Republika kolesi wkracza do zbrojeniówki?

0
0
0
/

Brak transparentnych zasad doboru kadry, podejrzenia o nieuczciwość w obsadzaniu kluczowych stanowisk oraz brak szczegółów dotyczących konsolidacji i dalszego funkcjonowania już połączonych przedsiębiorstw to główne kwestie, które wzbudziły niepokój uczestników wtorkowego posiedzenia senackiej Komisji Obrony Narodowej, dotyczącego powstania Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

 

Z wypowiedzi przedstawicieli rządu wynikało, że kandydaci na konkretne stanowiska najpierw będą poszukiwani w kręgach towarzyskich, a dopiero później wśród osób z odpowiednimi kwalifikacjami. To nie jedyny problem.


- My nie mamy polityki zbrojeniowej, która byłaby ponadpartyjną, albo ponadkadencyjną, która miałaby znamiona ciągłości. To jest bardzo potrzebne. Zmieniają się ministrowie i pojawiają się nowe koncepcje – mówił obecny na posiedzeniu senackiej komisji poseł Marek Suski (PiS). Podkreślał, że ani posłowie ani senatorowie nie otrzymują wyczerpujących informacji, czego oczekują. Uznał za niedopuszczalną sytuację, w której więcej informacji znajdują w internecie niż otrzymują od poszczególnych resortów.


Rzeczywiście – w tej sprawie więcej pojawia się niewiadomych, niż wiarygodnych informacji. Jest pewnym, że PGZ będzie miała zarząd korporacyjny. Siedziba firmy znajdzie się w Radomiu, natomiast w jej skład wejdą m.in. PHO, Zakłady Metalowe „Łucznik”, a raczej to, co z nich ocalało. Trzydzieści podmiotów w tej korporacji zapewni pracę 14 000 osobom.


Swoją drogą polityka wobec przemysłu zbrojeniowego jest delikatnie mówiąc zadziwiająca. Po upadku systemu komunistycznego polski system zbrojeniowy w 100 proc. należał do państwa. Jego restrukturyzacja polegała przede wszystkim na rozdrobnieniu przemysłu na wiele małych firm, wyprzedaży majątku za ułamek ceny rynkowej i zamykaniu zakładów w imię poprawy ich konkurencyjności. Teraz te same zakłady konsoliduje się, żeby – tak brzmi oficjalna wersja – były konkurencyjne. W ocenie ministerstwa obrony narodowej podstawowym zadaniem, jakie stoi obecnie przed tym resortem jest stworzenie sojuszu armii, nauki i przemysłu. Wszystko wskazuje na to, iż to nie tylko sojusz mocno spóźniony, ale obliczony na zyski zagranicznych inwestorów.


Karolina Maria Koter

fot. sxc.hu


© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną