Tak się odgrażali, tak zapewniali, że pokażą, co potrafią podczas konwencji samorządowej. Oni w odróżnieniu od PiS-u, który zaproponował „Piątkę Morawieckiego” pójdą dalej i przedstawią swój sześciopak.
Przyszła sobotnia konwencja… i co? Ano nic nowego. Góra banałów i sloganów w postaci oskarżania PiS-u od czci i wiary, łącznie z zarzucaniem agenturalnej działalności na rzecz Putina. Oskarżaniem o rzekome wyprowadzanie Polski z Unii Europejskiej. O niszczenie samorządów i demokracji, o prowadzenie wojny polsko-polskiej i podobne tego typu dyrdymały.
„Cztery bitwy zdecydują – grzmiał z trybuny Grzegorz Schetyna – czy będziemy żyć na Wschodzie czy na Zachodzie. Zdecyduje się, czy będziemy dumnym narodem, czy pogrążymy się w nienawiści(…) To będzie wybór, czy jesteśmy w Europie, czy nie, czy Polska będzie należeć do Polaków czy partyjnej nomenklatury”.
I kto to mówi, reprezentant dumnego narodu, który ze swoją partią ciągle forsował politykę wstydu, który pokornie zginał kark przed Brukselą, aby się tylko nie wychylać i płynąć z prądem rzeki. A z czyjej winy mamy pogrążyć się z nienawiści?
Trzeba uderzyć się w piersi, przecież nie uznając wyborczej przegranej, PO ogłosiła się totalną opozycją, czyli negacją wszystkiego, co pochodzi od pisowskich rządów. Za waszych czasów byliśmy głównie Europejczykami, a dopiero później Polakami.
Ciągle słyszeliśmy z ust ministra finansów, że na nic nie ma pieniędzy i ich nie będzie. Jednocześnie olbrzymie kwoty trafiały do mafii vatowskiej, a Polskę trawiły różnorakie afery. Kraj był bezkarnie rozkradany. I tak się działo przez dwie kadencje.
Teraz PO szafuje słowami wolność i demokracja. Gdy sprawowali władzę, obchodziła ich własna skora i wygodne życie. Można się było o tym przekonać, słuchając nagrań z biesiad u Sowy& Przyjaciół.
„PiS bierze miliony do własnej kieszeni. Nie ma pieniędzy dla pielęgniarek czy policjantów(…) Wojna polsko-polska niszczy sądy, osłabia państwo, niszczy rodzinę. Przez pisowską wojnę z Europą Polska może stracić miliardy euro”.
I znów niebywały cynizm. PO występuje teraz w obronie rodziny, w obronie „niezawisłych” sądów? A co robiła podczas ośmiu lat rządzenia? Rozłożyła parasol nad sądami, które były nietykalne. Wykształciła sędziów, którzy stali się „nadzwyczajną kastą” i mogli bezkarnie popełniać wykroczenia, wydając często absurdalne niesprawiedliwe wyroki.
A co się działo z ochroną rodziny. Wystarczy przypomnieć prawo, które pozwalało odbierać dzieci rodzicom z powodu ich biedy.
PO teraz dowodzi, że możemy stracić grube dotacje z Brukseli. A kto bez przerwy donosił na polskie władze do Brukseli, utrudniał rządzenie, dążył do zamrożenia dotacji do chwili, gdy Platforma wróci do władzy (słowa Rafała Trzaskowskiego kandydata na prezydenta Warszawy).
Dlaczego do tej pory niektóre samorządy rządzone przez PO nie wykorzystały dotacji unijnych. To przez ich sabotażowe działanie możemy stracić niewykorzystane fundusze.
Teraz przewodniczący Platformy Obywatelskiej proponuje wprowadzenie swego sześciopaku. Zajrzyjmy, co w nim się znajduje?
1. Przyjazna i nowoczesna szkoła. Doskonale pamiętamy spoty wyborcze, gdy PO szła po władzę. Wszystkie dzieci i nauczyciele byli radośni i uśmiechnięci, bo pracowali i uczyli się w nowoczesnych dofinansowanych szkołach. Podobnie było z lekarzami i pielęgniarkami Wszystko wyglądało jak na reklamie, tylko nijak miało się do rzeczywistości, która nastała podczas rządów PO i posadziła w ławkach szkolnych sześciolatki wbrew woli rodziców.
2. Darmowe bilety komunikacyjne dla dzieci i młodzieży. To już wszystko było serwowane w wyborczych obietnicach.
3. Polska bez smogu. Na walkę z nim Platforma chce przeznaczyć 0,5 proc. PKB czyli 9 mld złotych. Czy smog się narodził z chwilą objęcia władzy przez PiS? Powietrze od dekad było coraz bardziej zatruwane i rządzący to ignorowali.
4. Pomoc seniorom. Nic z tej deklaracji nie wynika, poza tym, że mówi się ogólnikowo o poprawie jakości życia starszych ludzi.
5. Jeden gospodarz w regionie, czyli wprowadzenie coś na wzór niemieckich landów, sprzecznych z naszą konstytucją.
6. Kontynuacja „schetynówek” i „orlików”. I to jest jedyne osiągnięcie PO.
Im się bardziej konwencja rozkręcała, tym było zabawniej. Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej straszyła, że „PiS zbliża się do naszych domów, już puka do drzwi, już patrzy zza firanek” Po co to robi? Aby „pouczać Polaków, jak mają żyć i o czym marzyć”. Dowodziła, że ten rząd obalą kobiety i zagrzewała kobiety i dziewczęta, aby zabrały swoich braci, mężów i synów i szły obalać PiS i przywracać stary porządek.
Barbara Nowacka żonglowała słowami wolność i demokracja, odmieniając je we wszystkich przypadkach. Tak jakbyśmy żyli w totalitarnym zniewolonym przez tyrana z Nowogrodzkiej państwie. Zapewniała, że w każdym samorządzie opanowanym przez PO wprowadzi bezpłatne in vitro.
Powinni powiedzieć wprost, że ich pomysły to: in vitro, nieograniczona niczym aborcja, związki partnerskie, wprowadzenie euro i przytulenie do piersi uchodźców. To jest ich właściwy program, o którym wielokrotnie mówili.
Boże broń nas od takich rządów.