75 lat temu NKWD rozpoczęło masowy mord na polskich jeńcach

0
0
0
/

3 kwietnia 1940 r. z obozu w Kozielsku wyruszył pierwszy transport śmierci do Katynia, dwa dni później rozpoczęła się likwidacja obozów w Starobielsku i Ostaszkowie. W trakcie trwających od kwietnia do maja egzekucji zamordowano blisko 22 tys. obywateli Polski, w tym ponad 10 tys. oficerów wojska i policji.


Po sowieckiej agresji na Polskę 17 września 1939 r. w niewoli znalazło się około ćwierć miliona polskich jeńców, w tym ponad 10 tys. oficerów. Aresztowano również funkcjonariuszy Policji Państwowej, Korpusu Ochrony Pogranicza i innych formacji mundurowych, a także osadników wojskowych, ziemian i urzędników.

Na początku października 1939 r. sowieci podjęli decyzję o utworzeniu dwóch „obozów oficerskich” w Starobielsku i Kozielsku oraz obozu w Ostaszkowie, przeznaczonego dla funkcjonariuszy policji, KOP, straży granicznej i więziennictwa. Do marca 1940 r. skoncentrowano w nich większość oficerów Wojska Polskiego i policjantów więzionych w ZSRR.

2 marca 1940 szef NKWD Ławrientij Beria skierował do Stalina notatkę, w której określił polskich jeńców wojennych jako „zdeklarowanych i nierokujących nadziei poprawy wrogów władzy radzieckiej”. Zarekomendował, żeby zostali oni wymordowani bez przedstawienia zarzutów, bez procesu i aktu oskarżenia.

Według danych zawartych w piśmie, w obozach dla jeńców wojennych, nie licząc szeregowców i kadry podoficerskiej, przetrzymywano: „14 736 byłych oficerów, urzędników, obszarników, policjantów, żandarmów, służby więziennej, osadników i agentów wywiadu - według narodowości: ponad 97 proc. Polaków”. Notatka informowała również, że: „w więzieniach zachodnich obwodów Ukrainy i Białorusi przetrzymywanych jest ogółem 18 632 aresztowanych (wśród nich 10 685 Polaków)”.

Trzy dni później notatka została parafowana przez członków Politbiura WKPb i stała się podstawą do wydania rozkazu zgodnego z rekomendacją Berii. 22 marca 1940 r. szef NKWD wydał rozkaz „O rozładowaniu więzień NKWD USRR i BSRR”, w których większość więźniów stanowili polscy oficerowie i policjanci.

3 kwietnia 1940 r. z obozu w Kozielsku wyruszył pierwszy transport jeńców kierowanych na egzekucję do Katynia, dwa dni później rozpoczęła się likwidacja obozów w Starobielsku i Ostaszkowie. Wysyłkę skazanych prowadzono na podstawie list dyspozycyjnych przysyłanych z Moskwy. Tworzone konwoje w kombinowany sposób - pieszo, koleją i samochodami więziennymi - docierały do miejsc egzekucji.

Transporty z obozu w Kozielsku były organizowane do 12 maja. Ostatni transport jeńców kierowanych na egzekucję do Katynia został z niewyjaśnionych powodów cofnięty i jadący nim więźniowie ocaleli. Zamordowani, zazwyczaj jednym strzałem w potylicę, w liczbie ok. 4400 zostali pochowani w ośmiu masowych grobach.

Równocześnie trwała likwidacja obozów w Starobielsku i Ostaszkowie. Około 3900 jeńców ze Starobielska zabito w pomieszczeniach NKWD w Charkowie, a ich ciała pogrzebano na przedmieściach miasta w Piatichatkach. 6300 jeńców z Ostaszkowa rozstrzelano w gmachu NKWD w Kalininie (obecnie Twer) i pochowano w miejscowości Miednoje.

NKWD wymordowało także około 7300 Polaków przebywających w różnych więzieniach na terenach włączonych do Związku Sowieckiego. Na Ukrainie rozstrzelano 3435 osób, ciała ofiar ukryto w różnych miejscach, w tym w Bykowni pod Kijowem. Na Białorusi – 3870, najbardziej prawdopodobnym miejscem ich pochowania są Kuropaty pod Mińskiem.

Informację o odkryciu masowych grobów w Katyniu pierwsi podali Niemcy 13 kwietnia 1943 r., atakując propagandowo ZSRR. W odpowiedzi sowieci ogłosili, że zbrodnię popełnili Niemcy w 1941 r. podczas zajmowania okolic Smoleńska. Próby wyjaśnienia sprawy przez rząd polski z pomocą Międzynarodowego Czerwonego Krzyża doprowadziły do zerwania przez Stalina stosunków dyplomatycznych z Polską.

Od tego momentu przez prawie pół wieku propaganda ZSRR, a wraz z nią władze PRL, utrzymywały, że za zbrodnię katyńską odpowiedzialne są hitlerowskie Niemcy. Dopiero w 1990 r. władze Związku Radzieckiego przyznały, że zbrodnię popełniło NKWD, a dwa lata później Borys Jelcyn ujawnił pierwsze dokumenty.

Starania o upamiętnienie ofiar Katynia zostały uwieńczone w 2000 r., w 60. rocznicę zbrodni katyńskiej, kiedy w Charkowie, Katyniu i Miednoje zostały otwarte polskie cmentarze. We wrześniu 2012 r. otwarto Polski Cmentarz Wojenny w Bykowni.

W 2004 r. zakończyło się trwające 14 lat śledztwo w sprawie zbrodni katyńskiej prowadzone przez rosyjską prokuraturę wojskową. Jego wyniki zostały w większości utajnione. Rosjanie uznali, że mord nie był zbrodnią ludobójstwa. Nikt nie stanął przed sądem.

W listopadzie 2004 r., po zakończeniu śledztwa rosyjskiego, Instytut Pamięci Narodowej wszczął nowe polskie śledztwo w sprawie zbrodni katyńskiej. W jego ramach IPN gromadzi zeznania świadków, dokumenty z archiwów polskich i zagranicznych, materiały audiowizualne oraz wyniki badań archeologicznych w miejscach pochówku ofiar, ustalając i dokumentując procesowo okoliczności zbrodni.

Paweł Brojek
Źródło: IPN

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną