"Narodowa Hajnówka" znów pod ostrzałem. Bodnar składa zażalenie na umorzenie dochodzenia

0
0
0
/ Ralf Lotys (Sicherlich)/CC BY 4.0/Wikimedia Commons

Wczoraj sąd w Hajnówce zdecydował się zwrócić sprawę Prokuraturze po uwzględnieniu zażalenia Rzecznika praw obywatelskich. Co nie podobało się znanemu z ultralewicowej poprawności Adamowi Bodnarowi? Między innymi "Śmierć Wrogom Ojczyzny" oraz sam fakt, że organizatorami marszu z 24 lutego 2018 roku była "Narodowa Hajnówka".

Jego uczestnicy prezentowali symbole „krzyża celtyckiego", „falangi” oraz odznaki trupiej główki z piszczelami (tzw. „Totenkopf"), wraz z literami ŚWO („Śmierć Wrogom Ojczyzny”). Wznosili też okrzyki na cześć Romualda Rajsa ps. „Bury", dowódcy oddziału Narodowego Zjednoczenia Wojskowego działającego po 1945 r. na Podlasiu (w 1946 r. dokonywał on "czystek" na ludności wyznania prawosławnego – ich ofiarą padło kilkadziesiąt osób, w tym kobiety i dzieci)

– opisywał rzecznik.

Sąd uznał zgodnie z prawem, że w przypadku „krzyża celtyckiego" samo jego prezentowanie nie może być utożsamiane z rasizmem, mową nienawiści, czy też propagowaniem totalitarnego ustroju państwa. 25 października 2011 r. „krzyż celtycki" postanowieniem Sądu Okręgowego w Warszawie został wpisany do rejestru partii politycznej jako symbol Narodowego Odrodzenia Polski, która to partia prawnie posługuje się także symbolem „falangi". Skąd więc wątpliwości RPO?

Postanowienie o umorzeniu pomija też fakt, że wznoszenie okrzyków o skrajnie nacjonalistycznym charakterze (np. „Narodowa Hajnówka”) w miejscowości zamieszkałej przez osoby utożsamiające się m.in. z narodowością białoruską czy ukraińską ma wyjątkowo wrogi wydźwięk wobec przedstawicieli mniejszości narodowych. Nie dostrzega również haseł gloryfikujących sprawcę udokumentowanych przez Instytut Pamięci Narodowej zbrodni na ludności prawosławnej narodowości białoruskiej w 1946 r. w pobliskich miejscowościach

– czytamy w piśmie Adama Bodnara.

Takie elementy marszu w Hajnówce, jak wznoszone okrzyki, prezentowane symbole i pochwalane postaci, budowały spójny, antydemokratyczny i wrogi mniejszościom narodowym przekaz, który należy ocenić pod kątem wypełnienia znamion przestępstw z art. 256 k.k. – uznał Rzecznik. Powołał się na definicję „mowy nienawiści” z rekomendacji nr R 97 (20) Komitetu Ministrów Rady Europy z 30 października 1997 r. Zgodnie z nią, za „mowę nienawiści” powinna zostać uznana „każda forma wypowiedzi, która rozpowszechnia, podżega, propaguje lub usprawiedliwia nienawiść rasową, ksenofobię, antysemityzm lub inne formy nienawiści oparte na nietolerancji, włączając w to nietolerancję wyrażaną w formie agresywnego nacjonalizmu lub etnocentryzmu, dyskryminacji lub wrogości wobec mniejszości, migrantów lub osób wywodzących się ze społeczności imigrantów”.

– przekonywał rzecznik praw obywatelskich.

Źródło: rpo.gov.pl

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną