Papież Franciszek chce wynieść na ołtarze nie męczenników Wołynia, ale duchownego, który błogosławił rezunów!

0
0
0
/

Środowiska Kresowian są oburzone decyzją Ojca Świętego Franciszka o uznaniu heroiczności cnót ukraińskiego grekokatolickiego duchownego abp. Andrzeja Szeptyckiego, którego Watykan uznał za „najbardziej wpływową osobę w dziejach XX-wiecznego Kościoła ukraińskiego”.

 

- Tyle zgrozy. Tyle zła Szeptycki uczynił – napisała na swoim profilu na facebooku dr Lucyna Kulińska. - Nagradzanie moralnego sprawcy ludobójstwa kresowego? To nie mieści się w głowie! - dodała.

 

Przeciwko wszczęciu procesu beatyfikacyjnego abp Andrzeja Szeptyckiego protestował kardynał Stefan Wyszyński, Prymas Polski. Protestowały też rodziny pomordowanych przez OUN-UPA i SS-Galizien. Szeptycki dał się poznać jako gorliwy duszpasterz zaangażowany w walkę o „Samostijną Ukrainę”. W tej walce posunął się jednak do udzielenia wsparcia ukraińskim nacjonalistom, szkolonym za niemieckie pieniądze. Udzielił również moralnego wsparcia samemu Adolfowi Hitlerowi, co nie tylko że było poważnym błędem politycznym, lecz przede wszystkim sprzeniewierzeniem się Bożemu prawu.


Błogosławione przez niego oddziały ukraińskich kolaborantów z SS Galizien wymordowały wiele polskich wsi na Tarnopolszczyźnie. I chociaż wpływ Andrzeja Szeptyckiego na nacjonalistów ukraińskich wielokrotnie jest minimalizowany, to w rzeczywistości był bardzo duży, a sam kapłan – bardzo oddany idei stworzenia państwa ukraińskiego, nieważne jakim kosztem.

 

Mimo wielu poważnych zarzutów co do osoby tego ukraińskiego prałata, w kręgach watykańskich dominuje przekonanie o prożydowskiej postawie Szeptyckiego oraz jego rzekomym sprzeciwie wobec mordów dokonywanych przez nacjonalistycznych rezunów, co zresztą znajduje potwierdzenie w wypuszczanych komunikatach prasowych.

 

Dzieje się tak m.in. za sprawą wpływowych ukraińskich duchownych i przy zupełnym braku zainteresowania polskiego Episkopatu.

 

Karolina Maria Koter

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną