Prześladowana, chrześcijańska rodzina z Pakistanu została zmuszona do opuszczenia swojego domu. Powiedziano im, że zostaną zabici, jeśli wrócą. [caption id="attachment_80239" align="alignnone" width="812"] fot. wikimedia.org[/caption] W zeszłym tygodniu w prowincji Pendżab w Pakistanie pobito i podpalono dom chrześcijańskiej rodziny. Rodzina ta musi także opuścić swoje miejsce zamieszkania, bo inaczej zostanie zabita. Cała rodzina tj. starsza para z ich czterema synami, synowymi i 11 wnuczkami znalazła schronienie w namiocie. Twierdzą, że byli celem swoich muzułmańskich sąsiadów oraz, że zaatakowani zostali przez nich już pół roku temu, ale postanowili nie wnosić oskarżeń.

"Następnego dnia, około godziny piętnastej, bracia i około 10 innych niezidentyfikowanych osób, uzbrojonych w broń palną, kije i pochodnie zapalone ogniem, najpierw uderzyli w nasze główne drzwi, a następnie przeskalowali ścianę graniczną i weszli do naszego domu. Zaczęli bić każdego z nas. Moi trzej synowie, kobiety i dzieci - wszyscy byli w domu, ponieważ było to święto państwowe." - wspomina jeden z członków rodziny. 

To nie wszystko. Zostali brutalnie pobici.

"Pobili nasze kobiety i dzieci, a gdy trzech moich synów próbowało ich powstrzymać, pobili ich także kolbą pistoletów i kijów. Mój syn, Imran, miał krew tryskającą z ust i nosa i upadł nieprzytomny. Potem ukradli pieniądze i złote ozdoby z naszych skrzyń i podpalili nasze artykuły gospodarstwa domowego, w tym pojazd stojący na werandzie." - dodał ojciec.