Dwa dramaty - jedna obłuda

0
0
0
/

W Warszawie rozpoczęło się spotkanie prezydentów państw bałtyckich, Grupy Wyszehradzkiej oraz Rumunii i Bułgarii. Podczas rozmów, zaplanowanych na długo przed katastrofą malezyjskiego samolotu na Ukrainie, zostanie poruszona również kwestia wspomnianej tragedii. Warto w tym kontekście przypomnieć wypowiedzi najpoważniejszych w kraju polityków dotyczące katastrofy smoleńskiej oraz porównać je z wypowiedziami dotyczącymi katastrofy maszyny malezyjskich linii lotniczych.

 

Porównanie to najlepiej chyba obrazuje stosunek rządzących Polską polityków nie tylko do tragedii Tu-154 M, ale również do całego polskiego społeczeństwa, które traktują zdecydowanie gorzej niż naszych sąsiadów.
Bronisław Komorowski, mówiąc o katastrofie samolotu malezyjskich linii ocenił, że wyjaśnienie wszystkich przyczyn i okoliczności tego "niesłychanego, haniebnego aktu, który coraz częściej nazywa się aktem terroru" zajmie prawdopodobnie dużo czasu. - Pewnie długo będą mieliły młyny polityczne i prawne, ale już dzisiaj po reakcjach i po wielu ujawnianych okolicznościach łatwo jest wskazać i napiętnować tego, który ponosi odpowiedzialność za ten niebywały dramat - oświadczył prezydent.

 

Ten sam człowiek po katastrofie smoleńskiej wykazał się zdecydowanie mniejszym stopniem wrażliwości, zwracając uwagę, iż w sprawie przyczyn katastrofy smoleńskiej "dla jednych wszystko jest jasne, dla innych wszystko jest bardzo zagmatwane". - To trochę zależy od stanu głów, wyobraźni i poglądów politycznych - zdiagnozował stan psychiczny narodu prezydent. - W normalnym, cywilizowanym kraju do rozwiania wszystkich wątpliwości służą werdykty komisji badającej wypadki lotnicze i werdykt prokuratury. Nic więcej państwo nie jest w stanie zrobić - zaznaczył prezydent, zdecydowany przeciwnik powołania poselskiej komisji śledczej w tej sprawie.

 

Również premier Donald Tusk uznał, że "nie ma żadnego tłumaczenia, nie ma żadnego usprawiedliwienia dla zestrzeliwania samolotów państwa nad jego terytorium". - Tragedia, ze względu na jej cywilny charakter, rozmiar, fakt, że ofiary pochodzą z różnych krajów, niezaangażowanych w żaden sposób w konflikt na Ukrainie, jest szczególnie bolesna i wstrząsająca - stwierdził. Jego zdaniem, katastrofa jest "potwierdzeniem tego zła, które dzieje się dzisiaj we wschodniej części Ukrainy - z przyczyny separatystów".

 

Według Donalda Tuska zdarzenie to było na tyle "dramatyczne", że jego skutkiem powinno być "zawieszenie broni", "aby ułatwić zbadanie okoliczności katastrofy". Po tragicznej śmierci pasażerów prezydenckiego samolotu w 2010 roku premier wykazywał zdecydowanie lepszy humor - świat obiegły zdjęcia uśmiechniętego i zadowolonego szefa rządu w Polsce w ramionach Władimira Putina. Jego ekipa przekazała wszystkie dowody stronie rosyjskiej i zdawała się wraz z nią tuszować to, co rzeczywiście spotkało pasażerów tego lotu.

 

Z kolei minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski napisał na portalu społecznościowym: "Nieopisany horror pasażerów zestrzelonego samolotu MH17. Kondolencje dla rodzin, sprawiedliwość dla sprawców i tych, którzy to zlecili". Ten sam polityk kilka lat wcześniej nie miał żadnego zamiaru szukać zleceniodawców i wykonawców tragedii nad Smoleńskiem. Obciążając w rozmowie z radiową "Trójką" winą za katastrofę smoleńską polskich pilotów stwierdził autorytatywnie: "A moja opinia jest taka, że jeżeli piloci zbliżają się do lądowania, gdzie są… jest fatalne lotnisko, fatalne warunki pogodowe i zniżają się świadomie poniżej wysokości decyzyjnej, wbrew instrukcji samolotu, wbrew instrukcji lotniska, wbrew własnym uprawnieniom, z wyjącym systemem ostrzegawczym to błąd to jest najłagodniejsze określenie, jakim można to określić." 

 

Obecny szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Stanisław Koziej, który przejął to stanowisko po tragicznej śmierci Aleksandra Szczygły, po katastrofie malezyjskiego samolotu stwierdził w rozmowie z radiową "Jedynką": "Teraz nikt nie ma już wątpliwości, że Rosja wspiera bojówkarzy". Jego zdaniem wszelkie dowody i poszlaki pokazują, że separatyści są pod wpływem Rosji i są kierowani przez tamtejszych oficerów. - Jeśli Moskwa nie zmieni swojej postawy i dalej będzie współpracowała z bojownikami, to Unia Europejska oraz NATO zaczną wspomagać militarnie Ukrainę, aby Kijów mógł poradzić sobie z wewnętrzną agresją - stwierdził Koziej.
Interesujące, że ten sam generał tak jak teraz po kilku dniach od katastrofy był w stanie stwierdzić istnienie dowodów winy, po wielu miesiącach od tragedii w Smoleńsku powiedział - wbrew faktom - na antenie radia RMF FM: "Są dowody na to, że w Smoleńsku zamachu nie było. Na wraku są ślady jakiegoś materiału chemicznego, który mógłby znajdować się w wielu innych materiałach, nie tylko trotylu. Nie ma też dowodów na to, że Rosjanie specjalnie, po to, by podzielić polską opinię publiczną, przetrzymują wrak Tu-154. Polskie służby nie znalazły dowodów na to, że zdjęcia ofiar katastrofy smoleńskiej rozpowszechniały rosyjskie służby specjalne. Zdjęć w Smoleńsku zrobiono wiele, od czasu do czasu ktoś je sobie umieszcza".

 

Z kolei obecny doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego ds. międzynarodowych Roman Kuźniar, który w rozmowie z radiową "Jedynką" nazwał katastrofę malezyjskiego samolotu "zbrodnią", bagatelizował sprawę przejęcia przez Rosjan polskiej maszyny zniszczonej nad Smoleńskiem. - Ten wrak musi tam pozostać zgodnie z prawem międzynarodowym do momentu zakończenia śledztwa. Jego sprawa ma charakter raczej symboliczny, emocjonalny. To, że jest tam, nie ma wpływu na wyjaśnienie przyczyn tej katastrofy – wyjaśnił. 

 

Podkreślał, że wynik rosyjskiego śledztwa prokuratorskiego ma dla niego charakter drugorzędny. – Mamy własne demokratyczne państwo, procedury, mechanizmy. Instytucje działają poprawnie. Raport ministra Millera jest bardo dobry, choć okropny dla nas. W sposób trudny do przyjęcia mówi, że wina leży po naszej stronie. Nie zawsze potrafimy przyjąć trudne prawdy, o tym mówił już marszałek Piłsudski – powiedział perfidnie. Co musiały czuć w tym momencie rodziny ofiar, wiedzą jedynie one...

 

W nie mniej skandaliczny sposób wypowiadał się były już minister obrony narodowej Bogdan Klich. - Na arenie międzynarodowej polski rząd powinien przypominać o tym, o czym przypominał przez ostatnie miesiące, mianowicie o tym, że konfliktu ukraińsko-rosyjskiego nie można zamknąć w szklanej kuli i odstawić na bok. Polski rząd dalej powinien mobilizować międzynarodową opinię publiczną do zaangażowania się w rozwiązanie tego konfliktu, a nie w odpychanie go jak najdalej od siebie, bo tego się nie da już zrobić - zaznaczył były minister obrony w rozmowie z Mateuszem Półchłopkiem, nawiązując m.in. do zestrzelenia malezyjskiego samolotu. Ciekawe, że po tragedii Smoleńskiej ani on, ani jego otoczenie nie było zainteresowane w tym, aby "mobilizować międzynarodową opinię publiczną do zaangażowania się" w wyjaśnienie tej sprawy.

 

W niecały rok po katastrofie Klich udowadniał, że rząd Donalda Tuska stanął na wysokości zadania w tej niewątpliwie trudnej sytuacji. - Kto działa racjonalnie? - pytał Klich. - Rząd, który posługuje się prawem międzynarodowym czy poseł Macierewicz namawiający do rezygnacji z jedynych norm prawnych, fantazjujący na temat jakichś innych, których nie można było stosować, choćby dlatego, że 10 kwietnia nie były jeszcze uchwalone. W Polsce ma obowiązywać prawo czy demagogia, jaką uprawia zespół Macierewicza? - pytał podczas posiedzenia połączonych komisji praw człowieka, obrony narodowej i infrastruktury poświęconego katastrofie smoleńskiej.

 

Na tych przykładach widać jak na dłoni, w jaki sposób politycy obecnie rządzącej koalicji oraz ich otoczenie traktują obydwa dramaty. Otwartym pozostaje pytanie, dlaczego domagają się usilnie wyjaśnienia ostatniej katastrofy, natomiast zaciemniają obraz wcześniejszej, z udziałem polskich polityków i społeczników?

 

Anna Wiejak

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną