Paweł Adamowicz już po operacji. "Jego stan jest bardzo, bardzo ciężki"

0
0
0
Paweł Adamowicz
Paweł Adamowicz / PP Group in the CoR, CC BY 2.0, Wikimedia Commons

Wczoraj w Gdańsku podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy (WOŚP) doszło do tragicznego wydarzenia. Stojący na scenie prezydent miasta, Paweł Adamowicz, został ugodzony nożem. Przeszedł już poważną operację, ale jest w bardzo ciężkim stanie.

Dziś rano doktor Tomasz Stefaniak, dyrektor ds. lecznictwa Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku poinformował, że „prezydent Gdańska żyje, ale jest w stanie bardzo ciężkim”, a o wszystkim „zdecydują najbliższe godziny”.

Adamowicz był operowany przez pięć godzin. Podczas operacji przetoczono mu 41 jednostek krwi.

– Proszę państwa, pacjent żyje, chociaż jego stan jest bardzo, bardzo ciężki. (…) Urazy były bardzo ciężkie, poważna rana serca, rana przepony, rany narządów wewnątrz jamy brzusznej. Bardzo prosimy, żebyście państwo wspierali pacjenta i żebyście modlili się za niego

– mówił Stefaniak.

Do wydarzenia doszło w niedzielę wieczorem, w trakcie gdańskiego „światełka do nieba”. Napastnik bez problemu wtargnął na scenę i zadał prezydentowi miasta kilka ciosów nożem. Początkowo zaskoczona publiczność i osoby znajdujące się na scenie nie reagowały, gdy agresor wziął mikrofon i zaczął tłumaczyć motywy tego czynu.

Napastnik przedstawił się i dodał, że „siedział w więzieniu”. Po kilku sekundach został obezwładniony. Prezydent Adamowicz został natychmiastowo poddany reanimacji. Wczoraj po godzinie 21.00 w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym we Wrzeszczu rozpoczęła się operacja.

– Doszło do niewytłumaczalnego barbarzyństwa. Nie znajduję słów, by to opisać. Chciałbym powiedzieć, że wolontariusze WOŚP oraz rodzina Pawła Adamowicza nie są sami. Jak każdy Polak, jestem niezwykle wzburzony i poruszony, nie mieści mi się w głowie akt tak brutalny

– skomentował sprawę Joachim Brudziński, szef MSWiA.

– To była impreza zamknięta, ochraniana przez firmę ochroniarską (...) Mężczyzna został zatrzymany, jest w rękach policji. Jest za wcześnie, by mówić o motywach. Na miejscu trwają czynności

– informował Mariusz Ciarka z Komendy Głównej Policji. Nie chciał ujawniać przeszłości sprawcy, powiedział tylko, że był już karany m.in. za rozboje.

 

Źródło: PCh24.pl/Onet.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną