Ks. Stryczek: Ja się tak nie zachowuję
/
"Moje zachowanie mieściło się w przyjętych normach." - powiedział.Dziennikarz powiedział, że mamy do czynienia, aż z dwunastoma relacjami szykanowanych pracowników.
"Dziennikarz mówi o tym, że przepytał 21 osób. Ale nam mówił że przepytał 40. Tyle tylko, że nie uwzględnił w tekście wypowiedzi osób, które były dla mnie pozytywne. Mieliśmy bardzo duże problemy organizacyjne w latach 2015–17. Odeszły od nas osoby, które były filarami organizacji. Trudno było je zastąpić. Rozpadł się np. nasz dział personalny. Pojawiły się niekontrolowane rekrutacje."- zaznaczył ks. Stryczek.Przypomnijmy, że o sytuacji księdza Stryczka pisaliśmy także wczoraj: CZYTAJ TAKŻE: Ks. Jacek Stryczek – tyran czy ofiara nagonki medialnej?
Źródło: prawy.pl