W kolebce demokracji wyrośnie totalitaryzm?

0
0
0
/

Skrajne ugrupowania dochodzą do władzy w okolicznościach kryzysu. Tak było z niemiecką NSDAP i nie jest wykluczone, że tak będzie również z grecką Golden Dawn, odwołującą się w swojej symbolice oraz ideologii do nazizmu.

 

Nie ulega wątpliwości, że po tym, jak lewicowa Syriza ugięła się pod naciskiem międzynarodowej finansjery, nastroje w Grecji bardzo się zradykalizowały. Wprawdzie Grecy nie otrząsnęli się jeszcze z pierwszego szoku, a w najbliższej przyszłości czeka ich kilka kolejnych, kiedy majątek narodowy w nie do końca jasnych okolicznościach będzie przechodził w obce ręce, jednak już widać, że oszukane społeczeństwo nie zamierza przejść nad sprawą porozumienia z wierzycielami do porządku dziennego.

 

Grecy świetnie zdają sobie sprawę z tego, że pod płaszczykiem rzekomej pomocy nastąpi masowa i niekoniecznie kontrolowana grabież ich dziedzictwa, na które przecież z wielkim trudem pracowały całe pokolenia.

 

Wszystko to w połączeniu z głębokim poczuciem niesprawiedliwości i desperacją w walce o ocalenie kulturowej spuścizny swojego kraju – w końcu Niemcy przebąkują, że chcieliby zakupić greckie skarby historyczne, najlepiej za bezcen, a przynajmniej po zaniżonej cenie – stanowi doskonałą pożywkę dla neonazistowskich ruchów, których zdecydowane hasła mogą w tej sytuacji wydać się Grekom jak najbardziej odpowiednie.


Rozwojowi totalitaryzmu sprzyja zarówno wysoka stopa bezrobocia, jak i brak perspektyw – na tym tle obietnice Golden Dawn mogą się jawić wyjątkowo atrakcyjnie tym bardziej, że ugrupowanie, w którym Grecy pokładali najwięcej nadziei zawiodło na całej linii, do cna się kompromitując.

 

Co więcej, na greckiej scenie politycznej w zasadzie nie ma frakcji, która była by w stanie powstrzymać neonazistów. Słabe i bez wyrazu partie centrowe z pewnością nie będą w stanie tego uczynić, zatem Golden Dawn może bez przeszkód rozpocząć marsz po władzę.

 

Już kiedy Golden Dawn po raz pierwszy weszła do greckiego parlamentu w 2012 roku, zdobywając 21 miejsc, a w ostatnich wyborach głos na nią oddało ponad 6 proc. wyborców i to mimo tego, że jej przywódcy mieli za sobą wyroki sądowe za prowadzenie mafijnej działalności, powinno zapalić się w głowach eurokratów ostrzegawcze światło. A jednak postanowili Grecję dobić. Czyżby wyszli z założenia, że zdążą obrabować ten kraj, zanim totalitaryzm zdąży zagościć tam na dobre?

 

Tymczasem grecki ruch neonazistowski jest zarówno ciemny, jak i niebezpieczny. Prowadząc intensywną działalność charytatywną, przypomina uśpioną bestię, której pomruki w postaci promocji rasizmu, antysemityzmu oraz podziałów społecznych może jeszcze nie na „ludzi” i „podludzi”, ale na tych lepszych i gorszych, dają się od czasu do czasu słyszeć.

 

Teraz Golden Dawn zaczyna podnosić głowę. Tworzy banki żywności „tylko dla Greków”, aby pomóc dożywić bezrobotnych, którzy tego gestu zapewne jej nie zapomną. Wprawdzie w pamięci Greków dosyć żywe jest jeszcze wspomnienie burzliwego okresu po II wojnie światowej, istniejących tam obozów koncentracyjnych, które w 1967 roku otwarto ponownie, oraz rządów wojskowej junty, niemniej jednak z braku alternatywy mogą krok za krokiem pokładać zaufanie w neonazistach, deklarujących rozprawienie się z niechcianymi imigrantami, eurokratami oraz przywrócenie krajowi jego dawnej świetności.

 

Anna Wiejak

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną