijskiej). W latach 1959-1989 pracował w Instytucie Badań Jądrowych w Świerku (mimo „wyrzucenia” z IBJ ok. 1983 r.). Osiem lat pracował jako fizyk za granicą (Dubna w ZSSR, Saclay i Orsay Francja, Darmstadt Niemcy). W latach 90. pracował na Uniwersytecie Warszawskim, w Państwowej Agencji Atomistyki, w Centralnym Urzędzie Planowania, Agencji Techniki i Technologii oraz w Wyższej Szkole Rolniczo-Pedagogicznej w Siedlcach. Od 1995 r. wykłada na Akademii Podlaskiej w Siedlcach oraz stoi tam na czele Zakładu Energii Odnawialnych. Od 1985 r. buduje w Polsce Ruch Poszanowania Energii i Energetyki Użytkownika. Od 1990 r. jest animatorem Grupy Poszanowania Energii. Był (1990) projektodawcą Agencji Poszanowania Energii podległej premierowi. W latach 80. z Andrzejem Urbańskim prowadził własne wydawnictwo podziemne o nazwie „Wydawnictwo”. Ukazało się w nim kilkadziesiąt pozycji z ekonomii i najnowszej historii, głównie dla młodych robotników oraz studentów.

Wraz z prof. Jerzym Przystawą napisał książkę pt. „Via bank i FOZZ, o rabunku finansów Polski” (1992).

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną