Ojciec prezydenta Dudy: Nie czytam hejtu, czytam Biblię [ZDJĘCIA]

0
0
0
/

Wspaniałe świadectwo wspaniałych rodziców, które dzisiaj jest czymś bezcennym – mówił Krzysztof Ziemiec, podsumowując wywiad-rzekę z profesorami Janiną i Janem Tadeuszem Dudami podczas wieczoru w warszawskim Domu Literatury, gdzie rodzice prezydenta Andrzeja Dudy spotkali się z gośćmi przybyłymi na prezentację książki Mileny Kindziuk.

 

 

 

Nie sposób było nie zgodzić się z tą konstatacją. Skromni, nierzucający się w oczy, ale jednocześnie silni i wielcy wiarą – tacy są rodzice prezydenta.

 

- To mnie ujęło w rodzicach prezydenta, że potrafią zachować wierność zasadom dla nich ważnym niezależnie od okoliczności. Ich wiara przenika ze wszystkiego, co mówią i robią – opowiadała z sentymentem autorka wywiadu-rzeki, Milena Kindziuk, dodając, iż państwo Janina i Jan Dudowie rozmawiali z nią w poczuciu obowiązku i służby.

 

Zwykli a jednak niezwykli

 

Biorąc pod uwagę sukcesy wychowawcze prof. Janina Duda oraz prof. Jan Duda mogliby napisać nie jeden poradnik dla rodziców, chociaż sami samodzielnie kształtowali charaktery swoich pociech. Mama – troskliwa i czuła, oraz ojciec – troskliwy, niemniej surowy i wymagający, uzupełniali się nawzajem, wielką wagę przykładając do przykładnego wychowania dzieci.

 

I tak rodzice prezydenta czytali z dziećmi przemówienia z papieskich pielgrzymek. - Ich dzieci wychowywały się na Sienkiewiczu, na Reymoncie i to wszystko nie było na pokaz – mówiła Kindziuk. 


- Myśmy chcieli dać świadectwo, że można mieć poglądy, które są zdrowe, racjonalne, a które akcentują wiarę – mówił Jan Duda. - Motywacja religijna jest tutaj bardzo ważna – dodał, podkreślając, iż oboje z żoną pragnęli, ażeby książka, wywiad-rzeka, była świadectwem tej konkretnej postawy.

 

- Dekalog jest to coś, co jest nam dane, abyśmy byli bardziej efektywni – Jan Duda racjonalizuje wiarę, jako umysł ścisły starając się możliwie najpełniej wykorzystywać ją w praktyce.

 

- Przypowieść o talentach i kazanie na górze to dwa ideały, na których wyrosła Europa – mówił, podkreślając, iż to właśnie zbudowało wspólnotę. - Chrześcijaństwo jest pragmatycznym wymaganiem aktywności, bo masz obowiązek pomnażać swoje talenty – zaznaczył.

 

W ich domu Biblia była dyskutowana przy rodzinnym stole i nie zdarzyło się, żeby nawet w obliczu sporu, położyli się na spoczynek pogniewani.

 

- Z wiary czerpałam odwagę. Z wiary czerpałam siłę. To jest moje życie – wyznaje prof. Janina Duda. - Życie duchowe pomaga. Ludzie są dzięki niemu lepsi. To daje człowiekowi równowagę wewnętrzną. To jest taki dar i powinniśmy z niego korzystać – dodaje jej małżonek.

 

Teraz, kiedy ich syn został prezydentem, oboje czują zdecydowanie większą odpowiedzialność za kraj niż było to dotychczas. - Czuję się w obowiązku, że matka prezydenta powinna się modlić za wszystkich i ja odmawiam taką modlitwę – przyznaje pani Janina.

 

- Jeżeli nie ma tego Ducha (Niechaj zstąpi Duch Twój i odnowi ziemię), to zaczyna się sypać społeczność. Można się śmiać ze mnie, ja się nie boję, ale ten Duch wzbudza się właśnie przez wspólną modlitwę – szczerze stwierdził Jan Duda, dodając, iż nie powinniśmy się tego wstydzić, ponieważ w ten sposób budujemy wspólnotę. - My możemy służyć naszemu synowi i Narodowi modlitwą – uzupełnia prof. Janina Duda.

 

Obydwoje starają się nie rozmawiać z synem na temat spraw państwowych. Uważnie jednak śledzą bieżącą sytuację i czytają prasę, w tym także artykuły w internecie. - Nie czytam hejtu – mówi prof. Duda, tłumacząc, iż ogranicza się jedynie do meritum przekazu medialnego.

 

Zapytani, czy od początku starali się wychować syna na prezydenta, odpowiedzieli, że tego przewidzieć nie mogli, ale dołożyli wysiłków, aby ich dzieci jak najlepiej wypełniły swoje powołanie.

 

Jaka jest ich recepta na udane życie rodzinne? - Traktować dziecko poważnie, na serio – Jan Duda uważa, że rodzice i dzieci powinni się nawzajem wychowywać, aby znaleźć swoje miejsce w społeczeństwie i uwrażliwiać się nawzajem. - Ja nie bałem się o swój autorytet – mówił, podkreślając, iż zawsze, kiedy nie miał racji, przyznawał się do tego.

 

- Jest kryzys ojcostwa i mężczyźni powinni zajmować miejsce strategów, a ze zwykłymi obowiązkami żony sobie radzą – stwierdził. - My mężczyźni powinniśmy sobie zastrzec autorytet w sprawach zasadniczych. To jest rola ojca. On powinien widzieć w perspektywie dziesięcioleci - zaznaczył.

 

W spotkaniu promocyjnym wywiadu-rzeki z profesorami Janiną i Janem Dudami udział wziął prezydent Andrzej Duda, prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz inni politycy tej formacji, w tym szefowa kancelarii premier Beaty Szydło, Beata Kempa.

 

 

 

Anna Wiejak

 

Fot. Ks. Ryszard Halwa (SAC), Anna Wiejak


© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną