Krytyka Polityczna zdradza tajemnice lewicowych kreatorów sztuki nowoczesnej

0
0
0
/

Krytyka Polityczna to czasopismo, wydawnictwo i instytucja kreująca życie intelektualne polskiej lewicy. Informacje o jej działalności są niezbędne dla środowisk katolickich, prawicowych i narodowych, chcących wiedzieć, jak lewica zamierza zniszczyć dotychczasowe instytucje i powołać nowe lewicowe, w lewicowym duchu kształtujące rzeczywistość.

 

Ostatni numer „Krytyki Politycznej” poświęcony jest życiu instytucji kultury i motywom jakie kierują ich lewicowych kreatorów.

 

Z rozmów opublikowanych na łamach nr 41-42 pisma czytelnicy dowiadują się, że celem lewicy jest budowa nowych lewicowych instytucji, nowej lewicowej kultury, według wytycznych lewicowej filozofii. Dla jednego z rozmówców sztuka jest narzędziem umożliwiającym spojrzenie na świat inne od tego proponowanego przez naukę, religie czy ideologie. Lewica, chce by sztuka i jej instytucje kształtowały „świadomych i krytycznych uczestników współczesnej ikonosfery”.

 

W numerze „Krytyki Politycznej”, poświęconym instytucjom kultury (w tym Muzeum Historii Żydów Polskich), czytelnicy znajdą też szczątkowe informacje o kosztach tych instytucji kulturalnych, ich historii, konfliktach między załogą a dyrekcją. Na kartach czasopisma przypomniane są też wystawy, które zbulwersowały osoby wyznające konserwatywne normy obyczajowe. Czytelnicy z tekstów zorientują się jak bardzo silne są wzajemne powiązania towarzyskie między osobami, które dzierżą władzę w instytucjach promujących sztukę nowoczesną i jej lewicowe przesłanie.

 

Niezwykle charakterystyczna jest antypolska obsesja publicystów „Krytyki Politycznej”, którzy nieustanie swoim rozmówcom wmawiają, że są oni ofiarami rzekomego polskiego antysemityzmu, co najczęściej spotyka się z niezrozumieniem ze strony kierowników instytucji kultury nowoczesnej, którzy nie chcą przyjąć narzucanej przez publicystów pisma rzekomych ofiar antysemityzmu.

 

Co ciekawe bohaterem wielu wypowiedzi jest Lech Kaczyński, który wspierał budowę Muzeum Sztuki Nowoczesnej i Muzeum Historii Żydów Polskich. Zdaniem szefów instytucji kultury Lech Kaczyński brzydził się nacjonalizmem i antysemityzmem, wspierał środowiska żydowskie czy to w sprawie Muzeum czy zablokowania ekshumacji w Jedwabnym, oraz musiał przed swoim antysemickim elektoratem ukrywać swój filosemityzm.

 

Z dość dużą niechęcią szefów instytucji kultury udzielających wywiadów „Krytyce Politycznej” spotkała się Platforma Obywatelska. Hanna Gronkiewicz Waltz była oskarżana przez jedną z osób udzielających wywiadu o brutalną, nieprzyjazną ludziom modernizację Warszawy i szkodzenie budowie Muzeum Historii Żydów Polskich.

 

O podobną niechęć do Muzeum oskarżany był przez rozmówców „Krytyki Politycznej” minister Zdrojewski nazwany mistrzem arogancji i stylu opierającego się na asekuranctwie i biurokracji. Z sympatią rozmówcy czasopisma odnosili się do polityków lewicy Leszka Millera, Włodzimierza Cimoszewicza i Aleksandra Kwaśniewskiego.

 

Odmiennie od przedstawicieli instytucji kultury, dla publicystów „Krytyki Politycznej” Kaczyński to nacjonalistyczny potwór. Właśnie pod jego i jego kierownictwem PiS „podjęła decyzję, żeby politykę oprzeć na celebrowaniu historii i zawłaszczaniu ważnych wydarzeń z przeszłości. Tak narodziła się polityka historyczna” którą PiS używa „by rozbudzić emocje i manipulować ludźmi za pomocą historycznych traum, lęków czy obsesji”.

 

Równą niechęcią co PiS i Kaczyńskiego publicyści Krytyki Politycznej darzą Muzeum Powstania Warszawskiego, które jest przez nich uznawane za szkodliwie bezkrytyczne, apologetyczne, propagandowe i ideologiczne. Zdaniem publicystów pisma „,Muzeum Powstania Warszawskiego realizuje politykę formacyjną PiS, nastawioną na zobowiązania obywatela wobec państwa, do ofiary życia włącznie”. Podtrzymuje „polskie fobie i dokonuje upaństwowienia nacjonalistycznej PiSowskiej polityki historycznej”. Muzeum Powstania Warszawskiego nie ma ich zdaniem też nic wspólnego „z podmiotowym traktowaniem społeczeństwa”.

 

Według Piotra Piotrowskiego, byłego dyrektora Muzeum Narodowego w Warszawie, który zasłyną organizacją w murach tej instytucji wystawy „Ars Homo Erotica”, podobnie jak w Europie Zachodniej, Muzeum Narodowe powinno się stać muzeum krytycznym, a nie schlebiać plebejskim gustom, które nie są zainteresowane gejowską sztuką – uleganie takim gustom - jak podkreśla - w konsekwencji prowadzi do marginalizacji „myślenia lewicowego i lewicowej tradycji”, blokowanej przez neoliberalizm i konserwatywną atmosferę.

 

Postulowana przez Piotra Piotrowskiego kultura krytyczna to dekonstrukcja dotychczasowej kultury i moralności.

 

Piotr Piotrowski zaproponował władzom przekształcenie Muzeum Narodowego w muzeum krytyczne, czyli takie, które analizuje i krytykuje życie polityczne i społeczne, sam jednak zaznacza, że "niezbyt intelektualnie obyci decydenci nie skumali zapewne o co mu chodzi". Muzeum krytyczne ze swej krytycznej natury jest lewicowe, odmienne od konserwatywnych muzeów, które wspierają konserwatywną politykę – zdaniem Piotra Piotrowskiego nie można uciec od politycznego kontekstu muzeum, albo lewicowego albo prawicowego.

 

Sztandarowa wystawa Piotra Piotrowskiego w Muzeum narodowym „Ars Homo Erotica” miała być wypowiedzią na gruncie politycznym, wprowadzeniem kultury gejowskiej do debaty publicznej, aktem walki z homofobią.
Muzeum Sztuki Nowoczesnej było wspólną inicjatywą PiS i SLD, z czasem kontynuowaną przez PO. MSN miał stać się, według rozmówców, „narzędziem rozbijania polityki historycznej”.

 

Według rozmówców pisma Muzeum Historii Żydów Polskich powstało nie w wyniku pragnienia społecznego, ale presji polityków. Jego celem była walka z ksenofobią i promowanie tolerancji poprzez przywrócenie pamięci o historii polskich Żydów i ich kulturze, w tym i o zbrodniach polskiego antysemityzmu. Nietolerancja z która ma walczyć Muzeum Historii Żydów Polskich przejawia się w antysemityzmie, ksenofobii, homofobii, dyskryminacji ze względu na płeć, wiek i niepełnosprawność.

 

Rozmówcy z Muzeum Historii Żydów Polskich w swych wypowiedziach sprzeciwiali się budowie pomnika Polaków ratujących Żydów, twierdząc, że inicjatywa taka "ma ukrywać odpowiedzialność Polaków za współudział w holocauście". Dla rozmówców pisma mitem jest też istnienie licznych polskich ofiar KL Warschau.

 

Nie da się ukryć, że wbrew intencjom publicystów czasopisma, numer „Krytyki Politycznej” poświęcony instytucjom kultury jest dla prawicy kolejnym argumentem na rzecz obniżki podatków i zaprzestania transferu pieniędzy ukradzionych podatnikom do kieszeni instytucji kultury, które są ośrodkami szerzenia lewicowej propagandy i prowadzenia antypolskiej indoktrynacji.

 

Jan Bodakowski

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną