W Austrii trwa zbiórka podpisów pod petycją ws. wyjścia tego kraju ze struktur Unii Europejskiej. Austriacy uważają, że z chwilą opuszczenia wspólnoty poprawi się ich sytuacja ekonomiczna. Aby przedłożyć w parlamencie projekt stosownej ustawy potrzeba 100 tys. podpisów.

Autorką petycji jest 66 emerytka Inge Rauscher, której udało się zebrać dostateczną liczbę podpisów, aby zorganizować ogólnonarodową kampanię. - Chcemy powrócić do neutralnej i pokojowo nastawionej Austrii - tłumaczyła Rauscher, inicjując akcję. Czasu na zgromadzenie podpisów nie pozostało wiele, gdyż ostateczny termin mija 1 lipca.

Zdaniem zwolenników pomysłu Rauscher Austria odniesie z rezygnacji z członkostwa w UE same korzyści, zarówno ekonomiczne, jak i te związane ze środowiskiem naturalnym. Krytykują oni przy tym również zaangażowanie Austrii w sankcje UE przeciwko Rosji, obarczając Brukselę winą za ekonomiczny kryzys.

- Nie jesteśmy już krajem suwerennym w Unii Europejskiej. Ponad 80 proc. wszystkich istotnych praw narzuca nam Bruksela, nie zaś wybrani przedstawiciele kraju. W naszej ocenie Europa nie jest już demokracją. Parlament Europejski nie ma nawet mocy legislacyjnych - tłumaczyła Rauschner.

Ze wstępnych wyliczeń wynika, że każde gospodarstwo domowe w Austrii rocznie zyska dodatkowych 9800 euro po wyjściu ze wspólnoty, ponieważ kraj zostanie wyzwolony od unijnej biurokracji. Przeprowadzone sondaże wskazują, że około jedna trzecia Austriaków opowie się za opuszczeniem UE.

- Ta inicjatywa jest otwarta na wszystkie partie polityczne i oczekujemy szerokiego wsparcia - mówiła Rauschner, podkreślając, iż do tego kroku skłoniły ją liczne rozmowy z niezadowolonymi obywatelami.

Karolina Maria Koter

Źródło: RT

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.