"Grodzka" wraca! Będzie patronem lewicy w wyborach do Parlamentu Europejskiego
Jaka koalicja, taki patron. Tyle można powiedzieć o "osobie identyfikującej się dowodem osobistym wystawionym na nazwisko Anna Grodzka", cytując redaktora Stanisława Michalkiewicza.
„Bardzo się cieszę, że jesteśmy tutaj w tym szerokim gronie wielu organizacji społecznych, politycznych, organizacji zawodowych, pracowniczych; to jest pierwszy krok do zbudowania silnej, niezależnej, lewicowej listy wyborczej, która zawalczy o mandaty w PE, a później zawalczy o to, żeby realnie można było odsunąć obecnie rządzących od władzy”
– mówił Adrian Zandberg.
„Budujemy otwarty, lewicowy blok, wyciągamy rękę do wszystkich, którzy są na lewo od PO, ale też mówimy jasno: już powoli nadchodzi czas decyzji; bo taki jest wybór, przed którym stoimy: można budować albo prospołeczną, propracowniczą lewicę, która stoi po stronie pracowników, która stoi po stronie lokatorów, która walczy o Europę socjalną, albo można zostać wasalem liberałów, wasalem Grzegorza Schetyny”
– zaznaczał.
Najlepsze jednak było przed nami. Otóż wyborcom zaprezentowano patrona.
"Anna Grodzka jest patronką tych rozmów. Jest osobą, która nas mobilizuje, która dba o to, by te rozmowy były prowadzone"
– mówiła Marcelina Zawisza.
A przecież to wszystko już było... Palikot, Grodzka, walka z Kościołem. Kościół przetrwał. Twój Ruch nie.
Źródło: Partia Razem