Paweł Kukiz buduje swoje zaplecze polityczne

0
0
0
/

W niedzielę w warszawskiej siedzibie NOT znany muzyk Paweł Kukiz zorganizował spotkanie stowarzyszeń i ruchów obywatelskich, które wspólnie powołały „Federację Obywatelskich Ruchów – Polska”. Podczas spotkania wystąpili: muzyk Paweł Kukiz, dziennikarz i polityk Janusz Sanocki, profesor fizyki Andrzej Czachor i działacz społeczny Jerzy Jachnik.

 

Paweł Kukiz w rozmowie z publicystą zadeklarował, że celem jego ruchu jest wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych i likwidacja patologii w sądownictwie. Jednomandatowe okręgi mają sprawić, że parlamentarzyści będą związani z wyborcami, co umożliwi poprawę sytuacji w Polsce.


Kukiz nie widzi potrzeby by jego ruch polityczny miał na tę chwilę jakiś szerszy program. Nie boi się, że po znalezieniu się w parlamencie posłowie jego ugrupowania dojdą do wniosku, że nic ich prócz postulatów JOW i reformy sądownictwa nie łączy.


Dość krytycznie Paweł Kukiz ocenił patronat Jana Kobylańskiego nad Marszem Niepodległości. Pawłowi Kukizowi obca jest niechęć wobec Żydów. Docenia między innymi Dawida Wildsteina.


Oceniając propozycje Pawła Kukiza i sądząc po wynikach wyborów do senatu, należy przypomnieć, że w III RP z jednomandatowych okręgów wyborczych wybierani są m.in. senatorowie. Na 100 senatorów wybranych w 2011 roku 62 jest z Platformy Obywatelskiej, 30 z PiS, 2 z Solidarnej Polski (wybrani jako kandydaci PIS), 2 z PSL, i 4 niezależnych (politycy lewicy Cimoszewicz i Borowski, Kutz, Obremski wybrany z poparciem prezydenta Wrocławia).


Wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych sprawiłoby, że władzę absolutną pozwalającą na zmianę konstytucji miałaby PO. Mandaty poselskie podzielone zaś byłyby między PO i PiS. W parlamencie nie byłoby żadnych narodowców, niepodległościowców, czy zwolenników wolnego rynku.


W III RP zwolennicy wolnego rynku, antykomuniści, prawicowcy, narodowcy, niepodległościowcy, katolicy są wyborczą mniejszością. Jednomandatowe okręgi wyborcze absolutnie uniemożliwiłyby im posiadanie własnej reprezentacji politycznej w parlamencie, skazały na wieczną marginalizację w pozaparlamentarnej opozycji.


Tylko ordynacja proporcjonalna, najlepiej pozbawiona progów wyborczych pozwalałaby środowiskom konserwatywnym na posiadanie własnej reprezentacji parlamentarnej i udział w debacie publicznej na forum parlamentu.


tekst i fot. Jan Bodakowski

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną