Zuzanna Śliwa: Nienawistnik w lustrze

0
0
0
/ Pexels

Jestem nienawistnikiem czy, mówiąc poprawnie, nienawistnicą? Takie określenie ortografia polska wyraźnie zna, bo komputer nie podkreślił tego słówka wężykiem. Skąd we mnie takie coś?Chyba przez lustro i przez Redaktora Michalkiewicza. Ale po kolei.

Redaktor Stanisław zyskał sławę jako kpiarz polityczny i świetny analityk zjawisk społecznych. Nawet gdy się z nim nie zgadzam, przyznaję, że swoje wywody opiera na precyzyjnie logicznej ocenie faktów. Wiem prywatnie, że to chłopisko zadziwiającej łagodności i dobroci, któremu nienawiść, ta użytkowa, jest równie obca, jak mnie tytuł miss Polonia. Czym według niego jest owa, najsławniejsza teraz w Polsce nienawiść? Otóż jest to coś, co wydziela z siebie nienawistnik. Krótko i węzłowato. Prawdziwie. Przez te jego słowa zastanawiam się teraz, czy i ja czegoś takiego nie wydzielam.

Mądrzy gadają, że nienawiść jest przeciwieństwem miłości a właściwie jej dziwaczną odmianą. Jeśli tak, czy można miłować nienawiść? W zwyczajnym życiu wygląda to na anomalię umysłu. W zwyczajnym, lecz nie w politycznym, gdzie owa anomalia uwiła sobie cieplutkie gniazdko. Polityk, szczególnie ten przeciętny, o jakim świat nie słyszał albo słyszy nadmiernie rzadko, z nienawiści może uczynić oręż swojej sławy. Nadsłuchuje więc, czy ktoś z przeciwnej strony nie szepnie złego słówka lub nie pośle spojrzenia mówiącego o niechęci. Ha! Mam cię! Teraz mogę na prawo i lewo głosić, że zostałem zaatakowany przez nienawiść. I choć może to być taka sobie maluteńka, drobna nienawistka, jakiś mały odruch niezgody, da się go oblec w potężne słowa.

Politycy łakną nienawiści wręcz pożądliwie. Jest ich kołem napędowym, kołem nadzwyczaj użytecznym. Wiedzą o tym ci z nich, którzy nie mają za wiele do powiedzenia jak np. naprawić kraj, ulżyć jego ludowi. To wymaga zbyt wielkiego wysiłku, a polityk harować nie lubi. Jest od głoszenia i Się pokazywania. A cóż mocniej przemówi do ludu, niż sensacyjne odkrycie nienawiści, nawet tej bezobjawowej, tylko sobie wyobrażonej. Dlatego konfabulują, zmyślają ile wlezie, byle gdzieś, choć w małym kątku tę ukochaną nienawiść wykryć i koniecznie gromko ogłosić. I tak chwieje się ta waga. Raz dowalają przeciwnikom jedni, to znów walą na odlew drudzy. Przepraszam…Nie przeciwnikom. Wrogom. Bo nienawiść uznaje wyłącznie takie słowo. Fruwają więc w naszym politycznym powietrzu określenia tak dosadne, tak mocne, że nie dałby rady wyrwać ich z życia polityków nawet Wyrwidąb z pomocą swego brata Waligóry.

Na tej arenie zmagań skacze mnóstwo politycznych płotek, i różnych żądnych sławy celebrytów, ale główną rolę grają prawdziwe rekiny. To w ich rękach tkwią nici, które sterują rybkami-kukiełkami. To oni zakładnikami osobistych ambicji uczynili całe społeczeństwo. Mamią je więc słowami, obiecankami, ciskają groźby, pouczenia, i wszystko co wpadnie im do łba. Ale słowa, obiecanki, pouczenia i groźby to już zleżałe siano. Ważniejsza jest, a przez to miłośnie tulona, świeżutka niczym zielona trawka nienawiść. Dla niej gotowi są na największą nawet śmieszność. Przykłady? Oto zdarza się straszny czyn o śmiertelnych konsekwencjach. Poszukiwacz nienawiści, a tacy bezustannie stoją na warcie, w jednej chwili, natychmiast, nim ktokolwiek zapozna się z przebiegiem zdarzenia, już swoje wie. To tamci! Ich nienawiść! Takie stwierdzenie, byle zdążyć przed innymi, jest rodzajem diagnozy zakładzinowej. Czego ma być fundamentem? Co ma się na nim budować? Proste: front walki z nienawiścią, którą wydzielają nienawistnicy, nawet o tym nie wiedząc.

Wracając do lustra. Onegdaj rano zerknęłam w nie, jak się zwykle czyni w łazience. Widzę posępnie ślepia, jakieś takie niechętne, złe. Ho ho, wyłazi ze mnie nienawiść. No cóż, tyle się wczoraj nasłuchałam skacząc po kanałach, od TVN przez Polsat, po TVP, że aż wryło mi się w twarz. I ja też? Ja, spokojny człek zostałam zarażona nienawiścią? Nagle przyszła myśl: Głupia babo, nie pamiętasz, że od tygodnia męczy cię katar. Stąd ta posępna, zła gęba. Co za ulga…

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną