Mimo dziwnej postawy sądowego gremium Finowie budzą się do prawdy. Powodem jest to, co stało się w mieście Oulu nad Zatoką Botnicką. Miejscowa policja poinformowała otóż, że prowadzi śledztwo w sprawie gwałtów na dzieciach poniżej 15 lat,dokonywanych przez grupę przybyszów z północnej Afryki. Dotąd naliczono 10 ofiar, ale wiele wskazuje, że jest to początek dłuższej listy. Wiadomość ta dotarła do opinii publicznej i wreszcie nią potrząsnęła. Błyskawicznie zebrano 90 tys. podpisów niezbędnych, by wziął się za to parlament.

To właśnie masowe gwałty na dzieciach w Oulu wywołały u premiera Finlandii to, co wywołały. Dotąd nic nie wiedział? A może chciał się upodobnić do władców Europy, jakoś nie dostrzegających co od kilku lat wyprawia się na styku młodzi jurni przybysze - miejscowa ludność? Oślepli czy rżną przysłowiowego głupa? Naiwne niewiniątka czy niewyobrażalnie cyniczne łotry, które robią wszystko aby kijem i pałką trzymać w ryzach i uległej pokorze zagarnięte przez Unię ludy? Już wmówili społeczeństwom, że te mają jakieś nadzwyczajne obowiązki wobec tysięcy młodzieńców prących ku krajom gdzie dają darmo jeść, nie wymagają w zamian pracy, i gdzie wszystko im wolno. Wystarczy, że któryś mruknie - i już wędrują do śmieci krzyże symbolizujące chrześcijaństwo, żeby przypadkiem ich widok nie „uraził uczuć” przybyszów. Do tego w nieuprawniony sposób określanych jako uchodźcy, choć z tą kategorią uciekinierów, którym pomocy odmawiać nie wolno, nic wspólnego nie mają.

Opanowujące kolejne kraje hordy spryciarzy spostrzegły, że Europa nie ma już sumienia, więc można jej „używać” jak dziwki w domu publicznym. No i co, że gwałcą kobiety, dziewczęta i nawet małe dzieci? To najłatwiejsze, bo to istoty bezbronne. A gwałciciele realizują przecież swoje naturalne potrzeby, więc o co ten wrzask?

Po drugiej stronie kurtyny, za jej kulisami, trwa dramat zgwałconych bestialsko kobiet, dziewcząt i dzieci. Jakoś nie słychać o ich tragedii w mediach tak dalece posłusznych unijnemu reżimowi, że nie wymknie się im nawet najmniejsze słowo prawdy. Są przez to współsprawcami. Także przez to ich milczenie rośnie tłum ofiar bez twarzy, bez prawa do obrony i sprawiedliwego sądu, do powiedzenia o swym losie i złamanym na zawsze życiu.

Kto wreszcie krzyknie, że tu, w tej „szlachetnej” Europie dzieją się rzeczy nieludzkie, straszne, wołające o pomstę do nieba lub choćby o głos? Czy któraś z grup bojowniczek o prawa kobiet złożyła w tej sprawie jakąkolwiek petycję do gremiów UE lub organów ścigania swego kraju?Słyszeliśmy o jakiejś dużej akcji protestu z ich strony? Ofiary mają milczeć – i tyle! Bo jak nie, zaraz podniesie się wrzask o ksenofobi, dzieleniu ludzi wedle koloru skóry i wyznawanej religii - i tym podobne slogany, równie szkodliwe jak sam czyn, bo dają sprawcom przyzwolenie i zamykają oczy społeczeństw.

Finlandia jest tu tylko przykładem, niestety jednym z wielu. Przy poruszaniu tego tematu chcę podkreślić, iż nie chodzi o wszystkich przybyszów. Są przecież ludzie i są ludziska, ale są też bestie. Czy zrozumienie tego ukoi ofiary, wchodzące w życie nastolatki lub dzieci? Czy im także zafunduje się slogany? Kto przyzwala bestii na czyn, sam jest bestią.

Czas już najwyższy sporządzić Europejską Czarną Księgę Gwałtów i zacząć wreszcie traktować tę sprawę śmiertelnie poważnie. Żądam tego jako obywatelka Europy i obywatelka kraju, któremu UE chce zafundować podobny horror.

Do tematu będę wracać tak często, jak pozwolą warunki. I namawiam do tego innych kolegów po piórze. Wszak kropla drąży skałę.